marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Aborcję oczywiście proponują. Wady są bardzo poważne i nie są w stanie powiedzieć czy dziecko przeżyje następne tygodnie, poród i co po porodzie. Nie wiedzą co jeszcze może wyjść tzn jakie nowe wady. Wiedzą napewno że maluch nie ma zesp. Downa. To co u nich już zdiagnozowane zwykle diagnozuje się po 20 tygodniu. Tu widać już bardzo mimo, że teoretycznie to 14-15 tydzień. Nie wiadomo jak narządy bo płód jest bardzo za mały do swojego wieku i dobrze nie widać. Nie wiadomo czy jest jakaś nadzieja na to dziecko, bo tego nikt nie wie ale lekarze kręcą tylko głowami i mówią, że muszą podjąć decyzję...
Wiecie, o siebie człowiek się martwi, boi się. Ale o kogoś bliskiego... to nie strach czy martwienie się - to okropny żal i smutek. Mieliśmy spędzić razem święta a teraz jak oni będą patrzeć na moją ciążę? Miałyśmy być razem zrzędliwymi ciężarówkami w sukniach sylwestrowych... Ja nawet nie wiem czy znajdę odwagę prosić ją, zapytać chociaż czy chrzestną zostanie mimo, że to było już ustalone... Bezsilność to to co czuję i żal do losu.
Wiecie, o siebie człowiek się martwi, boi się. Ale o kogoś bliskiego... to nie strach czy martwienie się - to okropny żal i smutek. Mieliśmy spędzić razem święta a teraz jak oni będą patrzeć na moją ciążę? Miałyśmy być razem zrzędliwymi ciężarówkami w sukniach sylwestrowych... Ja nawet nie wiem czy znajdę odwagę prosić ją, zapytać chociaż czy chrzestną zostanie mimo, że to było już ustalone... Bezsilność to to co czuję i żal do losu.
Ostatnia edycja:
To jest straszne, niesprawiedliwe, to coś czego boi się każda z nas... Tak się niestety zdarza, nie możemy mieć wpływu na nieprawidłowy podział, na wady, po prostu błąd w sztuce. Bardzo bolesny... mam nadzieję, że siostra podejmie słuszną decyzję wraz z partnerem, a potem skupi się na wykryciu przyczyn, może to czynniki zewnętrzne wpłynęły (oby, wtedy większe szanse, że się nie powtórzą), na badaniach genetycznych i kolejnych staraniach. Nie ma nic gorszego niż się poddać. 