reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

sasanka gratulacje! Dużo zdrówka dla fasolki i jej mamy.
Marta gin z córcia, u nas by to nie przeszło, chyba że bym zosię na brzuchu trzymała, u naszej pediatry książki z regałów lecą obowiązkowo oczywiście nie pozwalam jej ale często ona jest szybsza niż mój zakaz.
Mała moja w końcu ma drzemkę w ciągu dnia.czasem jeszcze pokasluje ale to już niebo a ziemia.
Zaskakuje ostatnio mową.mówi np. miś panga (na pandę), nie ma,nie chcę, bocian, kremem w sensie że posmaruję, a wczoraj jak czekaliśmy na zastrzyk to wypaliła jednym tchem pani boli kuj al pupa, czyli wiadomo co;)
Pada śnieg, super pogoda.
 
reklama
elmoo śnieg?:baffled: no to będziecie mieli chociaż jedne białe święta:-D
a tak na serio, współczuję:sorry2:
ja sobie na działce poflancowałam truskawki i chyba szlag by mnie trafił jakby zaczęło sypać.





No i nas nie ominęło przeziebienie. Gosia ma katar i stan podgoraczkowy, trochę marudna. Wyrzucam sobie, że położyłam ją wczoraj na balkonie, bo zasnęła na spacerze i nie chciałam jej budzić i rozbierać... wprawdzie była poowijana, ale zmarzła w stópki... dziasiaj mam efekt:baffled:
 
kurcze, u nas dzisiaj 6 stopni... wyszlysmy wiec w plaszzach zimowych i zimowych butach. musze niani powiedziec, zeby jutro tez ją tak ubrala, bo ta laska ma czasem dziwne pomysly garderobiane. tzn sama przyjezdza tu rowerem, jest jej cieplo i POle czasem za cienko ubiera.

Dzisiaj byl spacer po ogrodzie, troche jezdzila na zjezdzalni, puszczalysmy banki mydlane i potem poszla i odkrecila na siebie kurek z zimna woda. bylam wsciekla, bo jeszcze cos chcialam w garazu porobic, poza tym to jej drugi numer juz taki.

ale poryczala sie strasznie, wystraszyla chyba bardzo, widziala ze jestem zla i mam nadzieje, ze za pamieta...
 
u nas tez coś pochłodniało, ale my uziemieni, bo katarek.

marta Jakaś znajoma opowiadała, że niania jej kiedyś przywiozła do pracy kilkumiesięczne niemowlę bez czapki przy -10C mrozu. Dziecko miało potem zapalenie płuc...:baffled:
 
Wspolczuje wam tej pogody!Chyba mialam nosa ze sie w tym
roku wylamalam i nie pojechalam do kraju jak zwykle o tej porze.Musze przyznac ze na reke mi pobudki i niezastanawianie sie jaka bedzie pogoda bo wiadomo ze ladnie.Dlatego korzystam
poki moge,uzywam sobie.Zaliczylismy 2 godz podroz statkiem na bezludna wyspe.Sama podroz bardziej atrakcyjna niz park rozrywki,bujalo w kazda strone,ludzie wymiotowali za burte,mala pokrzykiwala "wooow" przy kazdej wali po czym zasnela od tego bujania.
mielismy blizsze spotkania ze zwierzetami.Tak w ogole to kazdego dnia staramy sie rano cos zobaczyc,zwiedzic a po polidniu zwykle plaza (do tej pory za kazdym razem inna) lub/i basen.
na jutro z samego rana zaplanowalam spa i pedicure oraz zabieg z rybkami bo mnie kusilo by zobaczyc jak to jest:)

Mala ma sie dobrze.Bardzo sie rozgadala (bardziej po polsku),powtarza wszystko.
cieszy mnie ten jej kontakt z natura:)
 
kurcze, u nas dzisiaj 6 stopni... wyszlysmy wiec w plaszzach zimowych i zimowych butach. musze niani powiedziec, zeby jutro tez ją tak ubrala, bo ta laska ma czasem dziwne pomysly garderobiane. tzn sama przyjezdza tu rowerem, jest jej cieplo i POle czasem za cienko ubiera.

Dzisiaj byl spacer po ogrodzie, troche jezdzila na zjezdzalni, puszczalysmy banki mydlane i potem poszla i odkrecila na siebie kurek z zimna woda. bylam wsciekla, bo jeszcze cos chcialam w garazu porobic, poza tym to jej drugi numer juz taki.

ale poryczala sie strasznie, wystraszyla chyba bardzo, widziala ze jestem zla i mam nadzieje, ze za pamieta...

marta, my w tamtym roku musieliśmy zakręcić w piwnicy dostęp do wody w tym kranie, który mamy na zewnątrz domu. Niby za pierwszym razem ryczał, ale potem już wiedział czego się spodziewać, raczkował do krany, wstawał i odkręcał na full... A jak zaczął chodzić, to nie było zmiłuj - wystarczyła sekunda nieuwagi i mokry był calusieńki :)
 
U nas niestety nie ma mozliwosci zamkniecia tego kranu. musze wiec cos nalozyc na niego, zeby go nie widziala i moze nie kusil.

moze jeszcze kilka reprymend pomoze. sa pewne zelazne zakazy, ktore Pola przestrzega, wiec licze, ze sie uda tu tez cos zdzialac
 
Marta no niestety nie pracuję, porządki się robią, ale jeszcze dużo przede mną, weekend poza domem więc nic nie zrobiłam, najgorsze jest moje prasowanie chyba 6 pralek już czeka, a następna się pierze. Podziwiam Cię za wizytę u gina z Polą, ja bym chyba się za bardzo stresowała i nie odważyła!
Sasanka gratulacje:)
Nef zdrówka dla Gosi, Basia jak miała drzemki w dzień to zawsze spała na dworze:)
 
Witajcie

My dziś po kontroli i jesteśmy baaardzo happy!!! Bo już koniec zastrzyków i syropków, ze mną też lepiej i jutro do pracy - aż się cieszę ;)).

Marta a jak wyglądają te żelazne zakazy. U nas też niby są ale że żelazne bym nie powiedziała, bo mała próbuje uparcie za każdym razem. Ostatnio włazi na stoły. Nie wiem co ją opętało, pewnie to że jest na tyle sprawna że to dla niej żaden problem. Odstawia krzesło i włazi :wściekła/y:kary nie skutkują, chwilę jest spokój a potem znow na górę, albo telewizor i sprzęty rtv, audio, no masakra uwilbi te sprzęty a ja już nie em jak ją od nich odciągnąć.
Nef zdrowia dla małej, obu na katarku się skończyło - wiem co mówię
pogoda jest teraz strasznie zdradliwa:no:
 
reklama
u nas katarkowo i niestety siedzimy w domu od 2 dni. Wczoraj szwagier, jak wychodził, coś chlapnął żartem do Gosi, że ją weźmie na spacer... i później mi wyła z 15 min. pod drzwiami:baffled:

W sumie, to jeśli jutro będzie ładna pogoda, to raczej już gdzieś wyjdziemy, bo dzisiaj to było bardzo różnie, rozpogodziło się dopiero na drzemkę:sorry:


eijf wypoczywaj, korzystaj z życia:-)


marta moja Gosia też ma pewne rzeczy ktorych nie rusza, ale jak czasami zapomni i np. zagląda do zakazanej szuflady, to muszę przypomnieć, że tej nie wolno otwierać, ale może grzebać w innej. Zazwyczaj działa.

Myślę, że Pola mogła sie tak wystraszyć zimnego prysznica, że będzie omijała szerokim łukiem.

My tak mamy z żelazkiem, goniłam, że gorace "si", ale wiadomo, dziecko ciekawe, a raz dotknęła paluchem i się poparzyła, miała potem brzydkiego bąbla. Do dzisiaj omija szerokim łukiem deskę do prasowania, nic już nie musze gonić. Ale jakiejś traumy nie ma, bo ma swoje, dziecięce żelazko i chętniue używa, jak ja coś prasuje. Ale słowo si nabrało dla niej realnego znaczenia, teraz nawet w kuchni inaczej się zachowuje, jak mówię, że coś jest si.


skrzat to basia już bez drzemek?:szok: rany, to nie masz już swojej przepisowej godzinki, czy dwóch, świętego spokoju? współczuje:tak:


elmoo super, że u was już wszyscy zdrowi.
I mam nadzieję, że u nas nic więcej się nie rozwinie. Ale Gosia to twarda sztuka, nawet anginy ode mnie nie złapała, mimo, że się tuliła i wskakiwała mi do łóżka.
 
Do góry