Konsekwentnie dalej jedna ale musi być o tej 11. Dzisiaj zasnął o11:20, obudzil się o 13. Po 19 myślałam że padnie od razu, ale nie.. zasnął dopiero teraz, jak dałam pedicetamol. Wiercił się, stękał, stawał w łóżeczku a w końcu zaczął płakać i nic nie pomagało

mam wrażenie że zamiast być coraz lepiej, jest coraz gorzej. Stresuje się strasznie jak mam z nim gdzieś iść bo wiem że będą cyrki... Płacz, wiszenie na rękach, zwlaszcza jeśli idziemy gdzieś gdzie są małe dzieci. Czy to kiedyś minie ?
Dziewczyny, czy wasze dzieci mówią dalej "mama" "tata" ? Mój mały mówił przez jakiś czas a teraz przestał. Całkowicie przestał mówić, wcześniej sobie coś mruczał pod nosem a teraz tylko "eee'" jak coś zobaczy albo gdzieś chce żeby z nim iść