Hej hej.
Mały przysnął to mam chwilę,żeby cokolwiek napisać. ie nadrobię Was już w życiu...
My nadal jesteśmy w szpitalu.
W 3 dobie poziom bilurbiny był 15,8 a po 2ch dniach i to z naświetlaniami było 18,5. Mały teraz leży w takich paskudnych okularkach pod jedną wielką lampą z kotarami a drugą ma pod sobą. Mogę go wyciągać na karmienie i przewijanie a tak to ma tam być non-stop. Jak mi wczoraj przywieźli ten cud do naświetlania to się zryczałam jak głupia.
Dzisiaj na obchodzie pediatra powiedziała,że jest mniej żółty, mam nadzieję,ze jutrzejsze wyniki będą dobre i gdzieś tam w środku łudzę się,że puszczą Nas do domu ale zapewne posiedzimy do środy.
Pewnie niedługo będzie mnie wołał o jedzenie ;-)
Powiem Wam,że jak niektóre laski opowiadają jakie miały porody to aż, mnie ściska,że my tyle musieliśmy przejść
agaod słyszałam,ze panuje teraz wirusowe zapalenie płuc :-(