A ja się wybrałam do miasta i tuż przed wyjściem, 10 min przed autobusem, dzwoni mój mąż z trasy, bo ma dzis wyjazd służbowy czy nie sprawdze mu w necie czy on dobrze jedzie, bo mapy nie ma

( zbyt pewny siebie był,ze bez mapy sie obejdzie), więc sie spoźniłam na autobus i teraz czekam w domciu na następny,ehhh z tymi chlopami





