reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2009

hehehe dobre beata

nasz młody ma jeszcze trudności z r czasami, ale teksty sypie też takie że się zwijamy
ostatnio do mnie "mama daj mi gumę i koniec!" tak wiecie z tupnięciem na końcu
 
reklama
Cześc matki wariatki!

Trochę mnie nie było, ale to przez awarię kompa. U nas w miarę ok. Wymiotuję dalej ale rzadziej. Aspargin który miałam brać na zwiększenie potasu i poprawę samopoczucia odstawiłam, bo czułam się po nim gorzej. Na początku brania było ok, czułam się lepiej, ale po kilku dniach wróciły wymioty po kilkanaście razy dziennie :confused2: Odstawiłam tabletki i wymiotuję średnio 3 razy dziennie. Kurczę kiedy to minie :eek:Obawiam się że tak będzie do końca ciąży. Waga nadal nie rośnie, trzyma się na tym samym poziomie, ale brzuszek sie pokazał :tak:

Kacper zrobił się straszną marudą i złośnikiem, o byle co pokazuje fochy.

U nas dzisiaj było -25 stopni :szok: W łazience mamy cholernie zimno, grzejnik normalnie grzeje ale problem jest z oknem. Mieszkamy na poddaszu i jest ono ukośne, do tego łazienka jest cała w kafelkach. Zimno ciągnie od okna, a wczoraj zauważyłam lód wokół niego :szok: Od środka! Brrr póki co kąpiemy się na parterze u rodziców bo przeziębić to ja się nie chcę :no: Szczerze to już mam dość tego zimna :eek:
 
Patra współczuję bidulko się namęczysz z tymi wymiotami. A lodu nie zazdroszczę, u nas w sypialni okno jest nieszczelne i też od kilku dni mamy lód na parapecie :confused2:

odliczam czas i zmykam do domu, zimno tu, nudno, no i chce mi się spać.
 
Hejka:-)
I mnie chwile nie było bo lapek w naprawie.Nie tylko lapek padł ale i samochód męża kurcze ale tak na całego 4 tys będzie to kosztowac,musielismy połowe pożyczyc,a reszte co nam zabraknie to trudno debet będziemy musieli wziąśc :wściekła/y:pochlastac sie idzie,zwłaszcza ze jestem mojej mamie winna jeszcze 4 tys.Nie wiem kiedy my się z tego teraz wszystkiego wypłacimy:crazy:
U mnie od tygodnia na szczęscie ok ale tydzien temu w sobote znowu miałam plamienia i jezdziłam na izbe,w poniedziałek mam wizytę u ginki ale mysle ze wszystko jest cacy:tak:
To tyle marudzenia:-p
A tak poza tym to wpożądeczku,my zdrowi,synu też,zanim samochodo zdechł zamówiłam łóżko samochód,także synowi się udało w ostatniej chwili bo tak to bym nie kupiła,już nie może sie doczekac i codziennie pyta a ja juz sie boje tych nocnych spacerów do naszego łóżka.
Beatko spuznione życzonka urodzinowe i buziaka wysyłam do Ciebie.
A teksty małej wymiatają.
Ewcia jak ja Ci współczuje tego chorowania chłopców, nalatacie się po tych lekarzach:-(
Patrycja to się namęczysz,a ja miałam nadzieje ze już cię tak nie męczy.
U mnie z tym luzik,nawet juz mnie tak nie mdli,najadłam się placuszków z jabłkami i tylko mnie delikatnie muli ale da się normalnie funkcjonowac.
Lecę się wypluskac i spatki
 
Ojej ale cisza :-p

Beacia a no męczy, męczy, ale tak jakby coraz mniej z dnia na dzień. Nie chcę zapeszać ale to chyba przełom i może koniec męczarni :dry: Z tymi plamieniami to też nie masz wesoło :no: Ja na szczęście z tym nie mam problemu, a Ty biedulo to się czasem strachu najjesz.
Ja wizytę mam 20tego i połówkowe niebawem, myślę że może w tym miesiącu jeszcze termin się znajdzie (na tą wizytę umawia się osobno, przychodze z mężem, jest to obowiązkowe USG w 3d - cena 100 zł czyli o 30zł więcej niż normalna wizyta). Aż się nie mogę doczekać, może w końcu ujrzymy co się chowa między nóżkami :-D Chociaż WSZYSCY mówią ze będzie dziewczynka.. Wole sie nie nakręcać :-p
W ogóle mam problem z cerą - jest strasznie sucha (aż się łuszczy) i często pryszczowate niespodzianki sie pojawiają :dry: Na krótką metę pomógł krem Bambino ale teraz znowu się zaczęło.. Próbowałam Oillan, ale też lipa..


Ech dzisiaj mam strasznego lenia, najchętniej to bym już poszła spać..
 
Witam w końcu po przerwie, zawsze jak trochę opuszczę to potem ciężko mi się znowu wbić w rytm, chociaż czytałam, ale już nic nie udawało mi się napisać. Widzę że tu raczej ruch mały, ale Adudzku doczytałam że już co najmniej dwa razy mnie wywoływałaś :tak:
U mnie też mroźno, moja koleżanka, co mieszka w domu jednorodzinnym (we wiosce gdzie mieszkałam, z synkiem z marca 2009, tata za granicą) w niezbyt niestety warunkach, dom tylko częściowo ocieplony, palone głównie drzewem, bo węgiel trzeba oszczędzać, wilgoć taka że chyba jeszcze takiego czegoś nie widziałyście, no i powracając do tego co zmierzałam, to u niej w domu te stare okna to jeden wielki lód, drzwiami teraz się nie wchodzi, bo centralnie zamarzły, razem z kluczem, w koło od środka lód, masakra po prostu, wylicza kasę na pieluchy i takie tam, Mały często w dzień nosi pieluchę bo raz woła, a raz nie, a u niej pranie schnie bardzo długo, więc by jej spodni i rajstop nie starczyło. Ja już jej pomagam jak tylko mogę.
No ale nic, teraz co u mnie, ale najpierw......

Beatko poczytałam Twoje posty, widzę że o teściowej historie ciąg dalszy, u mnie też kilka niezłych spraw się przewinęło, ale szkoda mojego czasu na to, ale powiem Wam że głupota ludzka nie ma granic :no:

Aniu paląca się kuchnia musiała wyglądać przeraźliwie, dobrze że Zosi nic się nie stało, na prawdę to żywe złoto, do tego te wszystkie inne pomysły :szok: Ja to nie wiem że dziecko mam w domu, chociaż ostatnio wszystko chce robić to co ja robię, albo wszystko sama, wczoraj jak się obraziła, poszła do ciemnego pokoju i mówi IDĘ W ŚWIAT! A dzisiaj np O MASZ CI LOS :-D

Pati oby to wszystko szybko przeszło :tak: Trzymaj się Kochana, bo widać że się strasznie męczysz, fajnie że brzusio rośnie, no i niech rośnie, niech córcia ładnie przybiera ;-);-);-)

Beaciu82 oby plamienia nie były groźne, zdrówka i jeśli nie gratulowałam (bo nie pamiętam czy gratulowałam:zawstydzona/y:) to gratuluję :tak:
Daisy oby wszystkie plany poszły po Twojej myśli :tak:

Ja już teraz nie pamiętam, Justysia miała nie mieć dostępu do internetu? Czy jak to było? Dlaczego się nie odzywa?

W niedzielę nasza Madzia miała urodziny, składam spóźnione życzonka, Tobie Beatko też :tak:

U mnie w pracy ok, umowy nadal się nie doczekałam, no ale jutro ma przyjechać szefowa z wypłata to może czegoś się dowiem

Pozdrawiam Wszystkie bardzo serdecznie! I życzę już tej wiosny :tak:
 
fioletowa żebyś wiedziała, młoda jak podchwyciła brzydkie słowo tak je wkleja gdzie się da np JA SIĘ NIE PIELD..LĘ TYLKO IDE DO NETTO PO CHLEB, albo MAMUSIU ALE SIE SPIEL..ŁAM Z ŁÓZKA. Najgorsze jest to, że od nas tego słowa nie usłyszała, na 100% od teściowej, ale ja jej za rękę nie złapałam, to jej nie mogę zarzucić bo znów focha zarzuci. Więc jej tylko uwagę zwróciłam, a małą kazałam zlewać jak tak gada to może jej przejdzie.

U nas tak poza tym to tak średnio. Z Markiem jakoś raz lepiej raz gorzej, jego coś nosi, mnie też i kłótnia gotowa. Młoda obsypana na rękach niemiłosiernie, pomimo maści, sprzątania co 2 dni itp. Już nie wiem jak jej pomóc. A jutro jadę na szkolenie, nie mogę się doczekać, aż się spotkam z ludźmi, których lubię, pobawimy się i wogóle. Tak więc wejdę na bb dopiero w niedzielę i liczę na spora ilość postów kobitki.
 
reklama
Cześć matki wariatki! A tu znowu cisza! Meldować się! Wszystkie!

U nas dzisiaj piekne słoneczko, ale za oknem pewnie też piekny mróz :-D Byłam wczoraj u fryzjera, podciełam końcówki i strzeliłam grzywkę, dzisiaj planuję farbowanko.


Jejku dziewczyny jaki ja wczoraj horror przeżyłam :szok: Mieszkamy w 2 piętrowym domu, niby na każdym pietrze jest kuchnia, ale u nas to bardziej taki aneks, nie mamy u góry kuchenki gazowej. No i podsmażałam na dole cebulkę. Mały łoś poleciał mi na piętro, ja za nim. Ale położył się na dywanie i oglądał bajkę. Zapytałam czy ogląda baje tutaj czy u babci. Odpowiedział że tu, poleciałam więc szybko na dół zdjąc patelnie z gazu bo cebula już pewnie przyjarana. Trwało to dosłownie 5 sekund, a za chwilę słysze jak coś (ktoś) leci ze schodów, jeden wielki huk :szok: No normalnie serce w sekundzie znalazło mi się w gardle. W domu był tylko brat, który siedział w wc i załatwiał grubsza sprawę, ale jak usłyszał mój krzyk i huk to moment stamtąd wyleciał. Doleciałam do schodów krzyczac, tysiąc myśli co z Kacprem, bo ani płaczu ani nic, kompletna cisza. patrzę a mały siedzi przestraszony na schodach a na samym dole laptop... Uff cała się telepałam, popłakałam się z ulgi, normalnie takiego stresu dawno nie przeżyłam :no: I kurcze jak czytam o matkach które nie ratują swoje dzieci to aż mnie krew zalewa, nie ma dla nich wytłumaczenia! żadnego!


A odnośnie brzydkich słów, to mój małż niestety jedzie piękną łaciną (wyniesione z domu), prosiłam, błagałam, kazałam już wielokrotnie żeby pryz małym się ograniczył i olewka... Ale potrzebował kopa w tyłek żeby to zaczął się ograniczać. Zakładał małemu skarpetkę i jego tekst "kur**a Kacper nie machaj nózkami" na noc Kacper "Kuujwa" Mąłż szok na twarzy, az go zatkało. I zaczął się ograniczać, potrzebował kopa w tyłek, dostał go i mam nadzieję że wyciągnie wnioski :tak:

Beatko szalej szalej. My mamy juro w planach dyskoteke (zalezy od samopoczucia), a we wtorek na kolację z okazji rocznicy , więc tez trochę odreaguję :-)
 
Do góry