reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Łozysko przodujace 17 tydzien .

Dołączył(a)
8 Sierpień 2019
Postów
9
Witam .
Widziałam już podobne tematy na innych stronach ale chciałabym się dowiedzieć jak u was sytuacja wyglądała.Czy dotrwaliscie do konca? A może mieliście krwotoki ?
U mnie historia zaczęła się dwa tygodnie temu dodam że mieszkam za granicą i tutaj ciaza to nie choroba A więc pracowałam od popoczątku mimo że rok równy temu poronilam 2 tygodnie temu miałam wizytę u lekarza podczas której dostałam plamien zaraz przed wizytą zglosilam to lekarzowi ale uznał że to nic takiego mogę dalej pracować i się nie przejal tym za specjalnie (to była środa ) .W niedzielę na wieczór dostałam krwawienia jakbym miała pierwszy dzień miesiączki wystraszona pojechałam na pogotowie zbadali mnie powiedzieli że okej że mam dalej pracować..to nic takiego zdarza się..Nie minęło 4 dni dostałam tak silnego krwawienia że przyjechała po mnie karetka o 4 rano .. diagnoza lozysko przodujace Jestem w szpitalu już tydzień i i nadal krwawie z tym że mniej .. usg miałam raz robione jak mnie tutaj przywieźli. Chcialabym zapytać się czy któraś z mam również tak krwawila? Ile to trwało? Czy dotrwaliscie do konca ? Z maluszkiem wszystko wporzadku .. ale przyznam szczerze ze naczytalam sie na temat tego lozyska i najabrdziej przeraza mnie wizja zgonu albo dziecka albo mojego Tym bardziej że w domu mamy cudowną 6 latke którą bardzo płacze że jestem w szpitalu i bardzo się tym przejmuje .
 
reklama
Wczoraj miałam robione usg dopochowe.. dzidziuś rozwija się prawidłowo ale teraz lozysko jest centralnie na mojej macicy więc rozumiem że całkowicie zakrywa wyjście? Czyli jest coraz gorzej ? Po badaniu nie minęło 2 godziny dostałam mocnego bólu brzucha oraz silnego krwawienia powiedzieli że to normalne.. cała noc prawie nie spałem z bolu lekarz był ale mówił że jest mniej krwi jest okej .. dzisiaj powiedzieli mi że mam jeszcze przejrzeć i od jutra zacząć chodzić bo chcą zobaczyć jak mój organizm zareaguje na jakiś wysiłek..zamiast coraz lepiej robi się coraz gorzej .Dziękuję dziewczyny mam nadzieję że będzie jeszcze dobrze .. co do tego konsultanta poszukam .. podpytam się troszkę może na jakimś forum niemieckim.. położnej też jeszcze nie mam ale już sama nie wiem czy szukać czy jest jeszcze jakaś nadzieja Pozdrawiam was serdecznie
 
reklama
Wydaje mi się że na macicy dokładnie napiszę wam w poniedziałek bo zero poprawy od jutra mam zacząć chodzić aby zobaczyli czy więcej krawie bo jest bez zmian wkoncu pobrali mi krew .. Ciekawi mnie ile takie krwawienie może trwać? DarkAsteR miałaś rację co do położnej szukałam znalazłam Polke co do mojego lekarza wyszukalam dużo bardzo negatywnych komentarzy dużo miałam czasu aby kopac w Internecie tak to jest jak człowiek chce dobrze i szybko
 
Mamy 20 tydzień.. łożysko się przesunelo ale pekly mi wody plodowe coś strasznego ! Bòl w mojej głowie niesamowity... do tego muszę poczekać aż moje dzieciątko umrze i urodze w ciągu 14 dni samoistnie ..Nie życzę tego żadnej z was.. Dzisiaj dostałam mega dużo krwotoku .. okazało się że jeszcze mieliśmy krwiaka.. To moje drugie poronienie .Jeszcze co prawda nie urodziłam ale ten stan mnie chyba zabije psychicznie
 
Jest mi niesamowicie przykro.
Nawet nie umiem sobie wyobrazić przez co przechodzisz.
Jedyne co mogę spróbować powiedzieć to to, ze być może....nie, nie wiem co ci powiedzieć. Cokolwiek zabrzmi trywialnie...
 
Chcialam się was poradzić? Bo nie wiem czy to dobry pomysł.. chciałabym przytulić swoje dzieciątko..myślicie że przy tym bólu będzie to jeszcze silniejsza trauma ?.. Poprostu każdy mówi że nie powinnam w rodzinie ale to moje dzieciątko to ja je nosze to mnie bolało
 
Chcialam się was poradzić? Bo nie wiem czy to dobry pomysł.. chciałabym przytulić swoje dzieciątko..myślicie że przy tym bólu będzie to jeszcze silniejsza trauma ?.. Poprostu każdy mówi że nie powinnam w rodzinie ale to moje dzieciątko to ja je nosze to mnie bolało
Bardzo mi przykro. Rób jak Ci serce podpowiada, to Ty jesteś mamą
 
reklama
Chcialam się was poradzić? Bo nie wiem czy to dobry pomysł.. chciałabym przytulić swoje dzieciątko..myślicie że przy tym bólu będzie to jeszcze silniejsza trauma ?.. Poprostu każdy mówi że nie powinnam w rodzinie ale to moje dzieciątko to ja je nosze to mnie bolało

A co ci podpowiada własny instynkt?
Poradzisz sobie z tym czy myślisz, ze będzie jeszcze gorzej?
 
Do góry