Moje drogie a u mnie senność nie mija, mogłabym spać ciągle! KIedys starczyło mi 6 godzin snu na dobę, atera 9 to mało!! Nie udzialam się na forum wieczorem bo o 20:30 już leżę w łóżku. Mam jednak nadzieję że to niedługo minie. Wogóle jakoś ciągle zmęczona jestem i senna. Z sexem bez zmian, ochoty ciągle brak bo jakaś rozdrażniona się czuje jak mnie mąż dotyka!!! Zaczyna mi się go robić źal że taka posucha ale jakoś dzielnie to mój małżonek wytrzymuje!!
A zapomniałam Wam powiedzieć że dziś mam wizytę u lekarza o 19!! oczywiście dam znac jak poszło, ale tzrymajcie kciuki!! bardzo proszę:-)
A zapomniałam Wam powiedzieć że dziś mam wizytę u lekarza o 19!! oczywiście dam znac jak poszło, ale tzrymajcie kciuki!! bardzo proszę:-)
U mnie chęć na sex to tylko zależna od psychiki - przed ostatnią wizytą kiedy nic jeszcze nie wiedziałam, jak z kropkiem, nawet nie myślałam o przytulankach - teraz kiedy już wiem, że jest OK, ochotka wróciła 
u mnie co prawda waga zdechła, ale mam 1,5cm więcej już w biodrach, więc jakieś 1,5kg do przodu 
Ale w innych miejscach nie chcę przytyć ;-)
ale od wczoraj popołudnia na szczęście już jest lepiej. Ja też się budzę w nocy kilka razy, budzę męża i każe mu się przewrać na bok bo chrapie
, także nie mam czego ograniczać
, no chyba, że pepsi ;-).
).