Witam i ja, dziś bladym świtem niemal
ewa81 współczuję siedzenia w pyle i smrodzie, dopiero co to przechodziłam

ale podejrzewam że w tych upałach jeszcze gorzej to znieść, ble.
emih oby nie wirus jakiś u Kasi, tfu tfu i puk puk w mój drewniany kuchenny stół

A jak mieszkanko, znaleźliście coś?
aneta nie jadłam tych z lidla, muszę zakupić i to przed rozwiązaniem jeszcze bo potem wiadomo, nici z lodów

Ja dziś też plany ambitne ale połowe odłożyłam na jutro bo wiem że nie podołam i po co mam się stresować
mruczka z tego co wiem to nie, nie ma badań chyba ale to mocne preparaty a takich wogóle radzą lekarze unikać karmiąc więc to dopiero po karmieniu:-( Jedyne co możemy to masaże

mnie eks rower mój ma przywieźć więc mam nadzieję że pomoże jak sobie wane rundke choc co drugi dzień
Ja wstałam raniutko bo raz to że Emi dzwoniła przed wyjazdem jak się umówiłyśmy a dwa w związku z tym muszę jej pokoik na tip top wypucować. Jadę zaraz do praktikera po lakier i pędzel - w końcu te ościeżnice pomaluje a przy okazji takie cosik na buty z ikea. Może firany jakieś trafie? i może dywanik?

i po te pycha zapiekanki do biedrony

a i poczta a potem wracam do domku i działam. Cieszę się że mam zajęcie bo nie będę tak się Emi podróżą denerwowała:-( Ale wieczorem juz ją uściskam i wycałuje, moja dużą dziewczynke:-) M wczoraj znów w szoku że mała tak się rusza mocno i widocznie, mówi albo ona taki wiercipieta albo masz cienka powłokę na brzuchu, myslę że chyba to pierwsze

a jutro targ, wózek , składanie komody i pranie ciuszków. I muszę z Jula wyskoczyć po jakiś komplet pościeli żeby sobie wybrała bo może ją to zachęci do samodzielnego spania u Emi w pokoju, juz przenieśliśmy tam jej łózko. Bo do tej pory spała w duzym z nami a jazdy ma straszne, musi ktoś być w pokoju i jeszcze patrzeć na nia jak zasypia

Ostatnio obudziła się w nocy stanęła koło łózka i zaczęła kwękać tato tato żeby się obudził i z nią się położył, myslałam że dostane zawału bo M spał twardo i tak zaczęła szlochac jak dwulatek dosłownie który się zaniósł

Emi nie ma n ic przeciw temu żeby z nią na łózku spała ale podejrzewam że M będzie musiał się z Jula kłaść i wychodzić dopiero jak zaśnie. Jak przyjdzie jak ostatnio z krzykiem i będzie małą budzić to nie wiem, chyba jej smoczka kupie

Straszne to bo ma 8 lat ale tak ją mama do tej pory usypia

Emi w drodze, dzwoni i opowiada co ciekawego mijają

A ja ja pamietam jak była takim nieboraczkiem ledwo urodzonym i kiedy to zleciało

ide make-up zrobic choć pewnie nim dojadę do M1 to mi spłynie
