Marzenka dziekuje;*jeszcze maly tak sie ulozyl ze glowe ma w prawym boku a nogi lewym i gdy kopie to w oba boki wiec tylko na plecach leze a te juz bola:-(a maly tak sie rzuca ze az brzuch faluje tak jak kot w worku
nie no Anulka rozwaliłaś mnie tym tekstem - "jak kot w worku" ha ha ...
ale rzeczywiście nic dodać nic ująć - właśnie tak to wygląda:-)
jak brzuch boli to leż plackiem, zresztą sama wiesz najlepiej - może po prostu potrzebujesz kilka dni, żeby mięśnie macicy sobie odpoczęły?
to ja już nie wiem z tym laktatorem... jakąś mam awersję do tego urządzenia i miałam nadzieję go uniknąć:-(zapytam mojej gin albo jeszcze lepiej w szkole rodzenia jak bedzie temat karmienia
ale faktycznie dziewczyny uważajcie z tym odciąganiem - bo tak jak Corin pisze - im częściej się odciąga tym więcej mleka piersi produkują (dlatego zaleca się dzieewczynom które mają mało pokarmu - żeby pobudzić laktację)- na odwrotnej zasadzie polega przecież zakończenie karmienia - im rzadziej się karmi, tym szybciej pokarm zanika
veronique a z tym noszeniem i bujaniem to myslę że jak ze wszystkim w życiu - umiar najlepszy:-) ja jestem na pewno przeciwna "zimnemu wychowowi" - wiadomo, że nic się dziecku fizycznie nie stanie, ale przecież nie tylko o to chodzi, żeby było nakarmione i miało sucho, przecież to mały człowiek, które czuje i też ma potrzeby psychiczne - bliskości, bezpieczeństwa.... w końcu kto z nas się nie lubi przytulać, być głaskany itp?
wolę już przegiąć w tą stronę - dzieci szybko rosną i szybkmo zatęsknimy za tymi czasami jak były małe i chciały się przytulać ;-)