Myśmy też wczoraj poza domem byli, w sumie w najbliższym lesie za granicami miasta - ale podróż sentymentalna, bo jakieś 35 lat temu ja tam jeździłam z rodzicami, i o dziwo rozpoznałam okolicę

Flo oczywiście natychmiast po wyjściu z auta chciała na ręce, ale przegnaliśmy 2 kilometry po lesie, coby nóżki nie zanikły zupełnie od nieużywania...a potem to już i mnie się nic nie chciało, więc mieliśmy dzień lenia
U nas ma być dziś 20 stopni i z tego co w prognozie długoterminowej widzę, to do weekendu majowego ma być ciepło, nawet do 27 stopni u nas
Wypełniłam to podanie do przedszkola rękoma trzęsącymi się z nerwów: po rozważeniu we własnym sumieniu wpisałam, że oboje pracujemy na pełen etat ( w końcu to i z mojej, niezinstytucjonalizowanej pracy, idą podatki na budowę tych przedszkoli

), oraz że dziecko chodziło wcześniej do żłobka no i zobaczymy...złoże dopiero jutro, bo podpis obu rodziców potrzebny i czekamy do końca maja na wyniki
Post, a wiadomo, do kiedy tato w szpitalu będzie? A moze po prostu rozrusznik potrzebny? Mój też ma od 10 lat i mimo, że generalnie się nie oszczędza, to funkcjonuje praktycznie bez większych osłabień.
Sylcia super, ze już po, a Ola taka dzielna! Teraz oby rehabulitacja raz dwa poszła i będziecie miały problem z głowy
ech, o dgodziny tego posta piszę, jakaś taka rozdyźdana jestem

Czas na kawę i do roboty - miłego dnia!