reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

Ja właśnie ostatnio myślałam by zabrać do szpitala rzeczy typowo po synku, by potem je wyprac po szpitalu w bardzo wysokiej temperaturze, albo od razu wyrzucić. Chyba wezmę 2 komplety na 56 i 3 albo 4 na 62. W szpitalu rzeczy higieniczne mają, więc spokojnie można się spakować w małą torbę ale nie wiem czy nie pożyczę od rodziców małej walizki, bo ja mam tylko ogromne. Największym problemem jest według mnie woda w butelkach, bo idzie w szybkim tempie, a teraz brak odwiedzin.
Ja po szpitalu wypralam w 60 st. W 90 st to już można większość wyrzucić po takim praniu. Nic się nie działo. Ja tak nie zastanawiałam się za bardzo nad tym. Tylko tak sobie myśle, taki lekarz czy pieliegniarka to przez po każdym dniu w pracy nie wyrzucają ubrań i nie pióra w 90 stopniach (faceci potrafią mieć koszule za 300zl to taka koszula po 90 st wiadomo).
Ja tak na spokojnie podchodzę do tematu.
 
reklama
Ja stosuje się do listy, którą przygotował szpital bo sama wiem z doświadczenia, że czasem na oddziałach brakuje różnych rzeczy, a jednak każdy szpital jest inny.
Swoją drogą właśnie dlatego uważam, że dobrym pomysłem będzie chociaż jedno spotkanie z położna, która pracuje na oddziale w szpitalu w którym chcemy rodzic właśnie poto żeby od źródła dowiedzieć się co wypakować a co do pakować 😉
Torby biorę napewno dwie : mała na kółkach i podręczną gdzie bd miała dokumenty itp.

LISTA Z MOJEGO SZPITALA
Dla mamy :
Koszule do karmienia
Szlafrok
Skarpety
Ręcznik
Klapki pod prysznic i pantofle po oddziale
Podkłady ginekologiczne
Podkłady ochronne na łóżko
Przybory toaletowe
Wkładki laktacyjne
Krem do brodawek
Majtki jednorazowe lub siateczkowe
Woda z ustnikiem
Pomadka nawilżająca

Dla dziecka :
Pieluszki jednorazowe typu "pampers"
Pieluszki tetrowe i flanelowe
Bawełniana czapeczka bez wiązania
Skarpetki 2 pary
Ubranka : 4 komplety typu "pajac"
Becik / otulacz / kocyk
Chusteczki nawilżające
Krem do pośladków

Ja napewno wezmę też butelkę i smoczek.

Jesli chodzi o ciuszki po szpitalu to pranie 60*, prasowanie i dezynfekcja.
Jakbym miała to wyrzucać to bym musiała wyrzucić też swoje ciuchy idąc tym tokiem myślenia 😳

Przepraszam czy was też tak irytuje jak ktoś mówi, że do porodu jest jeszcze dużo czasu? Termin mam przesunięty o tydzień czyli na 16.11, wczoraj powiedzieliśmy o tym innym i niektóre osoby powiedziały, że to jeszcze dużo czasu 🤯😂 dla mnie dużo to 5 miesięcy a tu zaraz koniec września październik i 2 tygodnie listopada 😂 ja się czuje jakby to było za chwilę moment, biorąc pod uwagę, że samego września zostało 6 dni..
 
Ja po szpitalu wypralam w 60 st. W 90 st to już można większość wyrzucić po takim praniu. Nic się nie działo. Ja tak nie zastanawiałam się za bardzo nad tym. Tylko tak sobie myśle, taki lekarz czy pieliegniarka to przez po każdym dniu w pracy nie wyrzucają ubrań i nie pióra w 90 stopniach (faceci potrafią mieć koszule za 300zl to taka koszula po 90 st wiadomo).
Ja tak na spokojnie podchodzę do tematu.
Zgadzam się. Ja jestem związana z ochroną zdrowia i gdybym miała wyrzucać ciuchy po każdym dyżurze to bym zbankrutowała 😂 biorąc pod uwagę, że np jeden żakiet kosztuje 349 zł
Pralka, prasowanie i dezynfekcja 🤷‍♀️
Weźcie z 3 sztuki na dobę. Bo czasem uleje dziecko a czasem pieluszka przecieknie i już ma się dwie sztuki ubrań brudnych.
Kurcze właśnie niewiem. W wyprawce mam napisane 4 komplety.. Zobaczę może coś dołożę.
 
Ja stosuje się do listy, którą przygotował szpital bo sama wiem z doświadczenia, że czasem na oddziałach brakuje różnych rzeczy, a jednak każdy szpital jest inny.
Swoją drogą właśnie dlatego uważam, że dobrym pomysłem będzie chociaż jedno spotkanie z położna, która pracuje na oddziale w szpitalu w którym chcemy rodzic właśnie poto żeby od źródła dowiedzieć się co wypakować a co do pakować 😉
Torby biorę napewno dwie : mała na kółkach i podręczną gdzie bd miała dokumenty itp.

LISTA Z MOJEGO SZPITALA
Dla mamy :
Koszule do karmienia
Szlafrok
Skarpety
Ręcznik
Klapki pod prysznic i pantofle po oddziale
Podkłady ginekologiczne
Podkłady ochronne na łóżko
Przybory toaletowe
Wkładki laktacyjne
Krem do brodawek
Majtki jednorazowe lub siateczkowe
Woda z ustnikiem
Pomadka nawilżająca

Dla dziecka :
Pieluszki jednorazowe typu "pampers"
Pieluszki tetrowe i flanelowe
Bawełniana czapeczka bez wiązania
Skarpetki 2 pary
Ubranka : 4 komplety typu "pajac"
Becik / otulacz / kocyk
Chusteczki nawilżające
Krem do pośladków

Ja napewno wezmę też butelkę i smoczek.

Jesli chodzi o ciuszki po szpitalu to pranie 60*, prasowanie i dezynfekcja.
Jakbym miała to wyrzucać to bym musiała wyrzucić też swoje ciuchy idąc tym tokiem myślenia 😳

Przepraszam czy was też tak irytuje jak ktoś mówi, że do porodu jest jeszcze dużo czasu? Termin mam przesunięty o tydzień czyli na 16.11, wczoraj powiedzieliśmy o tym innym i niektóre osoby powiedziały, że to jeszcze dużo czasu 🤯😂 dla mnie dużo to 5 miesięcy a tu zaraz koniec września październik i 2 tygodnie listopada 😂 ja się czuje jakby to było za chwilę moment, biorąc pod uwagę, że samego września zostało 6 dni..
Ludzie nie ogarniają ze listopad tuż tuż… dla nich to jeszcze wrzesień, a listopad kojarzy się z czymś odległym. To samo zauważyłam, jak mówię ludziom ze mam termin na 05.11 to mówią „ uuuuu jeszcze sporo czasu” a jak mówię ze No chyba nie sporo bo to zaledwie 6 tygodni to nagle mówią „aaaaaa rzeczywiście to już zaraz” 🙈
 
Ja stosuje się do listy, którą przygotował szpital bo sama wiem z doświadczenia, że czasem na oddziałach brakuje różnych rzeczy, a jednak każdy szpital jest inny.
Swoją drogą właśnie dlatego uważam, że dobrym pomysłem będzie chociaż jedno spotkanie z położna, która pracuje na oddziale w szpitalu w którym chcemy rodzic właśnie poto żeby od źródła dowiedzieć się co wypakować a co do pakować 😉
Torby biorę napewno dwie : mała na kółkach i podręczną gdzie bd miała dokumenty itp.

LISTA Z MOJEGO SZPITALA
Dla mamy :
Koszule do karmienia
Szlafrok
Skarpety
Ręcznik
Klapki pod prysznic i pantofle po oddziale
Podkłady ginekologiczne
Podkłady ochronne na łóżko
Przybory toaletowe
Wkładki laktacyjne
Krem do brodawek
Majtki jednorazowe lub siateczkowe
Woda z ustnikiem
Pomadka nawilżająca

Dla dziecka :
Pieluszki jednorazowe typu "pampers"
Pieluszki tetrowe i flanelowe
Bawełniana czapeczka bez wiązania
Skarpetki 2 pary
Ubranka : 4 komplety typu "pajac"
Becik / otulacz / kocyk
Chusteczki nawilżające
Krem do pośladków

Ja napewno wezmę też butelkę i smoczek.

Jesli chodzi o ciuszki po szpitalu to pranie 60*, prasowanie i dezynfekcja.
Jakbym miała to wyrzucać to bym musiała wyrzucić też swoje ciuchy idąc tym tokiem myślenia 😳

Przepraszam czy was też tak irytuje jak ktoś mówi, że do porodu jest jeszcze dużo czasu? Termin mam przesunięty o tydzień czyli na 16.11, wczoraj powiedzieliśmy o tym innym i niektóre osoby powiedziały, że to jeszcze dużo czasu 🤯😂 dla mnie dużo to 5 miesięcy a tu zaraz koniec września październik i 2 tygodnie listopada 😂 ja się czuje jakby to było za chwilę moment, biorąc pod uwagę, że samego września zostało 6 dni..
Ja swoje ubrania z reguły wyrzucam albo wygotowuje w tych 90 stopniach. Ja przez bakterie szpitalne byłam jedną nogą po tamtej stronie, a moja córka zmarła, więc nie wiem czy to jest taka przesada. Niektóre z dziewczyn pisały, że nie wyobrażają sobie wpadki z wyróżnieniem przy mężu. Ja ponad tydzień po cc robiłam pod siebie i rzygałam sama na siebie, co rusz tracąc przytomność. Mój mąż razem z położnymi pomagał mnie w tym wszystkim na rękach nieść pod prysznic. Lekarze i pielęgniarki maja z tymi bakteriami styczność na codzień, więc ich organizm też inaczej reaguje. Uodporniaja się. Mój mąż swego czasu robił remonty paru łódzkich szpitali ze swoimi ludźmi i koleś ze szpitala od bhp, kazał po pracy ubrania wyrzucać, bo szpitale to największe wylegarnie wirusów i jak taki szpital przyjdzie zburzyć, to na tej ziemi nic nie ma prawa powstać i tam też była porodowka. Ja wiem że większości osób nic nie będzie, ale jak się raz na tym przejedzie to jest się ostrożniejszym.
 
Ja właśnie ostatnio myślałam by zabrać do szpitala rzeczy typowo po synku, by potem je wyprac po szpitalu w bardzo wysokiej temperaturze, albo od razu wyrzucić. Chyba wezmę 2 komplety na 56 i 3 albo 4 na 62. W szpitalu rzeczy higieniczne mają, więc spokojnie można się spakować w małą torbę ale nie wiem czy nie pożyczę od rodziców małej walizki, bo ja mam tylko ogromne. Największym problemem jest według mnie woda w butelkach, bo idzie w szybkim tempie, a teraz brak odwiedzin.
Polecam butelkę filtrującą. Wlewasz wodę z kranu i gotowe. Ja używałam już w szpitalu i sprawdziła się.
 
Ja po szpitalu wypralam w 60 st. W 90 st to już można większość wyrzucić po takim praniu. Nic się nie działo. Ja tak nie zastanawiałam się za bardzo nad tym. Tylko tak sobie myśle, taki lekarz czy pieliegniarka to przez po każdym dniu w pracy nie wyrzucają ubrań i nie pióra w 90 stopniach (faceci potrafią mieć koszule za 300zl to taka koszula po 90 st wiadomo).
Ja tak na spokojnie podchodzę do tematu.
Wy o ubraniach mówicie. Ja pracuje w fartuchu i masce, przyłbicy, ale jak wracam do domu i moje dziecko się rzuca mi na szyję, to się przecież w między czasie nie wysterylizuję🤪

Moja druga córka leżała w szpitalu po porodzie 7tyg. Nigdy nie wyrzucałam ubranek po niej. Nadal je mam.

Pranie w 90stopniach to trochę mit. Przecież detergenty super sobie radzą z bakteriami. Poza tym lepiej już wyprasować rzeczy, mniej się zniszczą. To już nie te czasy kiedy się pościel gotowało w wodzie z mydlinami.

Lepiej zadbać o to by rodzina nie całowała noworodka ani w główkę, ani w rączki. O! I zakaz oblizywania smoczka, nawet przez mamę! Uwierzcie mi, patogeny które zostają na ubraniu mają się nijak do tego co mamy w ustach. Deska sedesowa ma mniej bakterii i wirusów niż nasza jama ustna😅🤣
 
Ja właśnie ostatnio myślałam by zabrać do szpitala rzeczy typowo po synku, by potem je wyprac po szpitalu w bardzo wysokiej temperaturze, albo od razu wyrzucić. Chyba wezmę 2 komplety na 56 i 3 albo 4 na 62. W szpitalu rzeczy higieniczne mają, więc spokojnie można się spakować w małą torbę ale nie wiem czy nie pożyczę od rodziców małej walizki, bo ja mam tylko ogromne. Największym problemem jest według mnie woda w butelkach, bo idzie w szybkim tempie, a teraz brak odwiedzin.
Teraz w szpitalach często są dystrybutory z wodą i można uzupełniać. Położna też ostatnio mi mówiła żeby wziąć dwie butelki z dzióbkami i między czasie się uzupełniać z dystrybutora bo bez sensu kupować i dźwigać 🙂
 
Ja stosuje się do listy, którą przygotował szpital bo sama wiem z doświadczenia, że czasem na oddziałach brakuje różnych rzeczy, a jednak każdy szpital jest inny.
Swoją drogą właśnie dlatego uważam, że dobrym pomysłem będzie chociaż jedno spotkanie z położna, która pracuje na oddziale w szpitalu w którym chcemy rodzic właśnie poto żeby od źródła dowiedzieć się co wypakować a co do pakować 😉
Torby biorę napewno dwie : mała na kółkach i podręczną gdzie bd miała dokumenty itp.

LISTA Z MOJEGO SZPITALA
Dla mamy :
Koszule do karmienia
Szlafrok
Skarpety
Ręcznik
Klapki pod prysznic i pantofle po oddziale
Podkłady ginekologiczne
Podkłady ochronne na łóżko
Przybory toaletowe
Wkładki laktacyjne
Krem do brodawek
Majtki jednorazowe lub siateczkowe
Woda z ustnikiem
Pomadka nawilżająca

Dla dziecka :
Pieluszki jednorazowe typu "pampers"
Pieluszki tetrowe i flanelowe
Bawełniana czapeczka bez wiązania
Skarpetki 2 pary
Ubranka : 4 komplety typu "pajac"
Becik / otulacz / kocyk
Chusteczki nawilżające
Krem do pośladków

Ja napewno wezmę też butelkę i smoczek.

Jesli chodzi o ciuszki po szpitalu to pranie 60*, prasowanie i dezynfekcja.
Jakbym miała to wyrzucać to bym musiała wyrzucić też swoje ciuchy idąc tym tokiem myślenia 😳

Przepraszam czy was też tak irytuje jak ktoś mówi, że do porodu jest jeszcze dużo czasu? Termin mam przesunięty o tydzień czyli na 16.11, wczoraj powiedzieliśmy o tym innym i niektóre osoby powiedziały, że to jeszcze dużo czasu 🤯😂 dla mnie dużo to 5 miesięcy a tu zaraz koniec września październik i 2 tygodnie listopada 😂 ja się czuje jakby to było za chwilę moment, biorąc pod uwagę, że samego września zostało 6 dni..
Tak. Mnie też to denerwuję-termin na 07.11. W tym tygodniu poszłam na zwolnienie, bo dotychczas pracowałam i też od osoby, która mnie zastępuje usłyszałam, że przecież do porodu jeszcze dużo czasu i będę się nudzić w domu. Myślałam, że nóż mi się w kieszeni otwarzy...
 
reklama
Ja swoje ubrania z reguły wyrzucam albo wygotowuje w tych 90 stopniach. Ja przez bakterie szpitalne byłam jedną nogą po tamtej stronie, a moja córka zmarła, więc nie wiem czy to jest taka przesada. Niektóre z dziewczyn pisały, że nie wyobrażają sobie wpadki z wyróżnieniem przy mężu. Ja ponad tydzień po cc robiłam pod siebie i rzygałam sama na siebie, co rusz tracąc przytomność. Mój mąż razem z położnymi pomagał mnie w tym wszystkim na rękach nieść pod prysznic. Lekarze i pielęgniarki maja z tymi bakteriami styczność na codzień, więc ich organizm też inaczej reaguje. Uodporniaja się. Mój mąż swego czasu robił remonty paru łódzkich szpitali ze swoimi ludźmi i koleś ze szpitala od bhp, kazał po pracy ubrania wyrzucać, bo szpitale to największe wylegarnie wirusów i jak taki szpital przyjdzie zburzyć, to na tej ziemi nic nie ma prawa powstać i tam też była porodowka. Ja wiem że większości osób nic nie będzie, ale jak się raz na tym przejedzie to jest się ostrożniejszym.
Co do wypróżnienia itp
To jest sprawa fizjologiczna i jeśli ktoś obawia się tego przy własnym mężu to niewiem czy powinien mieć męża bo wg mnie małżeństwo to nie tylko słodko pierdzące życie.. Niestety
Co do Twoich przeżyć to takie rzeczy się zdarzają i nie chce rozdrapywać twoich ran z tym związanych ale zapewne było to niedopatrzenie personelu.. Nie chcę się zagłębiać co i jak się u was stało, nie chce żebyś mi opowiadała bo nie oto w tej grupie chodzi.
Jesli zaś napisałam o przesadzie to pod tym względem, że wg mnie wyrzucanie tej odzieży jest przesada, ale nie bagatelizuje ilości bakterii szpitalnych. Poprostu uważam, że mamy w tych czasach tyle możliwości jeśli chodzi o pranie ubrań, że można je później używać.
Moja córka do tej pory ma swoje 1 śpiochy poporodowe schowane w pudełku z pamiątkami.
Co do odporności personelu.. Owszem może i personel nabywa odporność ale nie zawsze.. Nikt nie mówi w telewizji ile personelu choruje chociażby na covid ile ciężko przechodzi grypę... Mówią tylko o tyn, że nawet lekarze się szczepią i wy też się szczepcie a czy ktoś mówił o tyn ile tych lekarzy przeszło ciężko covid przed zaszczepieniem się, ile pielęgniarek w tym czasie zmarło 🤷‍♀️.. Ale to nic nie zmienia. U Nas np ubrań nie pióra, więc ja te rzeczy piorę albo w pralni albo kiedy mam natłok dyżurów poprostu u siebie w domu i co z tego że moja odporność na te bakterie może być większa jak mam przecież w domu bliskich 🤷‍♀️ i przynoszę te ubrania do domu.. Niestety, takie jest życie i nikt nie powiedział że będzie łatwo.
Nie odbieraj tego wszystkiego personalnie bo pod względem twoich przeżyć twoja nadwrażliwość na takie tematy jest zupełnie zrozumiała.. Współczuję Ci bardzo 💙 i życzę żebyśmy kiedyś spotkały się z wózeczkami, dzidziusiami na jakiejś dobrej kawce i ciachu 😉bo Ty też z łódzkiego więc trzeba się trzymać razem tym bardziej 😘
 
Do góry