reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Hej laseczki!

Byłam dzisiaj z tym moim zasmarkanym Adikiem u lekarza.
Przepisała nam gentamycyne (krople do oczu) i mam 3x1krople na dzień mu podawać do oczyszczonego wodą morską noska.
Do tego Flegamine w kropelkach 2x dziennie (do godz.16 bo wykrztuśne).
Na noc Clemastinum (syrop na katar, antyhistaminowy) i krople np. Nasivin.
Do tego jakieś witaminki i wszystko. Osłuchowo czysto w oskrzelach.

Poza tym wsio ok. Pogoda dziś do bani, ale podobno ma być jutro u nas lepiej... zobaczymy.

Dmuchawcu jak coś napiszesz do tego wniosku to wyślij :tak:
 
reklama
Witam wieczorkowo, wpadam zdać relacje z życia z facetami i zmykam spać! Maks już trzeci tydzień ma katar , alę przebija mu się ząb za zębem więc nie ma się co dziwić , mamy już 14, Staś ma chore gardło no i mamy antybiotyk!
oprócz tego Maksiu od kilku dni zasypia sam w łóżeczku , chyba po prostu musiał do tego dorosnąć!
Aniu u mnie tak jak u ciebie non stop coś pod nogami , a w jego półce non stop muszę układać , bo ubrania roznosi po całym mieszkaniu, to samo jest w kuchni pokrywki ,kielnie itp pochowane po pokojach , no i mamy nową kryjówkę , pod dywanem!
No to na tyle chyba ide do łóżka, bo mały ptaszek o świcie znowu wstaje!
 
Dzien dobry lasencje.
My na budowie jestesmy i pogoda niczemu sobie,mam nadzieje ,że jutro pogoda bedzie sprzyjać wycieczka do BAZYLIKI.

widze ,że tu mały szpital sie robi.
U nas antybiotyk sie skonczył ,ale młody ma katar i no i za tym troszke pokaszluje .Chyba jeszcze do apteki sie wybiore.
Mi tez troche lepiej ,kupiłam sobie grype i cos to daje myslałam ,że to jakies nastene *****.
I chwała ,że wczoraj w robocie nie byłam bo nie wiem co by to było .:no::eek:

Ja na temat ''syfu ''sie nie wypowiadam ,szafka z butami notorycznie jest oblęgana.:wściekła/y:
i te co sa na widoku też !
Gary ,mąka ,bułka tarta,wszystko leci.
I do tego jeszcze jest KAROL takżemożecie sobie wyobrazić ,jak o 15.00 wracam z pracy to ogarnia mnie :szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::eek:.
ale cóż to tylko dzieci.....:-D:-D:-D:tak::-)

ewo jakie wit. podajesz??
 
dzień doberek ;-);-);-)
wpadłam tylko na chwilkę bo później jedziemy do mojej siostry i pewnie wrócimy dopiero jutro wieczorem więc już nie będę miała jak do was zajrzeć bo padł jej laptop
u mnie co prawda słoneczko świeci, ale jest zimno bo tylko ok 5-6 st, mam nadzieję, że później będzie troszkę cieplej
u mnie ostatnio czasu brak na wszystko:-:)-(
a co do wyciągania z szafek to u mnie jest tak samo, co prawda jeżeli chodzi o ubrania to naszych raczej nie wyrzuca, swoje to tak, ale u nas prawdziwy sajgon Monika robi w kuchni:crazy::crazy::crazy: wszystko z szafek leci jak popadnie, podobnie jak u Justynki: mąka, bułka tarta, sól no po prostu wszystko
orzeszek to widzę, że u was podobnie z ząbkami jak i u nas, też mamy tylko 4 a 5 dopiero zaczyna się przebijać, ale chyba idzie mu to bardzo ciężko, bo mała pierwszy raz się tak mocno męczy, ręki z buzi to już wcale nie wyciąga

no nic miłego, słonecznego i ciepłego weekendu życzę wszystkim, a dla tych którzy walczą z przeziębieniami dużo zdrówka
 
U nas od dawna są zabezpieczenia na wszystkich szafkach i szufladach. Przy czym jedno zabezpieczenie Dominik dość szybko rozpracował i zaczął sobie go otwierać sam. Zmieniłam na inne!
Jest na tyle mądry że pralkę sam sobie potrafi włączyć. Wzrost robi swoje i zaczyna sięgać do lodówki - jak mam ja otwartą - a nie jest najmniejsza.
Rano wstaje i pierwsze co robi idzie pod komputer i patrzy w monitor czy się włączył. Brak słów normalnie......

No ale cóż, coraz to mądrzejsze i sprytniejsze nasze dzieciaczki są.

Idziemy na spacerek póki pogoda jakoś wygląda.
 
Hej dziewczynki. U nas mały szpital. Tylko mąż się jako tako trzyma. Ja mam katar... leje mi się z nosa cały czas :/ Adam dostaje tą gentamycynę, i powoli, bardzo powoli, ale chyba jest lepiej. Poza tym jest wesoły i nie przeszkadza mu to smarkanie.

Za to Tomi wczoraj wieczorem już koło 21 się przebudził. Miał nieco podwyższoną temperaturę, chciał, żebym przy niem cały czas była :/ zasnął dopiero po nurofenie. Był w takim pół śnie i mamrotał jakieś bzdury "A czemu liście spadają zdrzew?", "A czemu babcia zabrała Mateuszka, do lekarza?" i takie tam... koło 3 już się przebudzał i znów grączka wróciła... dałam znowu nurofen (koło 4:30) a koło 5 zwymiotował. Rano wstał koło 10, znów z gorączką, nic nie chce jeść - kompletnie nic. Nawet paluszka, biszkopcika okrągłego, biszkopcika podłużnego, petitka z dżemikiem, smoków wawelskich... byliśmy u lekarza. Pani doktor powiedziałą, że to jakiś wirus i żeby go nawadniać. Małymi porcjami woda lub herbatka. Tylko, że on nie chce nic pić. Zobaczył jak Wojtek pije actimela i tylko tego actimela wypił od rana :/ i zjadł chyba jednego paluszka. Kupiłam nawet taki szałwiowe landrynki z miodem i cytryną, ale też nie chce. Nie to, że mu nie smakują. Po prostu nie i koniec. Ma awersję chyba po tych dwóch "przygodach".

Także u nas mały szpital. Tomi właśnie śpi więc mam chwilę. Jak nei śpi to tylko mama i mama. Jak pojechałam do sklepu to zrobił Wojtkowi małą histerię, że chce do mamy :/
No i przerwa w przedszkolu w związku z tym. Mam nadzieję, że od przyszłego poniedziałku wróci juz do przedszkola, bo Wojtek jedzie do katowic na zabieg wyciągania tego kamienia z nerki. Oby się do tego czasu nie rozłożył jak my, bo znowu będzie trzeba przekładać :/

Iwonko co do dotacji z Urzędu Pracy niestety nie wiem jakie są warunki. Chyba jak tylko się zarejestrujesz jako bezrobotna możesz się ubiegac o taką dotację. Chyba są organizowane jakieś szkolenia z prowadzenia działalności gosp. ale jeśli się ma wykształcenie ekonomiczne to bywa, że zwalniają. Ogólnie na kaskę czeka się jakieś 3 miesiące - chyba. I przez ten czas nie możesz być zatrudniona. Ale to wiem tylko ze słyszenia, bo kolega się o to starał, ale to było prawie 2 lata temu.
Podobno pod koniec roku dają tez bez odbycia tych szkoleń, jeżeli po prostu okaże się, że ktoś kto się zgłosił, jednak rezygnuje. Wtedy Urząd Pracy ma mało czasu żeby przyznać te środki i dają bez szkoleń - ale to też ze słyszenia wiem.
 
Ostatnia edycja:
Witam .

My juz w domku .

Ja tez słyszałam ,że trzeba być zarejsstrowanym w urzedzie jako bez robotny i to okolo rok czasu.


Ewo u nas w takich przypadkach działa sok jabłkowy z costy.kAROL PIJE GO LITRAMI ,JE DOPIERO NA 3-4DZIEN I TO TEŻ PALuszka .
Wiec powodzenia pić musi ,u nas z piciem nie ma problemu.
trzymam kciuki .

zmykam do męża bo jutro znowu do roboty i sie widziec nie bedziemy !:-:)-:)-:)-:)wściekła/y:

odezwo sie JUTERO !!!

MIŁYCH SNÓW

Melaszek ,ASIA ,NIUTA??
 
Hej Lipcu
Ja zasmarkana- Karolina zaraza mi sprzedała bakcyla;-) Dziecie smarkające śpi i oby jej na zdrowie. Zaopatrzyłam sie w tran i od 2dni spożywamy- mlodzież płynny a ja w kapsułkach(mam jeszcze z zeszłego roku). No cóż damy radę, to tylko pół roku paskudnej pogody i temperatur poniżej 15C;-):rofl2:

Iwonko aby dostać dofinansowanie z UP to musisz się zarejestrowac w miejscu zamieszkania i złożyć wniosek. Rozpatrują w zależności od miejsca szybciej lub wolniej.... Również w zalezności od miejsca kasa na koniec roku jest lub nie. Musisz się dowiedziec. Szkolenie jest po przyznaniu kasy takie jednodniowe- trzeba swoje odsiedzieć no i czasami coś mądrego powiedzą. Moje dwie koleżanki się starały i obydwie były zarejestrowane bardzo krótko z tego co pamiętam. Najlepiej to pójdź do UP i tam wszystko Ci wyłożą, Bo z tego co pamiętam to są też różnice w ilości kasy- chyba w zależności od woj. Powodzonka:-)
Ewa, Justysia i pozostałe chorowitki zdrówka.

Zmykam zarzadzić praniem. Dobranoc:tak:
 
Cześc kobitki!!!

Oj, widze że choróbska sie mnożą:-(- u nas narazie nic i oby tak dalej, a chorowitkom życzymy zdrówka:tak:

Iwonko wybacz, ze tak długo zwlekam z tym mailem do Ciebie. Zaraz Ci skrobne co wiem:tak:

Ewa - wniosek lezy nadal...:sorry2: Ale jakbym mogła to bym Cie wyściskała i wycałowała za Twojego maila bo bardzo podniosłaś mnie na duchu:tak: Dziękuje kochana!!

O, nie...dziecko mi wstało:sorry2: Zaraz wracam


Wróciłam. Lezy mi na kolanach i usilnie stara sie kopnac w klawiature:sorry2: wiec chba koncze, bo zaraz jej sie to uda i posta mi skasuje, jak ostatnio:baffled:
 
reklama
Hej słoneczka:-)
Ewuś Alan ma to samo co Tomi dzis 4 dzien głodówki.Dobrze ze gorączka troche spadła.Codziennie licze ze bedzie juz lepiej i dupa blada.Pic tez nie chce bo od picia tez brzuszek boli.A do tego zęby bolą.Jak nie rosły to nie rosły a w ciągu trzech tyg.juz trzeci wychodzi.
Artur dzis wraca ,jak ja sie ciesze ze będzie juz z nami.Wraca niestety trochę okrężną drogą i podróż dłuższa.Godzine temu pisał ze jest w Wiedniu.
Niestety nie będzie tak radosnie jak bym chciała.Zmarła męża babcia,ta o której pisałam ze miała udar:-(
Miłego dzionka kochane
 
Do góry