she_84
Fanka BB :)
azula, u nas tez wyplytkowane, tylko dywan jest 2x3m ktory kupilam specjalnie do salonu (na allegro za 238zl z przesylka). ale najlepsze jest to ze on za bardzo tego dywanu nie lubi i sie nie boi jak Hubert Flaurki
ani plytek ani paneli, tylko najchetniej pelza sobie poza dywan, przybiera pozycje czworakowa i kombinuje na wszystkie strony a mi serce staje 
moj maly tez ma atrape pilota ale nie doruwnuje ona oryginalowi
u nas hitem ostatnio sa akcesoria kuchenne drewniane a najchetniej to by sie tluczkiem bawil :O
nie mowiac o tym ze talerze kilka razy w locie lapalam bo na chwile z oczu spuscilam a on juz mial w lapce
andav, ja nie zauwazylam siniakow ale jutro poogladam dokladnie
moj maly tez ma atrape pilota ale nie doruwnuje ona oryginalowi
u nas hitem ostatnio sa akcesoria kuchenne drewniane a najchetniej to by sie tluczkiem bawil :O
andav, ja nie zauwazylam siniakow ale jutro poogladam dokladnie
Ostatnia edycja:
,a po ostatnich odparzeniach musiałam jej pupe wietrzyć i co ledwo wzrok odwróciłam goła pupa na płytkach
.Więc póki co jestem dumna z jej ruchowych osiągnięć ale wolałabym by jeszcze ze 2-3 miesiące tylko raczkowała ,a wiosną do ogrodu na trawe wypuszczę i tam mniej siniaków się nabawi
Przesadny indywidualizm to samotnosc, stres (rywalizacja), poczucie pustki. Kolektywizm tez ma swoje ciemne strony (wieksza presja spoleczna) - mimo to w ogolnym rozrachunku okazuje sie zdrowszy dla psychiki - czlowiek to wszak zwierz stadny :-) Kiedy tak poczytalam o "samodzielnosci niemowlakow" to mi sie to skojarzylo z pedem do indywidualizmu, samowystarczalnosci. Jakos tak mi to zabawnie brzmi w kontekscie niemowlaka ;-)Nie wiem, czy uda mi sie przelozyc dosc zlozona teorie kulturoznawcza na nasz forumowy grunt ale sprobuje ujac to tak: ja wyobrazam sobie usamodzielnianie sie jako plynny proces a nie zadaniowo 
I jak to z ta samodzielności jak już napisałam jedni używają chodzików poduszek by wspomagać dziecko ruchowo inni tych tzw wspomagaczy boją się jak ognia.Ale jak nauczysz jeżdżenia na rowerze jak nawet rowera nie pokażesz jak nie posadzisz na roweri?.Ręka rodzica czy jego kolana pełnią identyczną funkcę jak chodzik czy ściana ,a kolana co poduszka pod plecami.Natomiast doisamodzielności dziecko trzeba zachęcać też do samowystarczalności i samostanowienia .Spanie z dzieckiem ,ciągła nad nim piecza i wieczna kontrola mogą doprowadzić do niezaradności ,maminsynusiostwa i nawet lęku przed innymi jak mamy brak.Z kolei całkowity brak zainteresowania prowadzić może do oschłości uczuciowej,a nawet choroby sierocej.Zawsze trzeba znależć tzw złoty środek