Oj sennie to już jest

u nas typowo jesiennie szaro buro, choć na wschodzie jakby się przejaśniało, więc mam nadzieję, że bedzie lepiej, bo bym do ogrodu poszła trochę

Wczoraj cały dzień przesnuliśmy się bez sensu, ale trzeba było odreagować po gościach:-) Byłam z Sarą u lekarza, zgodnie z podejrzeniami siostra ją zapaleniem krtani zaraziła, ale na szczęscie na razie bez antybiotyku, tylko Flegamina i Pulmeo i jak nie bedzie bardzo kaszleć, to za tydzień szczepienie.
Iza, a gdzie takie szkolenia dla psów są organizowane? U nas w pobliskim mieście to pewno nie ma, ale jak nasz upierdliwy piesek bedzie nadal taki nieposłuszny, to gotowa jestem go i kilkadziesiąt kilometrów wozić na szkolenie
A mnie przedszkole nasze, ktore generalnie dość mi się podoba, wczoraj zagotowało: już na zebraniu dyrektorka oznajmiła, że angielski jest dobrowolny, ale panie dzieci nieuczestniczących na czas lekcji z sali nei zabierają, więc niech rodzice nie bedą świnie i wszystkie dzieci zapiszą, coby za darmo nie korzystały...pomijając już drobny fakt, że angielski płatny odbywa się w godzinach bezpłatnych, co jest sprzeczne z przepisami, to baaardzo nei lubię być zmuszana do czegoś takiego, a tu mi wczoraj Flo donosi że angielski był dla wszystkich i przynosi kartkę z opłatami a tam stoi: angielski 20 zł - obowiazkowy"

się zagotowałam lekko i kazałam R zrobić jesień średniowiecza, zwłaszcza, że Flo też nie chce chodzić i i tak na tym angielskim na znak protestu sobie z boku siedziała (moja krew

) Podejrzewam, że chodzi po prostu o lokalne zależności między firmą organizującą zajęcia a przedszkolem, niemniej skoro religii nie ma w przedszkolu, bo za dużo dzieci innych wyznan i by rodzice larum podnieśli, to dlaczego angielski przymusowy?
to się wyplułam, a teraz idę po drugą kawę się obudzić
