reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Cześc Kochane!!!

Od powrotu do domku codziennie Was czytam, ale zeby cos skrobnąć to juz mi czasu brakuje. Więc dzisiaj postanowiłam zrobić odwrotnie- najpierw skrobnę, a potem poczytam:tak::-D

U nas fajnie- poza tym, że Zosia jak byłam w szpitalu złapała katar i zaraziła nim małą. Przestraszyłam się, bo u 5-dniowego dziecka katar może się skończyć nieciekawie, w dodatku przeniosło sie na oczki i zaczęły ropieć. Byłyśmy u lekarza i mała dostała krople z antybiotykiem:baffled:

Marysia jest grzeczniutka- przynajmniej narazie. W nocy tylko raz budzi mi sie na karmienie. Prawie wcale nei płacze. W szoku jestem bo Zośka wiecznie sie darła:-D No i ja sie teraz duzo pewniej czuje jako mama takiego szkraba- normalnie spokój i harmonia:-D

A teraz opowieść porodowa:-D:-D:-D:-D
Justysia- jaja, co? Jak berety normalnie.
W czwartek budze sie o 5tej rano i czuje jakis skurczyk:sorry:Nie przejęłam sie nim za bardzo bo czasem mi sie podobne zdarzały, ale za chwile czuje nastepny i nastepny:sorry:Daniel otworzył jedno oko i pyta co sie tak cieszę:-D Mówię mu, ze skurczyki kurcze jakies mam, a co on na to? Zapytał czy mam zamiar urodzic w ciągu najblizszych dwóch godzin bo jak nie to on by sie jeszcze kimnął:-D To mu mówie, ze według planu bede rodzic po Zosi drzemce:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D Więc się kimnął. A ja już nie...
Wstałam, ubrałam się i poszłam do sklepu po pączki:-D:-D
A potem dzien jak codzien- nakarmiłam córcię, posprzatałam, zrobiłam troczki do ochraniacza ze wstązki:-D Uśpiłam córcię.

Mniej więcej do 13tej zastanawiałam sie czy to aby na pewno poród:sorry:Ale juz o 14tej nie miałam żadnych:szok: watpliwości. Zosia wstała, zadzwoniłam do koleżanki, zeby o 17tej po nią przyszła. Wydawało mi się, ze wytrwam do tej godziny:sorry:Nie wytrwałam:sorry:
Do szpitala wyszlismy z Danielem po 16tej, 5 minut po wyjsciu Zosi. Szpital mamy blisko więc nie chciałam samochodem jechac bo mnie troszke mdliło. Poza tym chciałam połazić, zeby było szyciej:-D W domu tez non stop łaziłam:tak:
Na porodówce połozna dała mi zgrzebną koszulinę, w która sie nie zmieściłam, więc mówie: "nie mój rozmiar" i obie ryknęłysmy smiechem. Juz wtedy wiedziałam, ze bedzie ok. :tak: Sprawdziła rozwarcie, a tam tylko 6cm. Zmartwiłam sie, bo z Zosia przyszłam z ośmioma centymetrami. Mysle sobie: no nie, jak tak dalej pójdzie, to plan mi sie nie uda:-D. Ale posiedziałam w wannie pół godziny i zaczęłam mieć parte:szok: Po następnych 30 minutach Marysia była na świecie:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Plan sie powiódł lepiej niz sądziłam. Zosia była u kolezanki tylko 3 godziny-własnie zaczynała marudzic, gdy Daniel po nia poszedł. Dla mnie to cos niesamowitego. Tak sie bałam jak ona to przezyje. Widać czasem mysli sie materiałizują:tak: Dodam, ze choc oczywiście żartowałam z tym planem, to przygotowałam sie na ten czwartek- we wtorek i w srode zrobiłam zakupy, zamroziłam Danielowi zupę dla Zosi, zeby nie musiał gotować. No jaja po prostu:-)

W szpitalu czas mi sie dłuzył strasznie. Ale lezałam z takimi dwiema dziewczynami, ze boki mozna było zrywac:-D Zosia mnie codziennie odwiedzała dwa razy- przed drzemka i po. Nie płakała wychodząc:-)

Jestem więc przeszczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:tak::tak::tak:

Teraz z Zosią bywa różnie. Zazdrość nie objawia sie częstszym przytulaniem ani napadami złości. Zosia jest po prostu niegrzeczna;-) Liczę, ze niebawem jej przejdzie.

To tyle, Kochane na dzisiaj. Jak sie troszke zorganizuje, bede pewnie częściej zaglądać. Teraz mam w domku męża wiec staramy sie wykorzystac ten czas i spedzac go jak najwięcej całą rodzinką.
Trzymajcie kciuki, zeby Marysi szybko minął katarek.
I dzieki, że jesteście!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Aniu to widze porodzik ok,a tak się biedna stresowałas,fajnie ze wszystko zgrabnie poszło:-)
Super ze znalazłas dla nas chwilkę i wyskrobałas ogromniastego posta:tak:
Zdróweczka dla malutkiej i oby nadal była taka grzeczniutka:tak:
Buziole.

Dziewczynki no jak mi sie podoba dzis pogoda:-)
 
Kamil z Tosią pojechał na urodziny kolegi ja właśnie nakarmiłam Michalinkę i korzystam z odrobiny luzu. Byłam dzissiaj z Tosią kupić jej buty i kurtkę wiosenna ale mnóstwo ludzi, ceny zabójcze i dałam sobie spokój. Teściowa już pojechała z K jakoś się dogadaliśmy, chociaż kazde z nas uwaza ze racja jest po jego stronie. Byłam tak wściekła że spakowałam walizkę...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Beacia mi też pogda dzisiaj bardzo pasowała:-):-):-) A co do budowy to zazdroszczę pozytywnie oczywiście, bo mimo wszystkich wyrzeczeń jednak własny domek to coś co jest moim marzeniem numer jeden.:tak:

Ania "normalnie jaja" gratuluję porodu, a z tego co piszesz to u mnie podobnie, Tosia też jest niegrzeczna, chociaż tuli Michasię i całuje ją po głowce, ale podejrzewam że u niej złe zachowanie raczej zwiazane jest z tym ze opiekowali sie nia wszyscy po trochu tylko nikt nie wychowywał, pierwszego dnia po powrocie była histeria o wszystko. Teraz już wychodzimy na prostą.:-)

Ewa teściowa tez budowała tak szybko, zaczęła wiosną i skończyła na jesień. Też z kredytu. Ale jak się buduje systemem gospodarczym to łatwiej o kłótnie jak brakuje kasy, czasu i sił. A co do odzwyczajania od pieluch to te flanelowe wydaja sie super pomysłem, chyba też je zakupię :-)

Beata, Maylah Justysia współczuje problemów kredytowo-mieszkaniowych, mam nadzieję że wszystko wam się jeszcze poukłada

Kamlotka masz rację gorzej być nie może, ja po 3 dniach wyprowadzałam się z domu a na dłuzsza metę to bym nie dała rady... Wspołczuje kobieto

Beacia mała śpi grzecznie, dzisiaj troszkę marudziła i brzuszek ją pobolewał, ale tak to jedzenie spanie i może raz dziennie zdarzy jej się zapłakać
 
kobitki fajnie że Wasze drugie maluszki są takie grzeczne :)

My dziś super dzionek mieliśmy, do południa spacer, po obiadku drzemka i później kolejny spacer. Na koniec wpadliśmy do sąsiadów piętro niżej na kawkę i ploty, a nasze dzieci super się bawiły o dziwo.

Idę się zaraz myć i do męża potulić troszkę :)

miłej nocki :*
 
Witam

Ja jak co sobotę byłam u mamy, Mała się nachodziła, poszała z kotkiem, pózniej u cioci z pieskiem, tak już była wymęczona że wieczorem to już był jeden wielki ryk

Aniu super to wszystko wyszło Nic tylko się cieszyć :tak: Ale jak tu się nie cieszyć jak się ma taką super rodzinkę, takie śliczne córeczki. CAŁUSKI DLA MAŁYCH ŚLICZNOTEK

Vioreczko ja już nie tylko się pakowałam ale i wyprowadzałąm do rodziców, także co myśmy tu nie przeszli to szok normalnie. T jest tak przewrażliwiona na punkcie płaczu Małej że szok, jak ona zapłacze bo czegoś nie może dostać to zaraz przyleci i ją zagaduje i pociesza, ostatnio jak mi słonecznik wysypała i jadła z ziemi to jak zabrałam to był ryk, a ta przybiegła i ją pocieszała i mówiła że jest Aja :eek:

Tak z innej beczki. Coś wyrosło mi na powiece, tzn mała krostka, która nie boli ani nic, szwagierka mi mówiła że to jakaś gradianka, czy gradionka, nie pamiętam jak to określiła, może któraś z Was wie o co chodzi? Podobno trzeba to wygrzać bo jak stwardnieje to potrzebny będzie jakiś zabieg

Inne pytanie. Czy po 8 m-cach można zwrócić zakupione używane auto? Bo właśnie dostaliśmy pismo że mamy oddać kasę, plus kasę za nowy silnik (bo wymieniał), plus kasę za przejazd jak jechał do nas go kupić plus podatek, plus zarejestrowanie, czyli wyliczył niespełna 10tyś więcej i dał nam dwa tyg na oddanie 55tyś zł Poprostu słów już nie mam.
 
Hej laseczki:-)
Ja tylko na chwilkę.
Pati wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek,kasy,miłości i duzo zdrówka.
Buziaczki sto dwa przesyłam kochana i ściskam mocniasto:tak::-)
miłej niedzieli laseczki:-)
pogoda nadal cudna az chce się życ:-)
 
cześć kochane :-)
pogoda super więc korzystamy z małą ze świeżego powietrza i czasu na komputer jakoś mało,
u nas wszystko ok, oprócz tego, że M od czwartku męczy się z katarem i kaszlem, i jakoś do siebie dojść nie może, więc leży cały czas
mała pewnie zaraz wstanie (śpi już 2 h) więc pewnie zjemy szybko obiadek i pójdziemy na spacerek, może wpadniemy do kogoś na kawkę po drodze
Aniu i Vioreczka super, że wasze młodsze maleństwa nie dokuczają wam za bardzo i pozwalają szybko wrócić do pełnej formy po porodzie,
Kamilko co do twojego pytania o zwrot używanego auta to ja ci nie pomogę, w ogóle się w tych sprawach nie orientuję, a próbowałaś szukać informacji na jakimś forum??
Patra wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, :tak::tak::tak:
a dla wszystkich udanej niedzieli życzę;-)
 
Jak dla mnie niedziela bardzo udana!
Rano pojechaliśmy do mojej babci, bo nalepiła dla nas pierożków (mamy na 2 obiady)... później poszliśmy na fajny plac zabaw w centrum. Wróciliśmy do domu na obiadek, a po obiadku pojechałam z Tomim do Zabrza skontrolować ten słuch. No połowiczny sukces - jedno ucho odetkane!!!!! :-D :-D :-D
Pani dr powiedziała, że drugie ucho powinno się osuszyć i też puścić. Za 3 tygodnie znów badanie. Zobaczymy co będzie. Dalej butherin + krople robione, coby na nowo się tam w tym nosie nie porobiło. Póki pogoda sprzyja chorobom, mamy walczyć by nas nie dopadły.

Miłego popołudnia!
 
hej laseczki! u nas weekend pełen wrażeń!!tych pozytywnych! napisze jutro bo dziisaj czasu brak!! miłego wieczorku kochane i dziekuje za życzenia!
 
reklama
Hej dziewczyny. U Was też wiosna za oknem?? U nas dzisiaj było tak ciepło, że szok. Byliśmy na dłuugim spacerku. U nas po staremu, chociaż szykuje nam się rewolucja! Moje dziecię od jutra będzie uczęszczało do żłobka! Jestem baaardzo ciekawa jak da sobie radę, czy się zaaklimatyzuje. Ja wracam od 01.04. do pracy, więc Kuba ma 2 tygodnie na oswojenie się :)
Patra wszystkiego naj!!! Zazdroszczę Ci wieku:) Echhh chciałabym mieć25 lat :) Mnie w tym roku 30 stuknie, jakoś źle się z tym czuję....
 
Do góry