reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Luty 2013

Hop hop!
Czy jest tam ktoś jeszcze do trzymania kciukow
czy tylko ja nie urodziłam.
Ja nadal w szpitalu. Pierwsza oxy nie poskutkowała, jutro druga...
Jak jutro nic nie ruszy to biorą mnie na cc żeby nie ryzykować bo
Cukrzyca się utrzymuje a ja juz po terminie...
nie nadrobie was teraz bo stres mnie trzyma.
Niech moc będzie z wami
_Zuza_
 
reklama
Martunia - dawaj znać co i jak.

Poli - ale masz śpioszka a bakterii w pakiecie nie zazdroszczę.

Agisan - oby ból szybko minął. Pizze też bym zjadła.

Smoniczka - ja bym na rzęsach chyba stała po takiej drzemce bo snem nijak nie da się tego nazwać. Pewnie odeśpisz w dzień.

Nacik - pilnuj ciśnienia choć raczej te dolne bardziej miarodajne i wazne nie powinno być wyższe jak 90 bo te górne to czasem skacze z emocji a dolne masz ok.

Milego dnia wam... która dziś dołącza do rozpakowanych?

Ja mam lenia i nawet rodzic mi się dziś nie chce... :-D

Podoba mi się w lutym data 21 lub 25 a potem dopiero 5 marca

Zuza - ales ty oporna albo dziec zaparty rękami nogami... szok ja myślałam że oksy każdego rusza... jedną mniej, inną bardziej ale rusza a tu zonk... powodzenia...
 
Ostatnia edycja:
Zuza bidulo, ja myślałam, że ty już po, ale skoro nie to kciuki dalej zaciskam &&&&&

Ania najgorsze jest to, że warunki wcale nie sprzyjają spaniu, mąż chrapie a sąsiad już od pół godziny wyżywa się na wiertarce:angry::wściekła/y: A po południu idziemy do teściowej na urodziny więc jak nie pośpię choć chwilę to faktycznie na rzęsach będę chodzić :baffled:

A co do daty to ja bym mogła 19 rodzić :-)
 
To ja szcześliwa mamunia:-D
dziękujemy za kciuki bo szybko poszlo i córcia boska :-)
dziś do domku, w końcu pełnia szczęścia:tak:
gratuluje reszcie mamuś.
odezwe sie niedlugo
 
smoniczka ja też coś spać nie mogę. Obudziła mnie dzisiaj(siostra moja-która ma dzisiaj urodziny)smsem z pytaniem jak się czuję ;-) miała chyba nadzieję,na prezent urodzinowy ale Tymek nie ma zamiaru ciotce robić takich cudnych prezentów :-p
przytulę się jeszcze do M. i może przysnę...eh...
 
co do oxy..ze mną rodzila laska, ktorej wlasnie wywolywano porod bez powodzenia 3 dni wczesniej..cudowali z nia na porodowce 10 godz, nawer skurczy nie czula. Dzien przed porodem wlasciwym same wody jej odeszly, widac wczesniej nie yla gotowa.

A co do mojej bakterii..po porodzie przyszedl do mnie moj gin i mowi 'ty nie mialas wczesniej hbs? no tno teraz masz..:angry: ! Jak to sie stalo- to nie wiem, taka super higiena na porodowce:baffled:Dziwne, na szczescie, ze synek tego nie zalapal..

Ale zjadlabym czekolade, masakraaa
 
Poli- odnosnie tej krwi w pieluszce. Ja jeszcze w szpitalu zauważylam to u felka więc pobiegłam od razu do połoznych i powiedziały że to nie krew tylko jakieś moczany czy cos takiego. Miał tak przez kilka dni w pieluszce.

Budzenie mojego synka na karmienie to masakra. Robi miny, zaciska dziubek, smieje się pod nosem- i nie chce jeśc.
Juz od dwóch dni nie karmię go cycuszkiem- odciągam mleczko i daję mu z butelki, bo tak to on tylko spał przy cycku i nie wiedziałam czy wogole coś zjadł....
 
Cześć dziewczyny :)
My już od czwartku jesteśmy w domu i próbujemy się jakoś ogarnąć, ale nie jest łatwo - póki co chaos koszmarny :). Do tego mały troszkę żółknie, więc boję się, że wrócimy do szpitala.
Mam przez to wszystko okropne wahania nastroju, nad którymi nie potrafię zapanować.
Przynajmniej fizycznie czuję się zupełnie ok :).

Gratuluję wszystkim noworozpakowanym i powodzenia dla podwójnych, niech już się kończą ciąże :))
 
hej hej, mój synek spał od po 1 do 6:eek:Nakarmiłam go troszkę i znów zasnął.. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej, chyba nie powinien spać ciągiem dłuzej niż 4 godziny??
Ja jestem mega wymęczona..Wieczorem nie mogłam go nakarmić bo nie umiał złapac cycka i długo płakał. Do tego strasznie boli mnie krocze, nie mogę siedzieć, a było juz tak dobrze..

A pisałam Wam, że na porodówce podarowano mi bakterię??Muszę brać antybiotyki teraz cholera jasna...:no:
co do snu mój mały spał po 4 godz w nocy. ja bym nie wybudzała w nocy jeśli ładnie śpi i nie spada na wadze :tak:
moje krocze na szczęście ma się super... aż jestem w szoku.
ciąża była ciężka, poród też łatwy i lekki nie był, a połóg to w końcu mamuśka się czuje jak trzeba :D
doczytam was później ;-) bo my nadal w szpitalu. czekamy na męża aż po nad dotrze :baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
puk puk to ja...NIEDOBITEK... aaaa tak pieknie wczoraj było i się zmylo. jestem wściekła i zmeczona!!!

poszłam pod prysznic, ale nie przeszło i tak zaczełam chodzic.biodra i uda okropnie bolały. brzuch tak twardniał raz po raz. jedno na drugie się nakładało. pojawiły się mega mdlości i nieregularne skurcze krzyżowo-brzuszne. nie bardzo bolesne, ale jednak mocno odczuwalne. kłucia w szyjke też. a to już bardzo bolało. i tak się bujałam przez kilka godzin z nadzieją że to to. mąż mi się do szpitala chciał zbierac. stal przed szafą i nie wiedział w co się ubierze:-D i wiecie co... położyłam się iiiii zasnełam:angry: teraz brzusio trochę twardnieje, ale strasznie mnie kłuje w środku...nie wiem czy w szyjke, czy co, ale jak ide to, aż mnie w pół zgina... mala mało ruchliwa. boże...ja chce już!!! mam dosyc tego, bo jestem taka zmeczona tym wszystkim!!!

to się wyżaliłam:-p
POLI dzieki. obyś miała racje:) no to masz pecha z ta bakteria. ciekawe jak tego dokonali. Dobrze, że mały tego nie złapał.
DERAMUS a Ty jak tam?? dalej boli?? nie życzę bólu bioder. już lepiej jak łupało w krzyżu...
ANNAROKSANA wracaj szybko do formy i chwal się córcią.
GOSIA super, że juz do domku. mały zdrowy, a mamusia widac, że też dobrze się czuję.
ZUZA trzymamy dalej kciuki!!! ale Cie nameczą...
GOSIA
 
Do góry