reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

Martik na zgzgę najlepsze - migdały... w ciąży ratowały mnie :-)

My nadal pierzemy ciuchy małego osobno, ale już nie prasujemy ( bo nie lubię, hihihi :-))

Gosia.B może brakuje mu wapnia?? Dlatego kreda idzie w ruch?:-)

Wczoraj się normalnie podłamałam. Spotkałam na spacerze koleżankę z synkiem ( wiek - 9 miesięcy ). Mały za rączki popyla jak mały samochodzik! Mój nawet w połowie tak fajnie nie chodzi :'-(....

pozdrawiam
 
reklama
U nas drzemka raz dziennie po 1 godzinie czasami 1,5.Rzadko się zdarza,że Szymi śpi 2 razy w ciągu dnia..:dry:
Jeśli chodzi o pranie to ja też piorę osobno Szymka rzeczy :) w jego proszku i oczywiście prasuję, bo też lubię, choć nie wszystko;-) Piorę 1 góra 2 razy w tygodniu:tak:


A na podwieczorek Szymek bardzo lubi gotowane jabłko z biszkoptami albo taki domowy kisiel:biggrin2: Teraz jakoś ma mniejszy apetyt:sorry2: Zwalam to na wiosenne przesilenie :-p Szymek lubił słoiki szczególnie te deserkowe-ale one były przyczyną jego problemów skórnych- dostawał takich alergicznych, swędzących plam po nogach, że drapał się niemiłosiernie :baffled: Odkąd ich nie je ma śliczne, gładziutkie nóżki:-D

Milego dnia babeczki:-)U nas jest dziś pięęęęęknie:-D Po drzemce Szymka idziemy na spacerek :cool2:
 
ale jesteście ostrożne z tym praniem!!
wiadomo, ze z roboczymi ciuchami męża bym nie wrzuciła, ale tak to piorę wszystko razem :) zobaczymy w sumie czy przy kolejnym dziecku też tak się będziecie bawić ;-)
uciekam na dwór więc do później :)
 
Smoniczka- mam kawusie:-) oczywiscie ze mam! a co do sweterka Gnidkowego, to Szymon ma tyle rzeczy(zabaweki czapeczek) przez ciocie Gnidke zrobionych ze az mi glupio czasami ze nie mam talentu zadnego I nie moge sie w jakis sposob odwdzieczyc :)
Gia- niestety migdaly na mnie zupelnie nie dzialaja :) synkiem kolezanki sie nie przejmuj, gdybym ja miala brac do siebie co robia inne dzieci a czego nie robi moja kluska to bym chyba na glowe dostala seseese:-p leniwca mam przeokropnego:tak:
u nas aktualnie pada, ale to jeszcze nic nie znaczy bo za pol godziny moze byc piekne slonce... uroki Irlandii:happy2: mialam w planach karmienie ptaszkow I plac zabaw, mam nadzieje ze nie bede musiala ich zmieniac :-)
milego dnia babeczki
 
Martik Ty siedź cicho, bo nie trzeba sie odwdzięczać :p

u nas drzemka jedna, ale czas... to różnie... wczoraj np 2,5 godziny a dzień wcześniej 40 minut... nie ma reguły.

co do prania, to ja piorę jak leci... nie patrzę czyje, nie mam na to czasu, a prasowanie... puki pracowałam nie miałam czasu na prasowanie, a teraz... teraz nie mam deski do prasowania i jakoś nie mogę się zebrać, żeby kupić...

Czy wasze dzieci tez nie reagują na "nie wolno"?? Ja mam wrażenie, że Antkowi sprawia przyjemnośc kiedy mnie nie słucha... a mi się cierpliwośc kończy...

Martik... dawaj kawę... ja poczęstuję ciastem z gruszkami :)
 
Gia nie martw się, zobaczysz Adaś niedługo tak wystrzeli, że go nie dogonisz:)))

Martik to nic tylko się cieszyć, że masz taką zdolną koleżankę jak Gnidka :)

U nas też dzisiaj pięknie. Jak młoda wstanie to jemy obiadek i lecimy na spacer. Kurcze tylko co ja mam jej na ten obiad zrobić ? Wczoraj było koszmarnie na dworze to nawet nosa nie wystawiłam i nie byłam w sklepie przez to. Chyba muszę posiąść jakieś tajemne moce i coś wyczarować :)
 
hejo :) u mnie słoneczko nieśmiało zagląda przez okno. mam nadzieję, że koniec tej ''zimnicy'' i deszczów:-p

GOSIA ja też je podziwiam:-p ja piorę od jakiś 2 miesięcy wszystko razem, ale UWAGA prasowałam małej ubranka tylko RAZ zanim się urodziła:-D przez te jej kolki i wieczne niespanie to patrzyłam, żeby odpocząć, a nie z żelazkiem latać.

co do drzemki u nas przeważnie jedna od 1,5 do 2 godzin. czasem się zdarza 2,5 ale rzadko... Gosia mnie zainspirowała goframi. muszę Lenie zrobić bo jeszcze nigdy nie jadła:zawstydzona/y: macie fajny przepis ? racuszki, naleśniczki lubi, kisiel i budyń średnio... za to jogurty w każdej postaci.

Dziewczyny nie przejmujcie się co inne dzieci robią , a wasze nie... Lena faktycznie sporo mówi, ale za to nie potrafi sama zasnąć... oddałabym to jej gadulstwo za ta umiejętność.

No właśnie, może ktoś mi pomoże? jak ją nauczyć samodzielnego zasypiania. U nas jest tak, że siadam sobie na łóżku, przytulam młodą i ona zasypia, potem odkładam do łóżeczka. gdy chcę, żeby sama zasnęła to pierwsze wstaje, chodzi po łóżeczku, wywala pościel, skacze, śmieje się, nawija.... a potem ryczy bo jest zmęczona i nie może zasnąć.... kosmos... POMOCY!!!

i my tez dalej jemy w nocy.... jak ją oduczyć? da się? macie złote rady:-p

do tego od półtora tygodnia ma katar... te kropelki nic nie pomogły... co dalej?
 
domik my też jemy w nocy więc nie pomogę hehe
co do gofrów zajrzyj na Baby w kuchni :-D najlepsze według mnie są wg Michela Roux. mamy tam ten przepis.

u nas zimno! rano było słonko, ale już się zmyło :wściekła/y: ale posiedzieliśmy nad zatoką już, a teraz mały zasnął. tzn pobyliśmy nad zatoką bo posiedzę może jak dziecko zrozumie, że nie wolno uciekać do wody!
ok, lecę wstawiać rosół póki mały śpi, a starszy biega po dworze :tak:
 
No właśnie, może ktoś mi pomoże? jak ją nauczyć samodzielnego zasypiania. U nas jest tak, że siadam sobie na łóżku, przytulam młodą i ona zasypia, potem odkładam do łóżeczka. gdy chcę, żeby sama zasnęła to pierwsze wstaje, chodzi po łóżeczku, wywala pościel, skacze, śmieje się, nawija.... a potem ryczy bo jest zmęczona i nie może zasnąć.... kosmos... POMOCY!!!

i my tez dalej jemy w nocy.... jak ją oduczyć? da się? macie złote rady:-p
Moj maly dopiero od niedzieli zasypia sam w lozeczku,ale jest tak samo jak i u Ciebie,najpierw spaceruje po lozeczku i wyrzuca,ale ja mu zostawiam bardzo malo zeby sie nie bawil, dostaje kubek do reki z piciem, i sie poklada,najpierw gada,potem spiewa,wstaje i sprawdza od czasu do czasu czy jestem,jak wypije wszystko( daje mu tylko troszke picia bo tak to mi sie zalewa) wyrzuca kubek kladzie sie i zasypia, zajmuje nam to godzine,choc wczoraj zasnal szybciej,mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie szybciej zasypial.Ale tak to wlasnie u nas wyglada.
W nocy nadal cycujemy,ale jak sie przebudzi to czasem mu daje kubek z piciem i sam zasypia.

Piore od dawan jego ciuchy z naszymi a prasowac tez prasuje bo lubie,ale zbieram ze 3/4 prania i wtedy wyciagam zelazko.
Musze zmykac bo moj artysta sie obudzil.
 
reklama
Do góry