reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Maj 2012

jakas wscieklizna go dzis opanowala czy co, sama juz nie wiem, szaleje jak sfiksowany, rozpiera go energia z nudow i tak sie drze domagajac atrakcji (nawet symulowal placz, wredzioch jeden :-D ), ze mi glowa zaraz peknie :szok: Spac wogole nie chce, max. 20minut drzemki jak mysz pod miotla, zbudzil go nawet odglos "wlaczanego" dlugopisu :baffled: Niech ten moj maz juz przybywa i mnie ratuje - aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! :oo2:

Dzis w nocy przespal mi po raz pierwszy 5 godzin, zatankowal z jednej piersi a potem jeszcze 2 godzinki snu, wiec jedna piers nie byla oprozniana 7 godzin :szok: Myslalam, ze eksploduje :eek: Ogolnie mi dzis rzadziej je, bzikuje na calego a kupy nie bylo juz dwie doby :surprised:

Moj smoczka nie chce ale zabawki to sobie juz od dawna sam sciaga - i te "zdobyte" samemu bawia go bardziej niz te podawane :-D

&&& za fiore i Leo, wierze, ze bedzie dobrze :happy:

Katasza - udanych chrzcin :tak:
 
reklama
Zanetaa u teściowej prawdopodobnie nowotwór, ale w badaniach im niewiele wychodzi no i szukają. Wszystko zaczęło się od problemów z biodrem, rehabilitacja nie przyniosła rezultatów to zaczęli szukać gdzie indziej. Coś tam im wyszło na kręgosłupie co może powodować ucisk ale nie wiedzą skąd to coś. Potem znaleźli jakiś guz w brzuchu więc najpierw zrobili biopsję ale nic się nie udało wyhodować bo jak stwierdzili- za mało materiału. Więc zrobili operację podczas której dokonali częściowej resekcji tego guza i wysłali materiał do badań histopatologicznych. Wyniki niby przyszły przedwczoraj ale w szpitalu stwierdzili, że oni nie wiedzą co jest grane i znowu gdzieś te wyniki wysłali. To tak mniej więcej historia choroby.

Co do chrzcin to już bym chciała je mieć za sobą. Teściowa nie przyjdzie bo musiałaby na wózku inwalidzkim (ma problemy z chodzeniem po operacji i ogólnie jest bardzo osłabiona) a tak to ona nie chce. Ja nie mam siły z nią walczyć i namawiać, choć uważam że lepsze dla niej było by wyjście do ludzi niż siedzenie w domu i zadręczanie siebie. Tak jak to robi od prawie 3 miesięcy.

Aj znowu zaczynam smęcić. Poszłyśmy na długi spacer- ponad 5 godzin i trochę sobie "przewietrzyłam" głowę.

Fiore- mocno kciuki zaciskam.
 
Fiore ,Leo && Ja oczywiście na razie nie doczxytuję potem pewnie też kilka ostatnich postów.Miałam pracowity dzień pomyłam okna następnym razem to już chyba w grudniu no chyba ,że już nic widać nie będzie:-):eek:
 
Wcześniej tylko cyc go usypiał, a teraz smok w paszczękę, łopata z jednej strony, żółw z drugiej i dziecko mi zasypia w minutę :-) (Zdjęcie zaraz wrzucę, zanim mnie zjecie, że dzieć mi śpi z łopatą :-D)

o dzizasss.. Yola... wymiękłam!!!! ja też chcę taką łopatę!!!!!!!!!!! gdzie ją wynalazłaś? aaaaa!!!!!! :-D:-D
Młody jest boski!

Flaurka- ja tylko czekam, aż dzieć nabierze umiejętności wkładania smoczka do otworu gębowego, bo teraz to oszaleć idzie z tym ciągłym jego wyjmowaniem, wytrącaniem.. czasem mu się uda go włożyć, najczęściej bokiem i wtedy tak cmoka,aż strzela... także pozazdraszczam strasznie;-)

bea, kuguela- ja myślałam, że to tylko taki cyrk u nas dzisiaj; ale widzę, że to zbiorowy armagedon!
Młode jak spało, to spało.. a później atrakcji zaczęło brakować...
dziś w ogóle uczynił 40 minutowy bunt do cyca, była już jego pora, ponad 4h od karmienia, ale co go przystawiałam to się darł, na rękach się goiło od razu, chociaz trochę marudził.. każda próba i ryk! w końcu ściągnęłam nieco pokarmu laktatorem, obsmarowałam nakładkę (tylko przez nie mogę karmić;/) i łyżeczką podałam mu mleczka.. i w końcu załapał... umęczyłam się jak choler.a!:wściekła/y: ostatnio co jakiś czas miewa takie odpały..
a potem aż mi się ryczeć chciało..
 
no to jestesmy trzy :tak:Wczoraj plakal o byle co a dzis jest zadny nowosci :cool2: No to mu dalam nowosc wlasnie: kazalam mezowi wyciagnac lampki choinkowe z pawlacza. Fascynacja totalna, wrecz hipnotyczna :-D:-D:-D Ale wymeczyl mnie dzis ponadprzecietnie i najwyrazniej to nie koniec. Dopiero spacer pomogl na moje skolatane nerwy i puchnaca od wrzaskow glowe :confused2:

Katasza: 5 godzinny spacer??? Szacun!!! A z tym mierzeniem temperatury nie nakrecaj sie - przeczytaj co napisalam o tym tylko co na pielegnacji i zdrowiu maluchow :tak:

Co do wczorajszej dyskusji - to, czy dziecko jest towarzyskie czy strachliwe nie ma odbicia pozniej, mysle. Ja bylam strachliwa, wychowana przez malo towarzyska matke, malo wsrod ludzi a jestem wygadana i kontaktowa. Moj maz byl wychowywany w wiekszym "stadzie" a jest z niego niesmaly dziczek :-D Takze to przede wszystkim temperament decyduje.

Ooooo! Oliver postanowil najwyrazniej nie wyrosnac tak szybko z rozmiaru 74 jak wyrosl z 68, bo tak tarmosi swoje ubranko, ze juz sie zrobilo prawie dwa razy wieksze :-D Jak tak dalej pozniej to bede musiala go wcisnac w 56 i niech sie bierze za rozciaganie :-D:-D:-D
 
fiore &&&&&& za Leo:tak:
My zaraz kapiel i lulu,mam nadzieje ze maly szybko zasnie:tak:
Katasza wspolczuje Wam ze nie wiecie co jest tesciowej i jej oczywiscie tez:-(
 
Majowki,
jestem w domu,z Leo na noc zostal Tatus,ja jestem z Vanessa w domu do jutr rana i sie zmieniamy.
Maly ma sie dosc dobrze,ale musi miec wykonane duzo badan,na razie serduszko prawie ok(ale to nie powod problemu),krew nie najgorzej.Monitoruja go i zapisuja czynnosc serca i oddechu w ciagu 24h.Maly znosi wszystko dobrze.Ja sie postarzalam o kolejne 10lat.
Leo po prostu nie mogl zlapac oddechu,lekarz chce wyelimonowac pewna chorobe pluc(wyelimonowac,czyli pewnosci nie maja,ale pod tym katem robia badania),a moim zdaniem po prostu albo z powodu kataru,albo nadmiaru sliny nie mogl zlapac powietrza.Dostalam medal najgorszej matki,bo wygladalo jakbym z nim nie chciala zostac w szpitalu,mowiac o mojej tezie lekarzowi.Jasne,ja nic nie wiem,jestem tylko matka i naocznym swiadkiem.
Ide robic,robic,robic...nie moge sobie w domu znalezc miejsca :-(
Dziekuje za kciuki,przydadza sie malemu herosowi,a Wam zycze spokojnej nocy i zero problemow z dziecmi,najblizszymi,zdrowiem i ogolnie z zyciem.Niech sie Wam nic nie dzieje Kochane :o*
 
FIORE, LEO &&&&&&&&&&&&&&&&

Dołączam się do tych po armagedonie albo w trakcie. Do tego bolący brzuszek, chyba jakaś kolka.
Kurde, jutro muszę jechać do pracy i nie mogę ściągnąć pokarmu, przez cały dzień udało mi się ściągnąć 20 ml :szok: na szczęście, po wczorajszym nawale mam już jedną butelkę 120ml, ale dziś masakra. Chyba nieumiejętnie to robię.
Już wypiłam herbatkę laktacyjną, ale to g... daje. W ogóle wieczorem to jest porażka, spróbuję rano albo może w nocy. Kiedyś wystarczyło, że na chwilę przystawiałam małą do piersi i ściągałam całe 120ml na raz a teraz kaszana. macie jakieś rady???
 
reklama
moj ma dzisiaj dzien spiocha :szok: od 11.30 do 13 nynal w wozku , potem mial kolejna poltoragodzinna drzemke i obudzil sie przed 17 ...poczym zjadl ...po 18 zacząl marudzic....mowie co jest :confused2: a on o 19 w kime:eek: ....i spi narazie:eek: ....oczywiscie jeszcze powinniem miec jedno karminie:sorry: jak nie moje dziecko......
annte ja tez tak mialam kiedys ...bo to tak jest ze jak sie bardzo chce sciagnac bo jest potrzeba to cos sie blokuje w glowie i d**a:eek: w koncu pokarm sie u mnie zaczął konczyc ( ale to u mnie tak bylo;-)zeby nie bylo ze cie strasze ) .moze zrób sobie cieple oklady zeby pobudzic troche laktacje....
 
Do góry