reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

No u nas tez bylo super pani powiedziala ze jak by wszystkie dzieci byly jak Misia to by bylo o wiele l atwiej:-D Podobno ladnie jadla i nawet sie zdrzemnela pol godziny:tak: Na razie mowi ze jutro tez idzie bez placzu:tak:
Gratulacje dla Przedszkolakow!!!!!!!!!!!!!!!!!
Spadam bo jutro rano do pracy:baffled:
 
reklama
no to ja niniejszym odszczekuję nazwanie swojego dziecka "tchórzem":-) Dziś było super, mimo że była już w przedszkolu lekko zestrachana, to sama puściła moją rękę, spytała czy może się pobawić i pooooszła:-D Może zadzialało to, że wczoraj jak szalony amerykański psychoterapeuta powtarzałam jej całe popołudnie, że jestem z niej dumna i że jest najdzielniejszą dziewczynką na świecie, a może też to, że dziś w przedszkolu było znacznie spokojniej bez tłumów zaryczanych dzieci i spanikowanych rodziców:-p

Kate, ależ bardzo mądrze zrobiłaś!Właśnie dzięki temu masz odważnego, mądrego synka, że go wspierasz w wyzwaniach pozwalając samemu się sprawdzić;-) Ja też wczoraj wyszłam, choć serce mi się krajało, bo widzę, że na Flo znacznie lepiej działa wojskowa mobilizacja niż pićkanie się;-)

Post, no co do Iki to ja nie miałam wątpliwości, ze sobie poradzi - w końcu ma 2 lata doświadczenia w walce o ogień z bratem, to co jej tam przedszkolne dzieciaki:tak:

Siadam do roboty, bo po przedszkolu Flo niestety jest mocno niegrzeczna, ale trudno, musi jakoś stres rozładować:tak: Po południu zebranie, ale idzie R, bo ja średnio trawię tego typu imprezy ...właśnie sobie policzyłam, że chodze na zebrania od 20 lat, bo zaczęłam, jak Asia była w przedszkolu:-D
 
A u nas sielanka się skończyła i mały płakał...co prawda cały czas powtarzał "wytrzyj mi łezki, przyjdziesz po mnie" czuję że zaczyna się ten sam cyrk co w żłobku:confused::-(no trudno, z 2 dzieci nie dam rady cały dzień sama siedzieć - będę odbierać o 12.30 i tyle...M oczywiście w pracy od rana do nocy i nic go nie interesuje:wściekła/y:
spadam, bo mam nerwa:confused:
 
Kate ja też myslę,ze dobrze zrobiłaś.Dzieci gorzej znoszą długie rozstania.
Kicrym ja tez sobie nie wyobrażam siedzenia z dwójką w domu ;-) I K tez całymi dniami w pracy,więc mamy podobnie.Takze Maciek będzie śmigał cały czas.Szkoda tylko,ze musza go wozić do centrum,skoro dwa przedszkola mam dosłownie pod nosem,no ale trudno,moze da się przenieść w ciągu roku.

Mój dzisiaj w domu zapierał się,ze płakac nie będzie,ale jak tylko zaczęliśmy się ubierać to już był lament,ze on chce ze mną isć.I że jak mówił,że chce siusiu to ja nie przyszłam i "ale powies zeby mi pani dała misia do spania",bo tylko przytulanke można z domu wziąść i on nosi tego swojego Andrzejka,z którym od urodzenia śpi,a podobno do spania tych misków dzieciom nie dawali.
W przedszkolu jeszcze siuisu z mamusią i jeszcze "psynieś jupika",ale jak już go przyniosłam z szatni to wprawdzie stał taki zmartwiony ale już nie płakał.Eeee tam będzie dobrze,musi być.
Własnie musze przelewy porobić,w tym za predszkole,bo mam już rozliczenie i powiem Wam ,ze to czysta przyjemność płacić te 500 zł mniej niż dotychczas :-)
 
Madzia, no ja właśnie też czekam na ten moment, kiedy nie trzeba będzie za opiekę za dziecko najniższej pensji krajowej przelewać:-p Bardzo cieszy mnie też to, że odliczają nieobecności i nieskonsumowane posiłki...

Kic, a może jak się już na serio zajęcia zaczną to bedzie lepiej? bo na razie, przynajmniej u nas to jest tak, że te dzieciaki są wrzucane na salę z zabawkami, a panie mają pełne ręce roboty ocierając łzy, a jak się zaczną zabawy zorganizowane, to może Kubę to na tyle zaciekawi, że sie zajmie? I nie miej wyrzutów! Ja to przerobiłam już przy oddawaniu dziecka do żłobka, gdy co poniektórzy twierdzili, że to fanaberia i krzywda dla dziecka, jak matka w domu siedzi a ono na zesłaniu:baffled:Ale pomijając oczywisty aspekt ekonomiczny, czyli brak żłobka - nie ma czego do garnka wlożyć, to moim zdaniem przedszkole doskonale przystosowuje społecznie. Nasze dzieci nie bedą do 40-tki siedzieć pod mamusiną spódnicą i moim zdaniem łatwiej im bedzie na kolejnych etapach, jak od małego bedą przystosowane do tego, że częśc życia odbywa się poza domem i bez mamy:tak:
 
U nas ranek znów na nie, nie chciała iść do przedszkola, ale po drodze spotkała swoją nową sympatię: Jasia i już było lepiej. Ale jak do sali wchodziła to było: mamo, ale nie idź! serce mi się kroi że ja do domu idę a ona w przedszkolu, no ale cóż. Za jakiś czas wrócę do pracy i musi do przedszkola chodzić. Zresztą przyzwyczai się. Zaraz po nią idziemy, zobaczymy jak dziś będzie. Pani mi tylko rano powiedziała że Lena pięknie je, samodzielnie i oddaje pusty talerzyk :-)
 
Cześć
A już myślałam,że tylko mój płakał:)
Chociaż jak go zostawiliśmy to było ok, około południa troszkę płakał,ale mówiła Pani ,że jedno dziecko zaczynało a drugie kończyło płakanie
Ładnie obiadek zjadł i się ładnie bawił.
Dziś jak poszliśmy to nawet w szatni chętnie,a potem już go zostawiłam i wyszłam.
U nas Panie wyganiały, nie pozwalały aby mamy stały i patrzyły. Mówiły,że im szybciej tym lepiej
Idę po mojego małego przedszkolaka
 
No to u nas dziś poszło na tyle dobrze, że Flo przy wyjściu pytała, kiedy znowu przyjdzie:-). Co prawda mówiła, że trochę płakała, ale pani przytuliła i pomogło...no i dostała od pani dyrektor żelki w nagrodę za piękne jedzenie obiadku, więc generalnie jest bardzo zadowolona:tak:
 
Już odebrany i odtransportowany do babci a ja od nowa w pracy
Dziś nie było płaczu,ale za to obiadu nie bardzo chciał jeść. Chociaż dziś chyba było coś nie tak z tym obiadem,bo koleżanka odbierała wcześniej córkę i Pani mówiła,że w ogóle dzieci nie chciały jeść. Dobrze chociaż ,że nie płakał
 
reklama
Hej, widzę że rozstania idą coraz lepiej:-) ja dzisiaj poszłam na luzaku, Młody w domu żadnych akcji protestacyjnych nie robił, a w przedszkolu po założeniu papci mówi do mnie zniecierpliwiony " idzies mnie odplowadzić?":-D:-D:-D:-D "odplowadziłam" wskoczył ukochanej Cioci na kolana i poszłam - dziś bez stresu, wiem że już tak zostanie:-D:-D:-D a w drodze powrotnej cała relacja co było na obiad bo wczoraj miał wąty, że obiadu nie było, więc dzisiaj od rana pytaliśmy czy aby na pewno będzie ukochany obiadek:-):-):-) nic zmykam bo muszę cisto Mężowi ukrecić do Niemiec, gdyż znajomy jedzie tam w odwiedziny:) miłego popołudnia i weekendu:-D:-D
 
Do góry