reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

Witam!
Trochę mnie pocieszyłyście, że do wszystkiego dochodziłyście w życiu i teraz jest coraz lepiej:tak:. Dzięki!

As, jak dacie Karolinka to będzie super stadko na "K": Kubuś, Klaudia i Karolinka. Świetnie!:-) Gratuluję dziewczynki, bo jeszcze nie byłam dziś na wątku o płci, ale wnioskuję, że będzie dziewczyneczka:-)!!!!
 
reklama
As bedziesz miala w takim razie moja imienniczke:)
PIeszczoszka nieicekawa sytuacja, ale facet ma tupet po tylu latach...jak ty z nim wytrzymalas...faktycznie jezeli mozesz sadz sie chociaz o te pare zlotych za samochod. Ja bym nie darowala, a swoja droga facet bez honoru to nie facet...
 
Dzien dobry ja po badaniach(krew i mocz):tak:Ogarnelam troche mieszkanko a teraz relaks:-D
As to bedzie dziewczynka-super:tak:Dzieki za info od Suzi:tak:
Pieszczoszka ale Cie urzadzil:wściekła/y:Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy po Twojej mysli:tak:
My tez zaczynalismy od zera praktycznie,moj m pracowal mial stala prace,ja dopiero zaczelam prace:tak:Ja mialam 5 letniego syna z poprzeniego zwiazku:tak:Wynajelismy mieszkanie, mojam mama byla zla troche bo zylismy bez slubu:-(Wynajmowalismy pol roku az w koncu G wzial kredyt(razem nie bardzo nam sie oplacalo) razem z rodzicami i tak kupilismy nasze mieszkanko:tak: Pozniej w 2007 postanowilismy sie pobrac tez oczywiscie na kredyt(moja mama niestety nie mogla nas wspomoc finansowo,tesciowa kupila G garnitur i troche alkoholu pomogla nam kupic), splacalismy kilka lat ale nie zaluje:tak:W 2008 roku urodzila sie Misia wyczekana coreczka:-D Seba az plakal z radosci jak dowiedzial sie ze bedzie mial rodzenstwo:tak:Ja jeszcze chcialam miec dzieci G juz marudzil ze nas nie stac:-(Ale jakos sie stalo i teraz oboje sie cieszymy:tak:Seba tym razem juz nie bardzo,a Misia sie cieszy i caly czas mowi ze bedzie siostrzyczka:-D Ja niestety tez musze wrocic do pracy, mamy kredyt na mieszkanie(jak wzielismy slub, przeszlismy do innego banku i mamy teraz wspolny kredyt:tak:)oplaty itp z G wyplaty nie damy rady:no:Jakos to bedzie:tak:
Nigdy nie wiadomo co nas czeka w zyciu:tak:
 
Witam!
Trochę mnie pocieszyłyście, że do wszystkiego dochodziłyście w życiu i teraz jest coraz lepiej:tak:. Dzięki!

As, jak dacie Karolinka to będzie super stadko na "K": Kubuś, Klaudia i Karolinka. Świetnie!:-) Gratuluję dziewczynki, bo jeszcze nie byłam dziś na wątku o płci, ale wnioskuję, że będzie dziewczyneczka:-)!!!!
Kochana przez 15 lat dobiliśmy się własnego dużego domu (ponad 500m) z podwórkiem,2 aut dobrej marki ,stada zwierząt,2 dzieci ,trzecie w drodze i powiem szczerze ,że na wszystko jest .Nie w jakimś super nadmiarze ,ale nie zastanawiam się co dam dzieciom do jedzenia,a jak idę do sklepu po podstawowe zakupy to nie sprawdzam cen ,czy mogę sobie na dany produkt pozwolić .
A naprawdę bywało tak ,że trzeba było wybrać między chlebem i lepszą wędliną na kanapki czy dla małej pampersy...
Zawsze zwyciężało to drugie ;-):-):-)

Wszystko przed Wami i wierzę ,że przy dobrej woli wszystko jest możliwe.:tak::tak:
Najważniejsza jest miłość i zrozumienia ,a zresztą można sobie poradzić.

Kochana wiem,wiem ,że na K wszyscy i nie wiem dlaczego ,ale jak zapytałam o imię dla małej to Klaudia od razu ,ale musi być na K -to ja daję Karolinka :-D:-D:-D.
U mnie w domu też wszyscy na A .
Mam 2 braci Adama i Artura .;-):-):-):-):-D:-D:-D
 
U nas było tak. Jak się poznaliśmy ja studiowałam w innym mieście, a R. pracował i mieszkał w naszym rodzinnym, studiował zaocznie tam gdzie ja, więc widzieliśmy się tylko na weekendy i tak przez prawie dwa lata. Po studiach od razu poszłam do pracy, ale po roku nie wytrzymałam i wróciłam do swojej rodzinnej miejscowości. Otworzyłam swoją działalność, ale było bardzo ciężko. Mieszkaliśmy od początku sami i przez długi czas można powiedzieć, że byłam na utrzymaniu mojego wtedy jeszcze chłopaka. Szukałam pracy na etat i w końcu się udało. Wcześniej wzięliśmy ślub cywilny, żeby dostać kredyt, kupiliśmy swoje ciasne ale własne mieszkanie, po roku wzięliśmy ślub kościelny, wyjechaliśmy w podróż poślubną i poczęliśmy naszą Kluseczkę. Mamy oboje dobrą pracę i zgrzeszyłabym gdybym powiedziała, że mamy źle. Oczywiście przy naszych możliwościach wydawania czasami bywa różnie, ale myślę, że już niedługo będziemy musieli zmienić tryb życia :-D:-D:-D Mogę śmiało powiedzieć, że los jest dla nas bardzo łaskawy! Oby tak dalej!
 
Pieszczoszka trzymam kciuki , zeby wszystko rozwiazalo sie na twoja korzyść takze nie daruj mu tego auta on jak widac tez sie toba nie przejmuje:dry: ale ten twój były to zwykły **** ( juz nie bede przeklinac :-p)

Z nimi to jest czasami naprawde ciezka sprawa ...cos o tym wiem ale to szkoda pisac w ogóle:wściekła/y:

A jeśli chodzi o moje zycie to jestem do przyszłosci pozytywnie nastawiona i mam nadz ze wszystko się z czasem ułoży, choc wiem , ze napewno bedzie ciezko . Ale najważniejsze żebyśmy wszyscy w rodzinie byli zdrowi, to ja bede szczesliwa a z reszta damy sobie jakos rade, musimy! :tak:

Miłego i udanego dnia dziewczyny :-)
 
Dorabianie się jest fajne, każdy jakoś się dorabiał przecież. Głupio jest tylko robić to drugi raz. 12 lat z mężem - mieliśmy dom, dwa samochody, on miał super pracę ale związaną z wyjazdami, a ja dobrą tu na miejscu. Dzieci nie było. No i pewnego dnia sie okazuje, że koleżanka z pracy, z którą jeździ na te delegacje jest fajniejsza. Ale nie - on nie odejdzie - ja mam się zmienić - być taka i taka - dałam radę 2 miesiące. Potem sama chciałam odejść. Zmarł mój tata. Wyprowadziłam się do mamy - na odchodne zabrałam swoje ciuchy, połowę garów, kupił mi laptopa, żebym się z PCtem nie szwendała po rodzinie i wzięłam lepsze auto. I tyle - 32 lata i zaczynam od zera. U mamy brat z żoną i 3 koty, spałam z mamą w jednym łóżku. Wzięłam się w garść i kupiłam mieszkanie na kredyt i wszystkie oszczędności - nawet łóżka nie miałam i spałam na materacu gąbkowym w pustych ścianach. Ale co jest fajne - okazało się, że mam przyjaciół. Jeden za darmo zrobił mi cały remont - od zrywania boazerii i wymiany instalacji do malowania ścian, całą łazienkę i kuchnię - tylko materiały mnie kosztowały. Tydzień przed rozwodem poznałam mojego L. Stan posiadania - dziecko, żona, kochanek zony i duży kredyt na remont domu jej rodziców. Zamieszkaliśmy razem, rozwody się skończyły - a L wciąż płaci 800 zł co m-c kredytu za remont jej domu - ona stwierdziła, że jej na to nie stać a kredyt jest tylko na niego przecież. Dajemy radę - ostatnio nawet jest dobrze i myślimy nad zmianą aut - do żadnego nam wózek nie wejdzie;) Ale nie chciałabym dorabiać się po raz 3-ci - za stara już jestem;)
 
witam was kochane:-)
ale się rospisałyście.....
as
dzięki za wieści od suzi i uściskaj ją oczywiście:tak:
co do imion to my wszyscy na A a dzieci nasze to Alan Amelia i czekamy na Alexandra:-D
co do naszego wspólnego życia to jest dobrze:-) znamy się od 6ciu lat i pędzimy z prędkością światła 3jka dzieci upragiony dom itd:-D:-D:-D ale z dziećmi pora się zatrzymać:tak: chociaż nigdy nie mów nigdy....
.... i to wszystko kiedy już myślałam że nigdy nie poznam swojej połówki:happy2:

dziewczyny ale mi się pępek rozciąga że mnie boli aż w stronę prawą brzucha, wczoraj miałam bóle kręgosłupa ale po ciepłej kąpieli mi przeszło na szczęście, a cztery miesiące po porodzie córki strzelił mi kręgosłup byłam unieruchomiona więc trochę się martwię
odkryłam mój nowy nałóg czekolada na gorąco z mlekiem :-D
miłego dnia
 
Ależ mnie podtrzymałyście na duchu. Naprawdę dziękuję. Doceniam to, co mam, chociaż my jesteśmy dopiero na początkowym etapie układania tego życia. Wierzę, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. Najważniejsze, żeby było zdrowie i miłość, a reszta chyba sama przyjdzie...
 
reklama
Pieszczocha - pocieszę Cię odrobinkę - masz szczęście, że z dupkiem nie jesteś, i że to nie jego dziecko nosisz pod sercem. Kochałabyś je tak samo, ale o ile zdrowsza jesteś:) złe uczynki do nas wracają, jak te dobre:)

No Dziewuchy - zazdroszczę. my jesteśmy na etapie dorabiania się. Mamy samochód z kredytem do maja 2015, łóżko, lodówkę, piecyk (z piekarnikiem na gaz:/) i dwójkę dzieci. w planach dom, ale dopiero jak teściowie przepiszą na męża działkę - dom oczywiście też na kredyt - 20lat, istnieje b. duże prawdopodobieństwo, że dostanę w spadku dom po dziadkach, w którym aktualnie mieszkamy, ale jeśli się nie pospieszą z przepisem, to po ich śmierci będą dziedziczyć moja pazerna matka i jeszcze pazerniejszy wujek. wyremontowaliśmy górę od golutkich ścian i podłóg, ale kłócić się o to nie będziemy jeśli zajdzie taka potrzeba. Oczywiście dziadkami my się zajmiemy kiedy już sami rady nie dadzą, bo dwójka ich dzieci się wypięła (ale po majątek przyjdą:/). ehh.. dziadkom nie wytłumaczy, myślą, że wystarczy jak mówią, że to będzie moje - nie wierzą, że ich dzieci szukają tylko okazji. nie będziemy nalegać - w końcu to ich majątek, ale kiedyś obudzą się z ręką w nocniku..
 
Do góry