reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

właśnie posprzątałam chałupkę czas na chwilę relaksu....jeszcze trzeba tylko zmontować jakiś obiad... i może jakiś spacerek z Czarującym bo coś słoneczko leniwie się wyłania....na szczęście już tak nie wieje

jagódka
masz babcie na kalinie ale fajnie....czyli znasz te okolice....
powodzenia w nauce robienia na drutach... moja koleżanka z gazety nauczyła się szydełkować i teraz robi takie cuda...z czasem i Ty dojdziesz to perfekcji.... co będzie Twoim pierwszym dziełem????
elefit współczuje nieprzespanej nocki...może uda Ci się zdrzemnąć w ciągu dnia...
małgorzatkar ja tak jak Jagódka szturcham w bok aż się przekręci, nie znoszę chrapania...
mi się co prawda celulit nie zrobił ale za to pojawiły się rozstępy na brzuchu ... czego nie miałam w pierwszej ciąży... kupiłam sobie jakiś krem zobaczymy czy zadziała
anastazi dasz radę... zanim się obejrzysz mąż już będzie z powrotem.... może spotkaj się z jakimiś koleżankami szybciej czas Ci zleci
 
reklama
no wlasnie tak myslalam czy by gdzies nie wyskoczyć dzisiaj:):):)może na basen.......

dziewczyny mam pytanie.........ćwiczycie może????może macie jakies ćwiczenia które w ciąży się wykonuje żeby przy porodzie było...lzej.......:):):):):):)
 
hej dziewczynki :)
ja już ogarnęłam cały dom, zostało tylko powieszenie prania jak się wypierze, zjadłam kawałek brownies i zapiłam kubusiem, a teraz idę robić wyścigi autami z Synkiem :szok:

cellulit też mi powoli wyskakuje - niestety, no ale jakoś w te wakacje chyba nie bardzo będę paradować w stroju więc do kolejnych wakacji jakoś się tego paskudztwa trzeba pozbyć :-D

anastazi, ja już wczoraj jak zerknęłam na Twój suwaczek to sobie pomyślałam "WOW" ale czas leci.....
 
a ja się poki co nie martwię moim cellulitkiem:) itak itak jest...i będzie.....a jak już będzie to będę z nim walczyc....bezskutecznie ..hahaha:):):):)
do najzgrabniejszych nie naleze wiec jakos tak już mam dystans do siebie....:)
 
mnie ten cellulit dobija, bo ja na basen chodzę i mi wstyd...

byłam z Olą na sankach, M pojechał na siłownię. miałyśmy pójść na 15min góra pół godziny, a łaziłyśmy z godzinę :p wieje u nas, ale duuuużo cieplej niż ostatnio
 
haha widzę, że nie jestem osamotniona z chrapiącym mężem :p raz gdy go obudziłam o 2 to wstał, poszedł się umyć, na dół do kuchni wodę na kawę nastawić i dopiero gdy czajnik zagwizdał zorientował się, że to środek nocy :D ale miałam zwałę jak wrócił do łóżka. Niestety nie zahamowało to jego chrapania :(

Małgorzatka fajnie, że jeszcze śnieg macie. U nas dziś mega odwilż (a ferie się zaczęły i Mati miał z tatą bałwany lepić) i po śniegu już prawie śladu nie ma. Jest jeden + mogę roletę w sypialni w końcu podnieść, bo nastrój nastrojem, ale ciemno tam było jak w d...e :)
 
A ja wrocilam z zakupow kupilam w tesco taka fajna patelnie na jajka sadzone w ksztalcie serca..zrobilam sniadanko chlopakakom I pojechalismy na zakupy..wszystko bylo by ok gdyby nie to ze moj pow iz jedziemy wszyscy a ja lubie na zakupy sama bez dzieci I mu pow ze bedzie halas jak nic ..I co wiedzialam!! Piklocilismy sie jak zwykle o dzieci on na gorze ja na dole I taka mam sobote:wściekła/y::-(
 
Minisia,przytulam...chłopy....

No u mnie jeszcze sporo śniegu, mam nadzieję ze jutro będzie jeszcze bo nie zrobiłam Oli zdjęć na sankach...
 
U nas dziś -5, wczoraj było -15, oczywiście mówię o termometrze, bo odczuwalna jednak niższa. Wygoniłam moich na sanki, wrócili przed chwilą cali w rumieńcach:tak: Ja w tym czasie walczyłam w kuchni, wreszcie ten syrop cebulowy nastawiłam i robię pieczarkową.. Na szczęście mam bigos od mamy, więc sobie zjem na drugie, a Klaudia z Arkiem dojadają spaghetti.
 
reklama
Do góry