reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2016

Cześć dziewczyny.

Lizzy doskonale Cię rozumiem jeżeli chodzi o obawę o małą ilość czasu z dzieckiem. Ja z tego powodu zmieniłam etat na 7/8 i dogadałam się że będę pracować 7-14 zamiast 8-16. Na szczęście udało się tak załatwić bo nie miałam pewności czy się zgodzą. Ale wiem że niestety nie w każdej pracy jest to możliwe...

My dzisiaj mieliśmy chrzciny połączone z roczkiem. Ogólnie wszystko się udało. Ale idealnie też nie było bo mała sporo płakała. Msza była w godzinach jej drzemki więc uśpiłam ją przed mszą, wsadziłam do nosidełka i miałam nadzieję na śpiocha ją zaprowadzić na mszę. Tak zrobiłam tydzień temu na próbę i wtedy pół mszy przespała a drugie pół tańczyła do śpiewu organistki :p a dziś obudziła się po 5 minutach i już nie zasnęła wiec bardzo marudna była. No trudno. I caly czas w jednym bucie bo drugi zdjęła i nie dała sobie założyć, potem dostała go do łapki i posłużył jako gryzak a to taki plastikowy bucik był więc ślady zębów zostały hehe. Po mszy pojechaliśmy na sesję w plenerze z fotografem i Natalka oczywiście zasnęła w samochodzie. Nie wiedzieliśmy co zrobić bo tu plener zamówiony a ona śpi... Ale sama się obudziła po 30 minutach, niestety niedospana wiec większość sesji też przeplakana. Na szczęście fotograf z doświadczeniem i podejściem do małych dzieci wiec udalo się zagadywać i zabawiać i mamy dużo ladnych ujec, co prawda na żadnym się nie śmieje, ale na tych co nie płacze jest taka poważna i wygląda jak uduchowiona :D więc sporo żadnych zdjęć mimo wszystko się wybierze.
Potem poszliśmy na obiad i musiałam ją trochę przetrzymać bez snu żeby ona też zjadła, zdmuchnęła świeczkę na torcie, przyjęła prezenty i wylosowała przedmiot (wybrała termometr czyli na lekarza ;) ). Nie położyłam jej wcześniej bo bałam się że zaśnie na 2 h i tego wszystkiego nie zrealizujemy :p a potem jak zasnęła to znowu może na pol godziny. Chyba za dużo wrażeń i dlatego. Ale już potem humorek dobry miała :)

Żałuję że wykupiłam tylko obiad i ciasta a nie zamawiałam zimnej płyty. Myślałam że wszyscy sie będą chcieli szybko zwinąć bo nasze rodziny się mało znają a siedzieliśmy chyba do 18, tak miło było:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Już tyle z nas po imprezkach :) u nas też wszystko się udało i było bardzo miło.
A dopiero co pisałam, że nie mamy ząbków a na roczek Olusi wyszły 2 dolne jedynki :))) kolejne moje zmartwienie z głowy bo już czytałam o jakimś nacinaniu dziąsełek :szok::laugh2:
 
My już też po imprezie, co prawda roczek dopiero za tydzień ale ze względu na mszę robiliśmy tydzień wcześniej :) wszystko fajnie się udało tylko Jasi marudny bo msza na 16 a to godzina jego spania i przez to że nie spał to trochę marudził i padł dopiero ok 20 jak większość gości już pojechała.
 
A chciałam was zapytać czy wasze dzieci miały taki czas gdzie pukaly czołem we wszystko, we mnie, w lodówkę, w podłogę? Trochę to dla mnie dziwne :/
 
A chciałam was zapytać czy wasze dzieci miały taki czas gdzie pukaly czołem we wszystko, we mnie, w lodówkę, w podłogę? Trochę to dla mnie dziwne :/
Jasiu tylko tak dotyka czołem wszystkiego, nie wali jakoś mocno. Za to zrobił się strasznie nerwowy, jak coś jest nie po jego myśli to krzyczy i taki udawany płacz
 
Zosia też potrafi pokazac nerwy, jak jej czegoś nie pozwalam to się tak wyginina i płacze. Np dziś na placu zabaw chciała nie tylko zjeżdżać na zjeżdżalni ale jeszcze wchodzić po schodkach jak inne dzieci, zabrałam ja a ona takie piski, oczywiście w sekundzie przeszło jak ja coś innego zainteresowało :-)

Głową, ani czołem raczej nie uderzała.

Zrobiła się z niej taka mama że nie mogę. Jak jest z babcią, mężem to jak ja wychodzę to chwilę placze ale podobno szybko przechodzi i zachowuje się pod moją nieobecność,, normalnie,, natomiast jak ja jestem to ciągle mama, mama, wisi na mnie dosłownie, do wc nie mogę iść bo placz:-/ nikt jej nie pasuje. Pobawi się też sama ale musi mnie mieć w zasięgu wzroku. Trochę to zaczyna być dla mnie męczące, ale w tym wszystkim jest mega słodka np. Ja jem albo pije w salonie na kanapie a ona stoi na tej kanapie za mną i się tuli albo klepie mnie ręką po ramieniu, kuka z boku:-)
 
Jasiu tylko tak dotyka czołem wszystkiego, nie wali jakoś mocno. Za to zrobił się strasznie nerwowy, jak coś jest nie po jego myśli to krzyczy i taki udawany płacz
To u nas tez raczej tak sprawdza a co do zlości i płaczu to jest to samo. Krzyk jakby conajmniej go ktoś bil a np. tylko go posadze a on chce chodzić :) no i juz jest nue po myśli
 
To u nas takich oznak buntu nie ma :) jeszcze :p co do walenia głową to czytałam w książce o rozwoju dzieci że takie rytmiczne walenie głową jest charakterystyczne i normalne na pewnym etapie rozwoju. Dziecko odkrywa rytmikę i sobie wali :p na szczęście moja Natalka tak nie robi. Natomiast miała tak okres że jak się lekko przebudzała w nocy to waliła głową w szczebelki łóżka ale to tak mocno że aż mnie bolało jak na to patrzyłam. Musiałam pod ochraniacze włożyć jeszcze złożone na pól jaśki żeby jej główkę chronić. Na szczęście to już przeszło.

A nam idzie jedna czwórka. Dziwne, bo ma dopiero jedną dwójkę i tam gdzie ta dwójka to jeszcze czwórka idzie. Tak nie po kolei trochę:) zanim ta czwórka zaczęła wychodzić to miała takie zasinienie na dziąśle, wyglądało trochę przerażająco ale wylogowałam ze to się zdarza przy ząbkowaniu, bo wyrzynający się ząb może natrafić na naczynie krwionośne i przebić i wtedy się taki krwiak robi na dziąśle. I znika po kilku dniach. U nas już zniknął i teraz dziąsło mega spuchnięte więc lada dzień czwórka powinna się przebić.
 
reklama
To u nas takich oznak buntu nie ma :) jeszcze :p co do walenia głową to czytałam w książce o rozwoju dzieci że takie rytmiczne walenie głową jest charakterystyczne i normalne na pewnym etapie rozwoju. Dziecko odkrywa rytmikę i sobie wali :p na szczęście moja Natalka tak nie robi. Natomiast miała tak okres że jak się lekko przebudzała w nocy to waliła głową w szczebelki łóżka ale to tak mocno że aż mnie bolało jak na to patrzyłam. Musiałam pod ochraniacze włożyć jeszcze złożone na pól jaśki żeby jej główkę chronić. Na szczęście to już przeszło.

A nam idzie jedna czwórka. Dziwne, bo ma dopiero jedną dwójkę i tam gdzie ta dwójka to jeszcze czwórka idzie. Tak nie po kolei trochę:) zanim ta czwórka zaczęła wychodzić to miała takie zasinienie na dziąśle, wyglądało trochę przerażająco ale wylogowałam ze to się zdarza przy ząbkowaniu, bo wyrzynający się ząb może natrafić na naczynie krwionośne i przebić i wtedy się taki krwiak robi na dziąśle. I znika po kilku dniach. U nas już zniknął i teraz dziąsło mega spuchnięte więc lada dzień czwórka powinna się przebić.
Bo zabki tak idą :).najpierw 4 potem 3 :D
Członek załogi
Mam dziś zadanie dla was. Chciałabym abyście mi napisały kilka rzeczy bez których nie ruszacie się z dzieckiem z domu (takie torebkowe rzeczy).
Bardzo bym prosiła jeśli macie konkretne typy np. wodę mineralna taką a nie inna bo np. ma fajny dziubek do picia :D Szukamy oczywiście w was inspiracji :*
 
Do góry