Hej, znowu ja:-)
Miki śpi pod oknem, naświetla się:-)
Dziewczyny,rozpakowujcie się, takie słoneczko świeci, będzie łatwiej:-)
Blindwillow, kiedy wychodzicie?
Kasoku, jednak te 6-7 lat to spora różnica w przeżywaniu ciąży i macierzyństwa. Mięśnie już nie e same, cierpliwość, wytrzymałość też. Ale teraz już po ptakach:-) młody na świecie:-)
Ja nie przytyłam nic w ciąży, zakończyłam ją na minus 3, tuż po powrocie ze szpitala na wadze 14 kg mniej. Cieszy mnie to bardzo, bo jednak byłam gruba, nie ma co się oszukiwać. Teraz mąż jest w szoku, że tyle mnie mniej. Tyle, że teraz muszę jakieś zakupy ubraniowe zrobić, bo wszystko wisi. A kasy brak. Czekam na mężowską premię, może coś odpali.
Dobrze, że pampki Dady się sprawdzają, trochę taniej wyjdzie. Jak ktoś pyta co kupić mówię, że pieluchy albo kosmetyki. Bo ubrań mam od metra.
Grzechotka, życzę Ci tego wszystkiego, czego Ty sobie życzysz:-)