reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Lipiec 2010

Nie jestescie same ...moj M w pracy do 18 ..jeden dzien w tygodniu ma wolny plus sobota .Wiec tez ciagle sama z synkiem .Dobrze,ze mam te kilka kolezanek i moge z nimi sie spotkac bo inaczej bym zwariowala :baffled:
 
reklama
Moje kolezanki w pracy , takze w domku tez sama.Bardzo sie ciesze za ciepłe przywitanie. Przynajmniej mozna poklikac :). I takie przyklejenie sie do kompa na plotki to cos co tygryski lubia najbardziej
 
donia mnie to brakuje "żywego ludzia". Nie jestem z Wawy, więc nie mam tu znajomych, a że M całe dnie w pracy (lub w korkach) to ja siedzę i się nudzę...Dobrze, że jest forum, bo bym już w ogóle po ścianach chodziła :/
 
J tez sama i to doslownie, moj maz ma wolny weekend albo nie, a pracuje tak ze wychodzi 6,30 a wraca 19.00. teraz aktualnie sie do mnie juz trzeci tyzien nie odzywa bo jest obrazony. Dalam synkowi do reki czekoladowego zajaca i nie przypilnowalam, zeby siedzial z nim przy stole. Maz go przylapal na kanapie. Wiec sie obrazil, ze ja niczego nie szanuje, bo nie zarabiam i ze wszystko napewno zaraz bedzie wysmarowane czekolada. Wkurzyl sie, bo odparowalam, ze jednak nic malemu nie upadlo, wiec o co to halo i tak juz nie gada. Rodziny tu nie mam, znajomych tez niespecjalnie i nie ma lekko. Do tego haftuje od rana, bo malenstwo w brzuchu buszuje. Ej dziewczyny, ja tez kiedys robilam codziennie obiadki, kanapeczki do pracy, koszulki prasowalam i bylam na kazde skinienie palca. No i mam za swoje. Teraz jestem be, bo sie zbuntowalam. Tak, dzisiaj zrobilabym wszystko inaczej...
 
tweenie . Ja jestem w bydgoszczy ale tak do południa to tez nie mam zadnej znajomej kazdy praca, dom , studia. Takze siedze w domu z Kubusiem w brzuszku, i z naszym zwierzatkiem. Dobrze ze znalazłam forum. TO moja pierwsza ciaza.
 
a ja myslalam ze tylko mnie ta samotnosc tak dobija,bardzo mi brakuje tutaj takiej kolezanki z ktora pogadac mozna,pospacerowac,bo samemu to tak blee.tym bardziej ze ja to taki pracoholik bylam,dzien zaplanowany od 5 rana do 21 wieczorem a teraz to nawet powodow nie mam zeby z wyrka wychodzic:/czasem nawet nie chce mi síe tutaj nic pisac zeby nie zarazac moim paskudnym humorem!!!!
 
J tez sama i to doslownie, moj maz ma wolny weekend albo nie, a pracuje tak ze wychodzi 6,30 a wraca 19.00. teraz aktualnie sie do mnie juz trzeci tyzien nie odzywa bo jest obrazony. Dalam synkowi do reki czekoladowego zajaca i nie przypilnowalam, zeby siedzial z nim przy stole. Maz go przylapal na kanapie. Wiec sie obrazil, ze ja niczego nie szanuje, bo nie zarabiam i ze wszystko napewno zaraz bedzie wysmarowane czekolada. Wkurzyl sie, bo odparowalam, ze jednak nic malemu nie upadlo, wiec o co to halo i tak juz nie gada. Rodziny tu nie mam, znajomych tez niespecjalnie i nie ma lekko. Do tego haftuje od rana, bo malenstwo w brzuchu buszuje. Ej dziewczyny, ja tez kiedys robilam codziennie obiadki, kanapeczki do pracy, koszulki prasowalam i bylam na kazde skinienie palca. No i mam za swoje. Teraz jestem be, bo sie zbuntowalam. Tak, dzisiaj zrobilabym wszystko inaczej...

kurde ,o takie cos walnac focha ??
Wkoncu to dziecko !!
 
reklama
kama i cynamonka, a gdzie Wy mieszkacie?

Koszul nie prasuję, ale to już M zapowiedziałam na długo przed ślubem. Mogę wyprasować mu coś innego, ale z męskimi koszulami to niech on się bawi... Stanęło na tym, że kupujemy rzeczy, których się nie prasuje :p
Kanapek i obiadków też nie robię na zawołanie. Miałam fazę chwilę po ślubie, że się starałam, ale za którymś razem jak wrócił z fochem i kolejny raz nie chciał jeść, to się skończyło. teraz coś robię, jak mam ochotę:-p
 
Do góry