reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Macica dwurożna

Witam:)

Ja również mam problem z macicą, mam dwurożną i do tego mocno tyłozgiętą... Dowiedziałam się o tych wadach po badaniu USG które miałam robione po poronieniu.....Gdy zaszłam w ciąże USG miałam robione dwa razy ale nic mi nie powiedziano o wadach. W 7 tc zaczęłam krwawić, pojechałam do lekarza i ztamtąd prosto do szpitala, potem zabieg i na drugi dzień się dowiedziałam o wadach.... W tym roku w lipcu minie dwa lata od poronienia, ale jeszcze nie udałó mi się zajść w ciąże, miałam obawy co do ciąży po tym jak się dowiedziałam o tej macicy, ale wczoraj weszłam na ten wątek i po przeczytaniu jakoś mi lżej, nie wiedziałam że jest tyle kobiet które mimo tej wady mają dzieciaczki, jeden lekarz mi powiedział nawet ,,a daja pani wogóle szanse na dziecko?''po takim stwierdzeniu aż człowiek nie ma ochoty na nic, zmieniłam lekarza, narazie nic się nie dzieje, ale jestem dobrej myśli, powiedział mi że jak zajdę to wtedy może być tak że będę leżeć w szpitalu, ale czy ciąża się utrzyma to już zależy od organizmu, ale trzeba być dobrej myśli... Mam więc nadzieję że wkońcu mi też się uda, tak bardzo bym chciała....
 
reklama
Witam!
Mam macice dwurożną,mimo tego urodziłam syna w 2002r siłami natury.Jak planowaliśmy z mężem dzidziusia usłyszeliśmy,że Państwo nie będą mieli dzieci.Od razu cios.Powiedziałam mężowi,że jak nie spróbujemy to się nigdy nie dowiemy.Po trzech miesiącach prób test wyszedł pozytywnie.Zaraz do lekarza i lekarz stwierdził "no to jest natura "Był w szoku.Dzidziuś rósł w jednej macicy,a druga w tym czasie się zmniejszała.Ciąża przebiegała książkowo,żadnych plamień,krwawień,urodził się 5 dni przed terminem.Troszkę malutki bo ważył 2420,ale w skali Apgar miał 10 na dziesięć punktów.Podczas porodu lekarz przeciął przegrodę między jedną macicą a drugą,bo maluszek miał tą przegrodę na główce i nie dałby rady sam wyjść na świat.Poród trwał 3 godzinki,a straszono mnie,że mam się przygotować na 14 godz.Znów się pomylili.Przegroda nie zniknęła dalej jest.Teraz po 9 latach jestem w ciąży z drugim naszym dzieciątkiem.Jest całkiem inaczej.Muszę leżeć,faszerować się tabletkami,bo miałam krwawienie w 12 tygodniu,ale jestem dobrej myśli,tak więc byle do listopada:)Pozdrawiam!
 
Witam was kochane kobietki:)
Dawno mnie tu niebyło, ale chyba nadszedł czas powrotu. 14 maja zrobiłam test-wynik pozytywny (sobota), 16.05 do lekarza, natychmiast szpital, bo zaczęło się plamienie i w czawrtek było juz po wszystkim :((((((( do tej pory cierpie, ale tak najwidoczniej musiało być. jak to określił mój lekarz-MOŻNA ZAJŚĆ W CIĄŻE mając dwie macice, dwie szyjki. Moim zdaniem dużo działa psychika. Dwa lata starań i nic, przestaliśmy rozmawiac o dziecku ciąży i stało się:))) przykro mi, że koniec naszego szczęścia niestety nie był taki o jakim marzyliśmy, ale wierze, że w październiku znowu nam się uda i nasze maleństwo szczęśliwie przyjdzie na świat:) Trzymam kciuki za was i za siebie. Bądźmy dobrej myśli.
 
Witajcie 2 lata temu poroniłam i wtedy dowiedziałam się że mam dwurożną macicę.
Później byłam u innych lekarzy i wszyscy zgodnie mówili że mam zdrową macicę.
Więc o tym zapomniałam. Dzisiaj byłam na pierwszym badaniu w 7tc. to było straszne.
Najpierw lekarz stwierdził że poroniłam i że bardzo mu przykro.
Ale zaraz zaraz nie, jest drugie ale ...
a ja na to: dwurożna macica?.Lekarz na to: No tak bedzie trudno.
I tak szczęście w nieszczęściu,
z ciąży bliźniaczej jedno żyje i ma się dobrze ale to dopiero początek.
Bedą to trudne miesiące, bo oprócz tego jestem chora na łuszczyce i każdy nerw
bedzie widoczny na skórze. Pozdrawiam
 
Cześć,
to i ja opiszę swoja historię.
Dwa razy poroniłam, zrobiłam mnóstwo badań i nie znalazłam jednoznacznej przyczyny. Kiedy po raz trzeci zaszłam w ciążę od razu dostałam profilaktycznie leki na podtrzymanie - Duphaston, Luteinę i zastrzyki z Clexanu. Wszystko idzie dobrze.
W czasie usg w 14 tc okazało się, że mam macicę dwurożną. Miałam u mojej gin usg już wiele razy i do tej pory nie było tego widać - dopiero kiedy robiła usg przez brzuch. Moja macica jest w kształcie serca i jest jakaś tam przegroda, która ponoć teraz bardzo się rozciąga - w związku z tym miewam skurcze, kłucia, bóle podbrzusza. Biorę nospę.
Być może to właśnie była przyczyna moich poronień i teraz niepotrzebnie faszeruje się lekami? Tego się już nigdy nie dowiem.
Staram się nie myśleć o tej dwurożności, pracuję normalnie i mam nadzieję, że dotrwam do szczęśliwego końca :tak:
Pozdrawiam Was serdecznie.
 
Powinnam chyba do Was też dołączyć...macicę dwurożną lekarz stwierdził u mnie przed ciążą. Powiedział że mogą być problemy z zajściem, z donoszeniem...zaszłam w ciążę ale niestety w 15 tc był jej finał. Być może przez dwurożnosć, choć w szpitalu lekarze mówili ze z tą wadą dochodzi do poronienia we wcześniejszych miesiącach ciąży. Nie wiem jaki był powód tego, ze mojemu dziecku przestało bić serduszko...:-(
Lekarze mówili też, że mam poddać się hiteroskopii...ale czytałam że moze być problem z endometrium później:szok:nie wiem jak podejść do tego zabiegu, czy się w ogóle na niego zdecydować...:confused2:czy może próbować i zawierzyć naturze...z kolei jestem po 30 i nie wiem czy mam czas na zastanawianie się...
Miała z Was któraś może taki zabieg "likwidujący przegrodę"? Jak to jest, w jakim czasie po zabiegu można zacząć się starać o dziecko? Może któraś z Was mi pomóc? Wiem że i tak decyzja należy do mnie ale jak posłucham opinii innych dziewczyn...może będzie łatwiej...
 
Ani@k, nie wydaje mi się, żeby macica dwurożna miała wpływ na ustanie akcji serca dziecka. Przy tej wadzie macicy są raczej problemy z zagnieżdżaniem zarodka (może zagnieździć się w którymś z "rogów"). Zbadaj się na zespół antyfosfolipidowy.
A masz macicę z przegrodą?
Ja jak widzisz dotrwałam już do 33 tc. Nie jest łatwo, bo już od 4 tyg leżę, wstaję tylko do wc, ale warto. Nie jest to spowodowane wadą macicy - skraca mi się szyjka.

Jeszcze Wam powiem, co z porodem. Wg. mojej gin sama macica dwurożna nie jest wskazaniem do cc. Jeśli dziecko jest właściwie ułożone można rodzić naturalnie. Natomiast przy takiej macicy podobno dziecko często układa się poprzecznie albo pośladkowo. U mnie póki co główkowo, ale skośnie jakoś, bo główkę ma przy prawej pachwinie, a nogi w moim lewym boku :-D
 
Mam z przegrodą, jednak po zabiegu po prawie 3 tygodniach byłam u lekarza, nie był w stanie powiedzieć ile wynosi przegroda...było chyba jeszcze za wcześnie cokolwiek stwierdzić bo macica jakby się "rozrosła". Idę jeszcze w marcu na badania kontrolne, do tego czasu pewnie zrobię badania na zespół antyfosf...
A Ty pewnie jesteś bardzo mocno szczęśliwa..."rzut beretem" i będziesz bawiła swojego dzidziusia...:tak:
Znacie płeć? imię? (ale jestem ciekawska:sorry:)
A co do ułożenia...jeszcze troszkę i się ułoży wprost do wyjścia na świat:tak:
 
Ani@k, to była bardzo długa walka, bo trwała 2 lata. Ciąża nie jest łatwa - od początku leki na podtrzymanie i zastrzyki w brzuch. Ja mam właśnie prawdopodobnie zespół antyfosf., chociaż niepotwierdzony do końca badaniami. Do tego ta macica dwurożna, skurcze, skracająca się szyjka...Do 7 lutego jeszcze leżakuję.
A będziemy mieć dziewczynkę, Agatkę :-)
Na forum "Ciąża po poronieniu" jest dziewczyna z przegrodą w macicy i jest obecnie w szczęśliwej ciąży. I Ty się doczekasz!!!
 
reklama
A ja 7 lutego idę do pracy:-)
Kahaka dziękuję za miłe słowa.
Jestem pewna że Agatka wynagrodzi Ci trudy bycia w ciąży:tak:

Ja już zaczynam pozytywnie myśleć. W marcu mam wizytę u lekarza i jak tylko padnie hasło "można" zaczynamy staranka. Nie mogę się już doczekać...:rolleyes:
 
Do góry