Witam kawoszki, ja dylematu nie mam, bo dla mnie kawa zawsze była fuuuuj i nigdy nie piłam

, także nie mam czego ograniczać

, no chyba, że pepsi ;-).
Co do spania, to u mnie niby nie jest źle, ale jak moja latorośl mnie obudzi, bo chce się przytulić, albo przykryć, albo siusiu, to potem mam kłopot z zaśnięciem, ale chrapiący małżon mi nie przeszkadza

(jeszcze

).
I ostatnio niektóre z Was pisały o zawrotach głowy i mroczkach, mnie też dopadły od 2 dni, co wstaję z łóżka, to totalnie ciemno mi się robi przed oczami i muszę się podeprzeć, dobrze, że to trwa tylko kilka sekund.
A teraz z innej beczki, jak leżę wieczorem na boku, obojętnie którym, to brzuszek się spina (ale tylko z lewej strony), widać to gołym okiem, można to porównać do pracy serca, tylko "uderzenia-skurcze?" są rzadsze i nieregularne, a w ciągu dnia też to czuję, nie wiem co to może być

, miałyście coś takiego?