Dzień dobry z poniedziałku!
ja wprawdzie jeszcze w domu a nie w pracy, choć już myślę o powrocie, bo może pomoże by tak dużo nie myśleć...
Tak mi piszecie i pocieszacie, że nie jestem nikim, że powinnam się czuć wyjątkowo, bo jestem mamą Aniołków... tylko że ja wiele bym dała by nie być wyjątkowa, chciałabym by moje dzieci były zdrowe jeszcze w moim brzuchu... tak długo walczyliśmy o tą ciąże, a ona tak szybko sie skończyła...
i jeszcze jak widzę tutaj tak dużo mam Aniołkowych, to serce mi krwawi...
Ja mam teraz lepsze i gorsze dni... tylko czy wy też tak miałyście, że po każdym uśmiechu czy "chwili zapomnienia" wyrzuty sumienia nachodzą? ja tak mam, ciągle myślę że nie powinnam się uśmiechać, przecież straciłam swoje dzieci, w ogóle chciałabym żeby świat się zatrzymał - bo dla mnie przecież się zatrzymał, skończył...
Kindzi - trzymam kciuki za rzucenie palenia (
chociaż sama teraz mam ciągle niezmierną ochotę by zacząć znów palić

)
Zgłosiłam już prośbę o zmianę nicka :-)