Ani szpitala. Ani progesteronu.
Ja nawet homocysteinę zbadałam bo gdzieś wyczytałam, że jej jakiś tam poziom wskazuje na CP.
I ja oczywiście miałam starsze dzieci więc wizja, że ich mama umrze była dla mnie nie do przejścia.
Jeżeli to CP, a na razie bardziej to wskazuje na CP niż *puste jajo/ciąże obumarłą (progesteron by to pokazał prawie w 100%, no ale nie zbadałaś więc wiadomo można gdybać) to jak zacznie się dziać to masz ogromną szansę, na po prostu śmierć lub stratę jajowodu. Będąc w szpitalu na obserwacji trafisz na stół operacyjny w 5 minut, a nie w godzinę czy ile. Możesz więc uratować narząd albo nawet swoje życie.
Mamy tu przykład takiej dziewczyny, tylko to że była w szpitalu na obserwacji uratowało jej życie. Z domu mała szansa by zdążyła, albo stan byłby ciężki. Ale oczywiście nikt z nas nie zmusi innej osoby o dbanie o swoje zdrowie i życie.
*w przypadku pustego jaja, czy ciąży obumarłej często przyrosty, objawy itd. są prawidłowe oraz progesteron jest w normie, w CP beta rośnie źle i progesteron jest bardzo niski na granicy normy lub poniżej