reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Listopad 2009

Do nas chyba tez idzie jaka burza, bo ciemno, tak nieprzyjemnie. ja padam na pysk, dzis nam wymienili okna no i mam juz dosc, latam na miotle i mopie ;-)
jak bedzie ta burza to nieciekawie, bo zaslone mojego okna stanowi jedynie kwiatek, tak wiec pewnie chlopaki wyladuja u mnie a ja bede lezec i sie bac ;-)
 
reklama
U nas jednak burzy nie było, ale jest silniejszy wiatr.
Wróciliśmy właśnie z zawodów koszykarskich chrześniaka A, moje dziewczyny były jedynymi dziećmi, a Asia kibicowała jak szalona :-) chyba jej się ten sport spodobał bo dziecka cały mecz nie miałam :-D
 
martolinka, wspolczuje zabkowania i gratuluje czasu! bardzo dobry wynik :tak:

kilolku, mam nadzieje,ze u michasia to nic powaznego z tym sluchem :-( malo maszz klopotow z zuzanka i jej uszkiiem, ech...

pola,
zdrowka!

u nas pogoda fajna,ale wiatr taki,ze glowe urywa :confused2:

nasz kot sie znalazl, zadzwonila dzisiaj inna pani, ze widziala ogloszenie w sklepie i oni maja dwa koty,a jakis czas temu zakumplowal sie z nim jakis trzeci, ktory wyglada jak nasz. pojechalam i zglupialam. wyglada jak nasz,ale taki nieufny, a nasz byl najbardziej przyjaznym kotem, ktory szedl z nami wszedzie, jak pies. ale mialam dzieci ze soba, tez stwierdzily,ze to nasz. pojechalam jeszcze raz z moim, bo za pierwszym razem troche sie spieszylam. stwierdzilismy,ze chyba uderzyl sie w glowe albo cos, bo widac,ze cos kojarzy,ale nie da sie zlapac. drapie,a nigdy nas jeszcze nie podrapal. pojedziemy jeszcze raz jutro wieczorem (rano pracuje, dzieci trzeba do szkoly i nie damy rady wczesniej) i ta pani wstawi miski do kuchni i zobaczymy,czy wejdzie. na szczescie trafil na bardzo milych ludzi, ktorzy go karmia. kupilam im karme w podziekowaniu. ale emocje, normalnie nie wierze,co sie stalo z naszym kotem :-(
 
Ostatnia edycja:
BanAna super, ze się znalazł! Musiał go chyba ktoś mocno wystraszyć.

Właśnie zajdałam frytki z ketchupem, eee frytki z pietruszki i ketchup domowej roboty. Chyba nie zmęczę...

Jakby wszystkiego było mało, byłam z Zuzanką u okulisty i dostała skierowanie do szpitala na udrażnianie kanalika, bo masaż nie pomaga. Tyle tylko, ze ja ten masaż ostatnio straszliwie zaniedbałam. Musze się przyłożyć, moze jeszcze uniknie zabiegu
 
hej
lotka boisz się jeszcze ?? :-D:-D:-D nigdy nie lubiłam burzy
dziunka fajnie że się Asi już jakiś sport podoba , u mnie Kuba lubi oglądać żużel ,nawet powiedział że chętnie pójdzie na żywo zobaczyć :tak: (oby tylko kiedyś nie chciał jeździc)
banana to dobrze że się znalazł kotek :tak:
kilolku a jej cały czas oczko ropieje?? mojej przechodzi i wraca z nowym przebijającym się zębem bądź z silniejszym katarem , może Zuzi też przejdzie
u mnie właśnie pada deszcz , w sumie dobrze bo stopi cały śnieg który zalega jeszcze gdzieniegdzie na ulicach :tak:
 
Kilolku jakie frytki z pietruszki ?? co Ty za cuda zajadasz??:-D

Banana ale trfaiłas na dobrych ludzi :-) kocham koty :-)

ja sie burzy boje okropnie,a najgorzej jak jestem na dworze lub w miejscu gdzie nie ma piorunochronów itp...wyobraznia mi wtedy dziala na calego...pamietam jak bylo glosno o parze ktora zginela w centrum Warszawy od uderzenia...czyli nie ma bezpeicznego schronienia...

Kilolku i kiedy idziesz do szptala? biedna Zuzia :-(
 
burza poszla bokiem ;-D zaraz wracaja fachowcy, maja dokonczyc okna, pewnie jeszcze jakas robota dla mnie bedzie...
co do burzy, ja mam taka traume/fobie... jak bylam mala, dziadek mnie wzial na kolejke linowa, taka co jezdzi nad wesolym miasteczkiem w Chorzowie. w trakcie rozpetala sie mega burza, a obsluga zatrzymala kolejke. zanim ktos im dal znac ze sporo krzeselek jeszcze jest z ludzmi i tak wisimy, to miło nie było. jeszcze byl grad, od ktorego mialam cale sine kolana.
 
Lotka ja bym umarła chyba na tej kolejce.Byłam 2 razy w Chorzowie w tym parku :-) ale to dawno ciekawe czy coś się zmieniło...
 
reklama
Hej!
Ja sie też burzy cholernie boję i to też trauma z dzieciństwa. W burze jechaliśmy autem, jakaś pani stała pod drzewem i piorun walnął w to drzewo! pani przeżyła, ale jeździ na wózku :-(

lotka o matko! ja tez bym umarła na tej kolejce! w Chorzowie w tym miasteczku to pan musiał karuzelę zatrzymać bo tak darłam mordę, że mama mu powiedziała, że jak nie zatrzyma i nie wysadzi jej córki to ona mu wtłucze :-Dno i zatrzymał, wysiadła, ruszli dalej! a miałam wtedy 16 lat więc wstyd jak jasna cholera! od tamtej pory na karuzele nie wsiadam. wcześniej też jakoś nie przepadałam, ale czasem jakąś się przewiozłam ;-) obecnie to jeździłam z Martynką na tych słonikach, kucykach itd! jak chciała na coś większego to z Pawłem :-) a mała uwielbia karuzele! i to najchętniej te takie dla dorosłych :szok:
Banana i co z kotem?
Cleo masz wolny dzień ;-)
kilolku jak Zuzia?

Eh posprzątałam mieszkanie i dostałam lenia! :-D Na obiad mężowi kupiłam pierogi, sobie zrobię naleśniki, Martyna zje w przedszkolu :-Dpo przedszkolu jedziemy do koleżanki, ma córkę starszą od Martynki 3 lata, ale Martysia uwielbia takie starsze dzieci :-D dziewcyznki się pobawią, a my sobie pogadamy :-D

Miłego dnia!
 
Do góry