Hej dziewczynki. U nas mały szpital. Tylko mąż się jako tako trzyma. Ja mam katar... leje mi się z nosa cały czas :/ Adam dostaje tą gentamycynę, i powoli, bardzo powoli, ale chyba jest lepiej. Poza tym jest wesoły i nie przeszkadza mu to smarkanie.
Za to Tomi wczoraj wieczorem już koło 21 się przebudził. Miał nieco podwyższoną temperaturę, chciał, żebym przy niem cały czas była :/ zasnął dopiero po nurofenie. Był w takim pół śnie i mamrotał jakieś bzdury "A czemu liście spadają zdrzew?", "A czemu babcia zabrała Mateuszka, do lekarza?" i takie tam... koło 3 już się przebudzał i znów grączka wróciła... dałam znowu nurofen (koło 4:30) a koło 5 zwymiotował. Rano wstał koło 10, znów z gorączką, nic nie chce jeść - kompletnie nic. Nawet paluszka, biszkopcika okrągłego, biszkopcika podłużnego, petitka z dżemikiem, smoków wawelskich... byliśmy u lekarza. Pani doktor powiedziałą, że to jakiś wirus i żeby go nawadniać. Małymi porcjami woda lub herbatka. Tylko, że on nie chce nic pić. Zobaczył jak Wojtek pije actimela i tylko tego actimela wypił od rana :/ i zjadł chyba jednego paluszka. Kupiłam nawet taki szałwiowe landrynki z miodem i cytryną, ale też nie chce. Nie to, że mu nie smakują. Po prostu nie i koniec. Ma awersję chyba po tych dwóch "przygodach".
Także u nas mały szpital. Tomi właśnie śpi więc mam chwilę. Jak nei śpi to tylko mama i mama. Jak pojechałam do sklepu to zrobił Wojtkowi małą histerię, że chce do mamy :/
No i przerwa w przedszkolu w związku z tym. Mam nadzieję, że od przyszłego poniedziałku wróci juz do przedszkola, bo Wojtek jedzie do katowic na zabieg wyciągania tego kamienia z nerki. Oby się do tego czasu nie rozłożył jak my, bo znowu będzie trzeba przekładać :/
Iwonko co do dotacji z Urzędu Pracy niestety nie wiem jakie są warunki. Chyba jak tylko się zarejestrujesz jako bezrobotna możesz się ubiegac o taką dotację. Chyba są organizowane jakieś szkolenia z prowadzenia działalności gosp. ale jeśli się ma wykształcenie ekonomiczne to bywa, że zwalniają. Ogólnie na kaskę czeka się jakieś 3 miesiące - chyba. I przez ten czas nie możesz być zatrudniona. Ale to wiem tylko ze słyszenia, bo kolega się o to starał, ale to było prawie 2 lata temu.
Podobno pod koniec roku dają tez bez odbycia tych szkoleń, jeżeli po prostu okaże się, że ktoś kto się zgłosił, jednak rezygnuje. Wtedy Urząd Pracy ma mało czasu żeby przyznać te środki i dają bez szkoleń - ale to też ze słyszenia wiem.