no to ja niniejszym odszczekuję nazwanie swojego dziecka "tchórzem":-) Dziś było super, mimo że była już w przedszkolu lekko zestrachana, to sama puściła moją rękę, spytała czy może się pobawić i pooooszła

Może zadzialało to, że wczoraj jak szalony amerykański psychoterapeuta powtarzałam jej całe popołudnie, że jestem z niej dumna i że jest najdzielniejszą dziewczynką na świecie, a może też to, że dziś w przedszkolu było znacznie spokojniej bez tłumów zaryczanych dzieci i spanikowanych rodziców
Kate, ależ bardzo mądrze zrobiłaś!Właśnie dzięki temu masz odważnego, mądrego synka, że go wspierasz w wyzwaniach pozwalając samemu się sprawdzić;-) Ja też wczoraj wyszłam, choć serce mi się krajało, bo widzę, że na Flo znacznie lepiej działa wojskowa mobilizacja niż pićkanie się;-)
Post, no co do Iki to ja nie miałam wątpliwości, ze sobie poradzi - w końcu ma 2 lata doświadczenia w walce o ogień z bratem, to co jej tam przedszkolne dzieciaki
Siadam do roboty, bo po przedszkolu Flo niestety jest mocno niegrzeczna, ale trudno, musi jakoś stres rozładować

Po południu zebranie, ale idzie R, bo ja średnio trawię tego typu imprezy ...właśnie sobie policzyłam, że chodze na zebrania od 20 lat, bo zaczęłam, jak Asia była w przedszkolu
