reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Listopad 2009

cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było, pozdrawiam Was serdecznie!

Chłopaki moje cudne są! Bawią się już świetnie razem, razem usypiają i budzą się i bawią i dopiero jak jestem im potrzebna to mnie wołają ;))))
Wracam do pracy 1 lutego! Nie wiem jak dam radę :)

Czytałam o tym tranie! Jakaś masakra, nie wiedziałam o rtęci! A daję Olafowi na zalecenie pediatry....chyba przestanę i przerzucę się na coś innego...
 
reklama
dziubasek nie panikuj z tym tranem:-). Rtęć może ale nie musi się w nim znajdować. Największe szanse na nią są w wątrobach ryb długo żyjących (chyba rekin się załapuje, a ile żyje dorsz?)
 
A właśnie co do ryb. W życiu nie tknę surowej ryby, żadnego sushi, nic! Nawet nie wiem czy tknę upieczoną rybę:szok:Oglądałam ostatnio program na Discovery o kobiecie która na jelicie miała guz. Jak zoperowali i zbadali okazało się że był to robak (nie pamiętam nazwy) "obrośnięty" komórkami odpornościowymi. Skąd się wziął? Ano była tydzień wczesniej na sushi. Później zaczęła strasznie źle się czuć, jak trafiła do szpitala już prawie było po niej. Zbadali ją i nic. Dopiero potem znaleźli "guza".

Jakas pani profesor udała się na targ rybny i sprawdziła 4 przypadkowe ryby. W każdej były te pasożyty:szok: wystarczy złe przygotowanie i tzw. dupa.;-)


edit. swoją drogą jak łatwo człowiekowi coś obrzydzić :-D
 
Co do Dukana... mój organizm go wytrzymał b.dobrze, ale ... ja jestem jakaś inna;-);-), gorzej teraz z tym trzymaniem jednego dnia. :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
A tran i algi.. wiecie przemysł medyczny musi nowości wymyślać i wprowadzać na rynek, więc reklama dźwignią handlu;-);-) Tak samo jak kiedyś cellullit nie był defektem kosmetycznym, który należy maskować odpowiednimi specyfikami.. niedługo piegi też będą defektem;-);-):-D:-D
Dziubasek - witaj po latach!
 
Witajcie
Dzis jak nigdy wstalismy o 7, ale dlatego ze Oli od wczoraj spał od 19 czyli 12h. Dzis byłby idealny dzien pod względem wstania na wycieczkę do W-wy z dziadkami pociągiem (dziadki chcieli wziąc wnuczka samego ale bede jechac z nimi zeby dopilnowac wszystkiego ;p ), tramwajem na wystawę pociągów itd itp

Oli był z sąsiadeczką na spacerku, potem zaprosilismy ją do nas, pobawiła sie z małym bo Oli ją uwielbia, ja pojechalam po zupkę do tesciów, Oli zjadł i zaraz go uspiłam. Juz obczaił ze mama jak idzie z ciepłym kocykiem chce go utulic wiec probował sie chwilkę wyrwac ale jak tylko sie wtulił poszedł spac w sekundę. A mi to pasuje bo samej oczy mi sie kleją a i mam nadzieje ze Oli wczesnie pojdzie spac bo mzoe jutro wyprawe z dziadkami bysmy zrobili, a do tego musimy wczesnie wstac. Dla mnie teraz 7 to srodek nocy!!!

Obejrze zaległe Gotowe na wszystko i idę w kimkę dopoki Oli spi.
 
Jacek nie biorę tego do siebie;-) wydaje mi się jednak , że jeżeli idę do lekarza i zadaję pytanie "Czy mogę podawać dziecku tran ?" on odpowiada , a ja robię po swojemu to coś jest nie tak;-) Nie neguję podawania tranu dziecku - każdy działa w zgodzie ze swoim sumieniem. To dyskusyjna sprawa tak jak choćby podawanie mleka mod. 3 latkom zamiast krowiego. Moja pediatra zaleca podawanie mleka mod do 3 roku życia a krowie jedynie w postaci przetworzonej. Tu też moze zaczać się dyskusja , ze to:
a)naciąganie rodziców przez koncerny
b)kiedyś dzieci piły krowie i nic się nie działo.
Przypomnę również , że kiedyś czarownice palono na stosie;-)

Dziunka co do Dukana . Jezeli mam już umrzeć to wolę choć te parę lat poszczycić sie talią osy i zgrabną pupą;-)umrzeć z sushi w ustach? mmm marzenie;-)

edit. Pathanka naprawdę nie ma szans na pracę? Ja wybieram sie na rajd po szkołach w marcu /kwietniu i liczę na ciepłą posadkę;-)Moze Etna mnie gdzieś wciśnie:-D
 
Ostatnia edycja:
Oj dla mnie to też masakra to ranne wstawanie, z niecierpliwością codziennie czekam na czwartek gdy Julia ma na późniejszą godzinę. Zerwać Asię z łóżka to masakra. O 6 już włączam tv dość głosno, zapalam światło, szykuję śniadanie i ogólnie się kręcę, Julia gilgocze ją co chwila a i tak kończy się na tym że o 6:30 biorę ją na ręce, sadzam na kolana, ona dalej śpi, wybudzanie zajmuje mi jakieś 10 min, często jeszcze z zamkniętymi oczami połyka płatki:-D no i wtedy mamy jakieś 10 minut na siusiu, ubranie i wyjście z domu:baffled:
 
reklama
Gosia trochę Ci zazdroszczę.;-)Kacper jak tylko się obudzi od razu się uśmiecha i jest gotowy do zabawy.Da nam jeszcze poleżeć ale...w nocy jak się obudzi to już chce książeczki.Mógłby nie spać ten mój brzdąc.;-)
 
Do góry