dzień dobry laski!
pogoda cud-miód, weekend przed nami, trzeba by coś fajnego wymyślić! chłopak się mnie z nadzieją zapytał, czy w góry pojedziemy, ale na spacery to ja się nie nadaję.... zaczęłam intensywnie zastanawiać się, do czego się obecnie nadaję z dziedziny rekreacji i wychodzi, że do ŁOWIENIA RYB!!! i serio pomyślałam, że fajnie gdyby były takie wypożyczalnie, jedziesz nad jeziorko, wypożyczasz wędkę, krzesełko a ktoś Cię uczy łowić - bo ja nie potrafię :-)
także jakiś plener, kocyk, książka, no i może te ryby gdzieś znajdę...
louise, a widzisz, zapraszam! ja zaprosiłam na striptiz dwie kumpele, to jedna stwierdziła, że nie będzie się dobrze czuła (wymiękła przed golasami) a druga do taty na imieniny jedzie (też wymiękła...). A ja nigdy nie byłam, więc muszę zobaczyć! ciężarna nie wymięka, więc idę więc sama! impreza zaległa z okazji dnia kobiet, wiec wejściówka za darmo, żyć nie umierać!
myślałam o tych przedszkolach, wcześniej zaczęłam już sprawdzać żłobki we wrocławiu i wychodzi na to, że samotna matka ma dodatkowe punkty, ale tylko wtedy kiedy:
a) ojciec nieznany (czyli nie wpisuję ojca do aktu urodzenia dziecka,
B) ojciec znany, ale są zasądzone alimenty, czyli musiałabym mojego do sądu podać (?) do takich wniosków doszłam, słuszne?
dajcie znaka mamy samotne, jak to jest z tą "urzędową" samotnością?