reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

My wczoraj pojechaliśmy z małym na szpital, bo coraz gorzej kaszlał, dalej miał gorączkę i okropny katar. Do tego był tak słaby że nawet nie dał rady raczkować. Boje się strasznie tego rsv, ale ma ostre zapalenie gardła. Mamy antybiotyk, nebbud do inhalacji, spray na gardło, krople na kaszel i syrop. Jak to Pani doktor powiedziała: leczcie się, bo inaczej zobaczymy się na oddziale. Podziękowałam i uciekłam stamtąd jak tylko wypisała receptę. Poprzednią noc była dramatyczna. Co chwila pobudki z płaczem i kaszlem a od 1:30 do po 3 przerwa w spaniu na płacz. I autentycznie cały ten czas płakał. Nie pomagało noszenie, tulenie, łóżko, łóżeczko, wózek, nawet go do zabawek wzięłam i światło zaświeciłam i nic. Dopiero po 3 zasnął... Ta nic lepsza. Wyrzuciłam męża do salonu żeby się wyspał do pracy a sama się przygotowałam na bezsenną noc. Mały jak zawsze zasypia po 19 tak wczoraj dopiero przez 21 a czas miedzy 20 a 21 spędził na zabawie w łóżeczku. Do północy spał w łóżeczku ładnie, parę razy tylko zakaszlal, a od północy po wypiciu mleka spał ze mną. Co chwila kaszel i płacz ale przez sen a do tego zmieniał nonstop pozycję. W końcu przed 5 spadł mi z łóżka. Nawet nie płakał jakoś strasznie, przytuliłam go i zasnął i spał spokojnie aż do 6:30.
Bidulek :( dużo siły przesyłam! Zdrówka ❤️
 
reklama
My wczoraj pojechaliśmy z małym na szpital, bo coraz gorzej kaszlał, dalej miał gorączkę i okropny katar. Do tego był tak słaby że nawet nie dał rady raczkować. Boje się strasznie tego rsv, ale ma ostre zapalenie gardła. Mamy antybiotyk, nebbud do inhalacji, spray na gardło, krople na kaszel i syrop. Jak to Pani doktor powiedziała: leczcie się, bo inaczej zobaczymy się na oddziale. Podziękowałam i uciekłam stamtąd jak tylko wypisała receptę. Poprzednią noc była dramatyczna. Co chwila pobudki z płaczem i kaszlem a od 1:30 do po 3 przerwa w spaniu na płacz. I autentycznie cały ten czas płakał. Nie pomagało noszenie, tulenie, łóżko, łóżeczko, wózek, nawet go do zabawek wzięłam i światło zaświeciłam i nic. Dopiero po 3 zasnął... Ta nic lepsza. Wyrzuciłam męża do salonu żeby się wyspał do pracy a sama się przygotowałam na bezsenną noc. Mały jak zawsze zasypia po 19 tak wczoraj dopiero przez 21 a czas miedzy 20 a 21 spędził na zabawie w łóżeczku. Do północy spał w łóżeczku ładnie, parę razy tylko zakaszlal, a od północy po wypiciu mleka spał ze mną. Co chwila kaszel i płacz ale przez sen a do tego zmieniał nonstop pozycję. W końcu przed 5 spadł mi z łóżka. Nawet nie płakał jakoś strasznie, przytuliłam go i zasnął i spał spokojnie aż do 6:30.
Ale macie przeboje... :( Oby było lepiej z każdym dniem :(
 
My wczoraj pojechaliśmy z małym na szpital, bo coraz gorzej kaszlał, dalej miał gorączkę i okropny katar. Do tego był tak słaby że nawet nie dał rady raczkować. Boje się strasznie tego rsv, ale ma ostre zapalenie gardła. Mamy antybiotyk, nebbud do inhalacji, spray na gardło, krople na kaszel i syrop. Jak to Pani doktor powiedziała: leczcie się, bo inaczej zobaczymy się na oddziale. Podziękowałam i uciekłam stamtąd jak tylko wypisała receptę. Poprzednią noc była dramatyczna. Co chwila pobudki z płaczem i kaszlem a od 1:30 do po 3 przerwa w spaniu na płacz. I autentycznie cały ten czas płakał. Nie pomagało noszenie, tulenie, łóżko, łóżeczko, wózek, nawet go do zabawek wzięłam i światło zaświeciłam i nic. Dopiero po 3 zasnął... Ta nic lepsza. Wyrzuciłam męża do salonu żeby się wyspał do pracy a sama się przygotowałam na bezsenną noc. Mały jak zawsze zasypia po 19 tak wczoraj dopiero przez 21 a czas miedzy 20 a 21 spędził na zabawie w łóżeczku. Do północy spał w łóżeczku ładnie, parę razy tylko zakaszlal, a od północy po wypiciu mleka spał ze mną. Co chwila kaszel i płacz ale przez sen a do tego zmieniał nonstop pozycję. W końcu przed 5 spadł mi z łóżka. Nawet nie płakał jakoś strasznie, przytuliłam go i zasnął i spał spokojnie aż do 6:30.
Wspolczuje.. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej zobaczysz
 
Dolne jedynki to najłatwiejsze ponoć. To by się zgadzało, u nas lajtowo przeszedł dolne, a te górne wyjść nie mogą i ewidentnie ma szereg objawów jeden za drugim. Policzki cały czas całe czerwone od sliny
U nas to samo, widać że go męczą już długi czas ale wyjść nie chcą. Mam nadzieje że w końcu się przebiją.
 
My wczoraj pojechaliśmy z małym na szpital, bo coraz gorzej kaszlał, dalej miał gorączkę i okropny katar. Do tego był tak słaby że nawet nie dał rady raczkować. Boje się strasznie tego rsv, ale ma ostre zapalenie gardła. Mamy antybiotyk, nebbud do inhalacji, spray na gardło, krople na kaszel i syrop. Jak to Pani doktor powiedziała: leczcie się, bo inaczej zobaczymy się na oddziale. Podziękowałam i uciekłam stamtąd jak tylko wypisała receptę. Poprzednią noc była dramatyczna. Co chwila pobudki z płaczem i kaszlem a od 1:30 do po 3 przerwa w spaniu na płacz. I autentycznie cały ten czas płakał. Nie pomagało noszenie, tulenie, łóżko, łóżeczko, wózek, nawet go do zabawek wzięłam i światło zaświeciłam i nic. Dopiero po 3 zasnął... Ta nic lepsza. Wyrzuciłam męża do salonu żeby się wyspał do pracy a sama się przygotowałam na bezsenną noc. Mały jak zawsze zasypia po 19 tak wczoraj dopiero przez 21 a czas miedzy 20 a 21 spędził na zabawie w łóżeczku. Do północy spał w łóżeczku ładnie, parę razy tylko zakaszlal, a od północy po wypiciu mleka spał ze mną. Co chwila kaszel i płacz ale przez sen a do tego zmieniał nonstop pozycję. W końcu przed 5 spadł mi z łóżka. Nawet nie płakał jakoś strasznie, przytuliłam go i zasnął i spał spokojnie aż do 6:30.
Chyba najgorzej jak dziecko płacze i nie można mu w żaden sposób pomóc😢oby z każdym dniem było coraz lepiej! Dużo zdrówka 😘
 
Przełom. Lewa jedynka górna już się przebila :D prawa dalej się kisi. Co dziwniejsze wcześniej takie nocki beznadziejne były, a od tygodnia już czy jakoś tak to w sumie dwa razy się budzi na mleko tylko i śpi ładnie cała noc w łóżeczku. A teraz mu się przebijają te zeby, więc niby powinno być najgorzej 🤷🤷🤷 te dzieci to jednak dla mnie zagadka życia
 
reklama
Do góry