reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2022

Powiem Wam że cudowne to uczucie takiego luzu w głowie że już nic nie muszę. Nie muszę jechać do pracy, szarpać się sama ze sobą. Dobrze lekarz powiedział, że to czas który warto poświęcić dla siebie i brać zwolnienie.
Nie śpię już od 5 i naprawdę czuję się wyspana, chyba przez ten stres który puścił.
 
reklama
Powiem Wam że cudowne to uczucie takiego luzu w głowie że już nic nie muszę. Nie muszę jechać do pracy, szarpać się sama ze sobą. Dobrze lekarz powiedział, że to czas który warto poświęcić dla siebie i brać zwolnienie.
Nie śpię już od 5 i naprawdę czuję się wyspana, chyba przez ten stres który puścił.
Moja koleżanka jak się dowiedziała że idę na zwolnienie to się wściekła. Powiedziała że to wszystko ukartowałam, że powinnam jej powiedzieć zanim zaczęłam się starać, że świetnie że zostanie sama. No i to taki "miły" akcent na zakończenie tygodnia.
 
Moja koleżanka jak się dowiedziała że idę na zwolnienie to się wściekła. Powiedziała że to wszystko ukartowałam, że powinnam jej powiedzieć zanim zaczęłam się starać, że świetnie że zostanie sama. No i to taki "miły" akcent na zakończenie tygodnia.
Matko Boska... Okropna koleżanka!
 
Moja koleżanka jak się dowiedziała że idę na zwolnienie to się wściekła. Powiedziała że to wszystko ukartowałam, że powinnam jej powiedzieć zanim zaczęłam się starać, że świetnie że zostanie sama. No i to taki "miły" akcent na zakończenie tygodnia.
O matko, jaka to koleżanka :o aż się wierzyć nie chce...
Ja też się nie spodziewam jakiejś mega entuzjastycznej reakcji, ale gdybym się z takim odbiorem spotkała to chyba nie miałabym więcej złudzeń co do wcześniejszego pójścia na L4...
 
Moja koleżanka jak się dowiedziała że idę na zwolnienie to się wściekła. Powiedziała że to wszystko ukartowałam, że powinnam jej powiedzieć zanim zaczęłam się starać, że świetnie że zostanie sama. No i to taki "miły" akcent na zakończenie tygodnia.
Nie wierzę, że dorosła kobieta mogła cos takiego powiedzieć. Poza tym, nie masz w obowiązki się spowiadać ze swojego życia prywatnego 😬 masakra.. że też jej te słowa przez gardło przeszły.
 
Moja koleżanka jak się dowiedziała że idę na zwolnienie to się wściekła. Powiedziała że to wszystko ukartowałam, że powinnam jej powiedzieć zanim zaczęłam się starać, że świetnie że zostanie sama. No i to taki "miły" akcent na zakończenie tygodnia.
Masakra... Może jeszcze tzreba było zapytać o pozwolenie i dać grafik seksu z mężem 🤣🤣🤣 nie wierzę, że są takie osoby po prostu...
 
Moja koleżanka jak się dowiedziała że idę na zwolnienie to się wściekła. Powiedziała że to wszystko ukartowałam, że powinnam jej powiedzieć zanim zaczęłam się starać, że świetnie że zostanie sama. No i to taki "miły" akcent na zakończenie tygodnia.
Nie przejmuj się... Ja też usłyszałam podczas ostatniej rozmowy, że mam powiedziec jakie mam plany, żeby nie było tak, że będę siedziec na wychowawczym nie wiadomo ile lat...co prawda zdanie nie zostało dokończone, ale dokładnie było wiadomo jak ma brzmieć.. do dzis niektórzy podchodzą do mojej pierwszej ciąży w taki sposób, że jak mogłam im takie świństwo zrobić i tak firmę zostawić ( o ciąży poinformowałam w październiku, termin na kwiecień, kiedy informowałam o ciąży od razu mówiłam, że mają szukać zastępstwo, bo od stycznia ja pracę ograniczam . Skończyło się tym, że pracowalam nawet po godzinach prawie do samego porodu ).. takimi ludzmi nie warto sobie zaprzątać głowy. Trzeba było jej powiedziec, że tak, że celowo to zrobiłaś, bo nie masz co robić, w związku z tym jedyne co zaprząta Twoje myśli to to w jaki sposób uprzykrzyć jej życie...
 
Ja też mam brzuch już spory.. praktycznie nie do ukrycia. w ciąży z synem w 5 miesiącu wygladalam jak kuzynka idaca do porodu ( jej syn jest 4 msce starszy) no ale ja ogólnie w każdej ciąży miałam brzuch od początku, a z synem na końcu ogromnyyy.. Ostatnio zauważyłam, ze zaczely mnie uwierac zapinane spodnie więc znowu cos tam urosl. Jeszcze trochę noszę, ale już przerzucam sie na gumki. Nosilabym najlepiej same sukienki, ale za mocno widać. Prawdę mówiąc to ja już czekam na ruchy,czułabym sie spokojniej. Już cos mnie tam chyba laskotal jak go przycisnelam, ale jeszcze slabiutko.
Ło matko, mnie pewnie tak szybko nie wywali widocznie 😜ale fajnie że u Was widać, jakoś też by mi było lepiej jakbym była brzuchata już 🤣
 
reklama
Do góry