hee a ja mam chwilkę wolną
Tylko obawiam się, że zaraz Antonina ( Tymi tak do niej mówi
) wstanie i będzie times up.
Tymek chory- znów antybiotyk. Chciałam go przetrzymać bez pójścia do lekarza bo miał tylko katar i trochę kaszlu ale jak temperatura skoczyła to wymiekłam.
Biedny był a jaki spokojny.... ehhh a teraz wróciła nasza kulturalna bomba. (Tja zawsze mówi przepraszam jak ktoś mu zasłania szufladę jak chce nóż wyciągnąć i proszę jak podaje mamie posrane gatki).
Madzia trzymaj się, Ciąża przechodzi, wiesz?
W Rzeszowie też takie ceny.
Tosika no nieźle z tymi firankami. Ja tam przyznam się, że woali w oknach nie lubię. Ja tylko zasłonki po bokach i rolety preferuje. Ooo i takie ekrany najchetniej malowane...tjaaa Hehehe zresztą o czym ja piszę- za moje zasłony dałam jakieś 10 zł a cieszą mnie jakby z jedwabiu były
choc na pewno twoje będa o 400% piękniejsze 
dorka wszystko wyjdzie w porządku, nie martw się. Może jakieś ćwiczonka na kręgosłup <tule> bo wiem jak to cholerstwo potrafi boleć.
surv odpoczynek się należy po ciężkim tygodniu, korzystaj.
dobrze, że u nas rekrutacja komputerowa i wstawać nie musiałam.
pabla będzie dobrze. Nie weźmie ci ktoś znajmy Lenki na chwile w razie czego? A co do mam po porodzie to o ile będziesz normalnie chodzić to dasz radę. LEnka to już naprawdę duża dziewczynka i jestem pewna, że chętnie pomoże przy dzidziusiu
Och kalosze to jest to, Tymek też do swoich pała niewytłumaczalna miłością. No ale może u niego to to podbicie- ma b. wysokie i we wszystkich butach mu niewygodnie.
Super z sesją.
Kasia słodki twój Mikuś. Fajnie taki dowód dosyać, że sie dobrze synusia wychowuje
renia ehh a u nas znowu siedzenie w domu- dobrze, ze chociaz Tosię moge na pole w wózku wystawić. U nas też bunt ale zaczynam podejrzewać, że to taki "stanowczy" charakter.
kic no to my też w takim razie hulajnogę od babci przywieziemy jak mówisz, ze taka rewelka.
Jak wy tak kulinarnie to...u mnie dzisiaj były oponki.
Eee pranie się zrobiło....nieeee...muszę iść...ehhh...ciężkie jest życie staruszka.
A jeszcze sie na odchodnym pochwale, że schudłam. Wszystkie spodnie ze mnie lecą :/- to już mniej fajnie. No ale chciałam dobrze czuć się w własnej skórze. Jeszcze tak z 3 kilo i osiągnę swoja wagę idealną- 64 kg a wtedy tylko tak trzymać i będe laska do 60-tki.
Tymek chory- znów antybiotyk. Chciałam go przetrzymać bez pójścia do lekarza bo miał tylko katar i trochę kaszlu ale jak temperatura skoczyła to wymiekłam.
Biedny był a jaki spokojny.... ehhh a teraz wróciła nasza kulturalna bomba. (Tja zawsze mówi przepraszam jak ktoś mu zasłania szufladę jak chce nóż wyciągnąć i proszę jak podaje mamie posrane gatki).
Madzia trzymaj się, Ciąża przechodzi, wiesz?

Tosika no nieźle z tymi firankami. Ja tam przyznam się, że woali w oknach nie lubię. Ja tylko zasłonki po bokach i rolety preferuje. Ooo i takie ekrany najchetniej malowane...tjaaa Hehehe zresztą o czym ja piszę- za moje zasłony dałam jakieś 10 zł a cieszą mnie jakby z jedwabiu były


dorka wszystko wyjdzie w porządku, nie martw się. Może jakieś ćwiczonka na kręgosłup <tule> bo wiem jak to cholerstwo potrafi boleć.
surv odpoczynek się należy po ciężkim tygodniu, korzystaj.
dobrze, że u nas rekrutacja komputerowa i wstawać nie musiałam.
pabla będzie dobrze. Nie weźmie ci ktoś znajmy Lenki na chwile w razie czego? A co do mam po porodzie to o ile będziesz normalnie chodzić to dasz radę. LEnka to już naprawdę duża dziewczynka i jestem pewna, że chętnie pomoże przy dzidziusiu

Och kalosze to jest to, Tymek też do swoich pała niewytłumaczalna miłością. No ale może u niego to to podbicie- ma b. wysokie i we wszystkich butach mu niewygodnie.
Super z sesją.
Kasia słodki twój Mikuś. Fajnie taki dowód dosyać, że sie dobrze synusia wychowuje

renia ehh a u nas znowu siedzenie w domu- dobrze, ze chociaz Tosię moge na pole w wózku wystawić. U nas też bunt ale zaczynam podejrzewać, że to taki "stanowczy" charakter.
kic no to my też w takim razie hulajnogę od babci przywieziemy jak mówisz, ze taka rewelka.
Jak wy tak kulinarnie to...u mnie dzisiaj były oponki.
Eee pranie się zrobiło....nieeee...muszę iść...ehhh...ciężkie jest życie staruszka.
A jeszcze sie na odchodnym pochwale, że schudłam. Wszystkie spodnie ze mnie lecą :/- to już mniej fajnie. No ale chciałam dobrze czuć się w własnej skórze. Jeszcze tak z 3 kilo i osiągnę swoja wagę idealną- 64 kg a wtedy tylko tak trzymać i będe laska do 60-tki.