reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

Paulinka- u nas nie było takich dramatów ze spaniem jak u Pieszczoszki- Ula budziła się w nocy 1-2 razy, wypijała kilka łyków picia i spała dalej. Nie było przerw czy późnego zasypiania. W tej chwili zasypia zwykle do godziny 21 i śpi do 6:30 a w weekendy nawet do 8. Zresztą ona jeszcze pół roku temu była na cycu więc też inaczej ze spaniem.

Teraz tylko ja się budzę 1-2 razy w nocy ale podobnie jak Ty myślę sobie, że się nie odzwyczaję w ten sposób i jakoś bez bólu będę wstawać do maluszka ;-)
 
reklama
Hej! Dawno mnie nie było, bo "gniazdo " się szykuje i jakoś tak net nie po drodze. W sumie to już końcówka ciąży, więc oby do przodu. U nas mała przechodzi jelitówkę przeklętą, a poza tym w miarę ok. Reszta na temat ciąży na wątku rodzeństwa;-), żeby tu nie zaśmiecać.
 
Dzień dobry

daaawno tu nie zaglądałam :eek: ale brak czasu... poza tym tydzień spędziłam nad morzem, a tam dostęp do neta miałam tylko w komórce, więc jedynie fb mi zostawał...
u nas ok., za niedługo ruszamy dalej z remontem, oby do przodu...
Krzychu robi się coraz cwańszy, pomyśleć, że dopiero oczekiwałam jego narodzin, a tu 2 latka mu stukną za parę miesięcy...
 
Witam się ano dzieci coraz cwańsze.Amelka to już mała donosicielka co prawda poprawnie zna ileś tam słów ale jakoś tacie opowiada gdzie była i co robiła.Oj ja biedna niedługo będę musiała się mocno pilnować;-):-)Co do spania to ostatnio mamy jedna pobudkę w nocy na picie i raz do niej wstać to luks w przeciwieństwie do 7-8 razy w zeszłym roku :-D
 
Aniu, zawsze możesz ściągnąć aplikacje babyboom na smarfona :)
Oj Azula, u nas to samo, opowie wszystko i jeszcze nakabluje. Rosną nam majowiątka! !!
U nas popadało śniegu więc dziś z rana był spacer.
Chciałam wstawić fote ale z telefonu to nie takie proste.
 
Na spacerze.
 

Załączniki

  • 1389966178641.jpg
    1389966178641.jpg
    23,7 KB · Wyświetleń: 42
Witajcie Kochane,

Wracam po dłuższej przerwie, dzięki za zainteresowanie moimi sprawami:tak:
U nas średnio, Wojtek nadal mieszka sam, nasze relacje trochę się poprawiły, zaczęliśmy chodzić do pani psycholog, najpierw chodziłam sama w sprawie Mateuszka przede wszystkim, potem z Mateuszkiem a we wtorek idę na drugą terapie z Wojtkiem. Nie wiem czy to coś da, wydaje mi się, że W tak jest lepiej, mi niestety trudniej (sama z dziećmi, dom, praca, szkoła, żłobek) ale jeśli wiedziałabym, że coś w naszym życiu zmienimy chciałabym żeby wrócił ale on chyba nie chce.
Katasza, pytałaś o zachowanie Mateusza - dużo mu dały spotkania z panią psycholog, jest lepiej choć nieraz ma "wejścia".
Oli złożyłam łóżeczko i przeniosłam na jej tapczanik - tylko mam straszny problem z usypianiem jej wieczorem - jest tak od listopada odkąd wyszłyśmy ze szpitala, nie ma to na pewno wpływu pozbycie się łóżeczka bo jak jeszcze ono było to też z zaśnięciem były cyrki. Muszę się co wieczór koła niej położyć i leżeć aż nie zaśnie - ok 1h. Teraz kiedy mieszkam sama z dziećmi to jest straszny problem bo prze4cież jeszcze jest Mateusz. macie jakiś sposób na to?

Pozdrawiam Was gorąco:-)
 
Dusiu wiem co czujesz, też się rozwiodłam ze swoim i jestem sama z dziecmi. no co Tobie mam doradzić, musisz być silna, z czasem będzie Ci łatwiej, może rodzice lub tescie Ci pomogą jesli są niedaleko. ja niestety za bardzo nie mam na kogo liczyc bo mama moja to leniwiec i tylko zostaje z dziecmi jak juz musze na prawdę gdzieś wyjść, ale zebym poszla do pracy to by chyba zawału dostała na samą mysl ze musialaby sie moimi dziecmi zajać, tescie mieszkaja na dole polski wiec pomagaja pienieznie i zakupowo dla dzieci. a pan mąż były jest w uk wiec dziecmi sie zajmuje jak przyjedzie 2-3 razy w roku. wiec Kochana głowa do góry, Xav przyjał bez problemu ze taty z nami nie ma, z nim o wszystkim gadam, wiadomo nie powiedzialam mu ze ... znalazl gówniare i odszedl do niej ale tlumacze mu ze tata go kocha i juz nie jestesmy razem, ze kazde z nas kiedys znajdzie nowego partnera. on wszystko rozumie i jest mu z tym dobrze.
idzcie do tego psychologa i moze chłop przemysli wszystko i jakos dojdziecie do ładu i składu. tego Wam zycze :)
 
Dusiu, myślałam o Tobie, jak tam u Ciebie. Dobrze, że Twój mąż zdecydował się na terapię razem z Tobą. Może z pomocą specjalisty uda Wam się złożyć wszystko w całość. W. widuje się często z dziećmi? Znalazł pracę, bo nie pamiętam czy podjął ja wcześniej czy nie. Życzę Ci jak najlepiej, nie ważne czy będziecie razem czy nie. Nie zawsze trwanie w związku na siłę jest lżejsze niż bycie samą. A Ty już udowodniłaś, że jetes silną kobieta!
U nas po staremu. Ninka łobuzuje. Teraz włączył jej się packman i je za trzech. I w końcu znów ma brzuszek. Goni tatę.
Znów podjęliśmy starania. Niby ciśnienia nie mam ale... @ mu się przesunął i nie mam pewności co do dni płodnych.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzięki dziewczyny, Annte W podjął pracę 28 października, dzięki moim urzędowym znajomością udało mi się załatwić tą pracę ale był to etat za najniższą krajową, w dodatku ciągle na dworze ( "ale to przecież wszystko moja wina bo ja mu tą prace załatwiłam"). W piątek dowiedziałam się, że zmienia pracę na podobną do tej którą wykonywał w poprzedniej firmie więc był zadowolony - zobaczymy co z tego wyjdzie. Do dzieci najpierw przychodził codziennie, teraz rzadziej ale raz w tygodniu jest, czasem zabiera M na noc do siebie. Jutro kolejne spotkanie z panią psycholog, zobaczymy...
 
Do góry