reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

czesc wszystkim
oj. ja tez zazdroszcze she tego ekspresowego porodu a wszystkim ktore urodzily ze maja juz maluchy przy sobie:tak:
wczoraj kolo 20 zaczely mnie meczyc skurcze+bol kregoslupa +bol w spojeniu lonowym i nog, najpier nieregoralne ale tak okolo 1 skurcze juz regoralne co 4 min i dosc silne ale po 1,5 h przeszly...mam dosc, psychicznie wysiadam.ile mozna sie tak bawic w kotka i myszke ja sie pytam?
do tego w nocy maz mi oswiadczyl ,,ze jak sie zaczelo to on ze mna nie jedzie na porodowke, jeden porod widzial i mi wystarczy"(nawet teraz jak sobie to przypomne to lzy mi staja w oczach). ide sie polozyc do lozka , nie bede smecic
pa

Wiolka, przytulam... Na pewno jest Ci bardzo przykro... Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i znajdziesz w mężu podporę i wsparcie, kiedy przyjdzie "co do czego". Tego Ci z całego serduszka życzę.

Hej dziewczyny. Ale zazdroszczę She. Głównie tego ekspresowego porodu. Nie pogniewałabym się na taki :) O 2 skurcze o 4 poród- rewelacja. Ja z nocy na noc mam większy problem z przekręceniem się na drugi bok i wstaniem z łóżka. Ciągnie mnie w pachwinach co raz mocniej. A zapowiedzi porodu dalej brak :( Ale cierpliwie czekam. Może zaskoczy mnie tak jak She :-)

Majóweczkom życzę miłego dzionka. Ja chyba torbę przepakuję szpitalną bo niby wszystko już w niej jest ale przydało by się to jakoś usystematyzować i posegregować w zależności od tego w którym momencie będzie potrzebne. Innych planów na razie nie mam ale na pewno coś sobie wymyślę :-D
Ja też zazdroszczę She takiego szybkiego rozwiązania:-). She, gratuluję!!!!

Katasza, ja też mam takie bóle i przekręcanie się w nocy to masakra. Czasami mam jakieś nieregularne skurcze. Jednak na razie nic nie wskazuje na wcześniejszy poród... Ja tylko dwa dni po Tobie z terminem, więc podobne objawy i nadal obie w dwupaku;-P

Natalkaa, na pewno się wszystko ułoży i jesteś bardzo dobrym rodzicem, a mały musi się też przyzwyczaić do zmian. Trzymam kciuki za Was!
 
reklama
Witajcie dziewczyny
Wróciłam juz do domku i zaraz biorę się za sprzątanie. W szpitalu byłam 3dni na diecie surówkowej, opuchlizna zeszła, ale równie dobrze jakbym się położyła w domu efekt byłby ten sam. Poznałam dobrze specyfikę szpitala i mogę powiedzieć, że nie było źle. Tęskniłam do domu co prawda i odliczałam godziny ;)

Jeszcze raz gratuluję tutaj Wszystkim Majówką, które juz urodziły. Ostatnio był istny wysyp :)

Ciesze się, że juz jestem z Wami, ale nie nadrobię Was niestety i nawet nie próbuję. Postaram się zaglądać na bieżąco. Pozdrawiam
 
A my wróciliśmy z zakupów, jeszcze tyle ludzi w markecie to ja nie widziałam, kryzysu nic a nic nie widać. Udało mi się bez problemu skorzystać z kasy dla uprzywilejowanych, więc sprawnie poszło;-) Kupiłam winogron, borówki i melona, więc zaraz z Lenką zaczynamy ucztę:-)

Wiolka - to się mąż popisał:wściekła/y::no: Uniosłabym się i nawet mu o porodzie nie powiedziała, wzięłabym taxi i pojechała na porodówkę sama, może wtedy by się opamiętał. Jak tak można?! Słów mi brak.. Tulę Cię mocno!
 
Dobrywieczor :)))
Ja dzis dzien spedzony w szpitalu, bo postanowilam nie dac sie im zbyc i rano nie czulam za bardzo malego ruchow tak mocno jak zwsze wiec pojechalismy do szpitala i siedzialam tam ponad 4 godziny :/// ale chociazzrobili mi ktg mocz cisnienie i wszystko jest w najlepszym porzadku, polozna znow probowala odkleic biegun ale szyjka nadl zamknieta, ze palca nie wcisnie :((( chyba jednak sie skonczy cesarka doluje mnie juz to bo gdybym wiedzila, ze i tak bedzie cesarka to juz bym mogla miec a takto czekania tyle i nerwow :// pozatym dzien zlecial szybciutko, tylko mam problem z moim trzylatkiem strasznie zaczal klamac w zywe oczy, na kazdy temat, czy to normalne w tym wieku?? Bo juz nie wiem jak do nigo przemawiac nawet dzis puscil baka i ja na zarty owie ups kto to a on mi patrzy w oczy i obiecuje ze to dzidzius w brzuszku :-( Ze szkoly tez go odbieralam i zabral chlopczykowi samolot z papieru ktory podobno sam zrobil, ze Pani nie widziala kto go zrobil skonczylo sie na tym, ze oskar go wzial, ale pozniej widzialam tego drugiego chlopca, ze plakal i tak sobie pomyslalam, ze moze Oskar znow klamal jak caly czas ostatnio :( tlumacze mu jak wazne jest mowienie prawdy a on mowiu wiem mamusiu ale to naprawde dzidzius w brzuszku albo inne klamstwa :( ehhh


Kugela to moze sie zaczynac cos powoli :tak: nigdy nic nie wiadomo trzymam kciuki jakby co :tak:
to zupelnie normalne. Moj opowiadal ze go pani w przedszkolu pobila itp ja nawet do psychologa poszłam ale psycholog powiedziala ze to jest zupelnie normalne. Dziekco jesczez nie odroznia prawdy od fikcji i nawet karanie go nie ma wiekszego sensu, bo 3 latek nie rozumie o co nam chodzi to co sie stalo i to co on sobie pomyslal jest dl niego takim samym faktem. Trzeba probowac pokazac dziecku jak bylo jesli to konieczne jesli nie to nie zwracac uwagi i dac mu rozwinac sie we wlasnym tempie.
 
elvie na chwile obecna jego slowa wpedzily mnie w takiego dola ze mam zamiar zawiadomic szwagierke bo ona z Iwa zostanie i nikogo wiecej...jestem zla , rozgoryczona i cholera jakos poniekad upokozona sie czuje, czemu ja nie moge sobie teraz powiedziec ze dzieki jeden porod juz przeszlam to drugie dziecko niech ktos inny za mnie urodzi.
 
Wiolka, współczuję. Ja za taki tekst to bym chyba zagryzła... brak słów.

U mnie trochę lepiej, chociaż dalej mam lekkiego dołka. Ucieszyłam się ogromnie, że to już i jak okazało się, że nie to jakby mnie ktoś wiadrem z wodą w łeb zdzielił. I jakoś się teraz podnieść nie mogę do końca. Wiem, że to jeszcze czas, do terminu 2 tygodnie, ale to nie zmienia faktu, że przybita chodzę ciągle. No nic, nie smęcę, idę się przejść, może słonko jakoś troszkę poprawi humor.
 
hej - witam się po kilku dniach - nawet Was doczytałam:))) Gratulacje dla mamuś już rozpakowanych, cierpliwości dla mamuś oczekujących:)

W poniedziałek wieczorem pojechalismy na IP bo ból w dole brzucha nie ustawał - każda zn=miana pozycji to ból okropny, jak mnie L podnosił z łózka to mimowolnie wyłam - jakby mi ktoś noże w brzuch wbijał. Na IP - lekarz mnie zbada, nie ma sprawy, nie musze na oddział od razu. Jak moje stopy zobaczył to od razu ciśnienie - 145-85 - dalej nie chciał ze mną gadać, na oddział. No i zostałam. Ból mi przeszedł po czymś przciwbólowym, według nich po prostu naciągnęłam jakiś mięsień, biorąc pod uwagę sytauacje w jakiej to mi się zaczęło to wierzę, że tak mogło być.

No i dziewczyny - ustawili mi łóżko tak, że głowa w dole, nogi w górze, dieta bezsolna i leżenie na zmiane ze spacerami. Dziś wyszłam ze szpitala z zerowymi obrzekami, 4 kg lżejsza, cisnienie w granicach 120/80 od środy, przy odstawionym Dopegycie... Normalnie ja mogę być w ciązy jeszcze z miesiąc:))

Dostałam zwolnienie do 14 maja, 14 mam się zjawić na IP spakowana i na oddział, będe do porodu już. Objawów porodu jako takich wielkich nie mam, codziennie robiłam KTG 3 razy (w naszym szpitalu obowiązuje samoobsługa, aparat na ktg jest na sali i każda ma sobie zrobić 3 razy w ciągu dnia - doszłam do wprawy takiej, że się nad karierą połoznej zastanawiam - cisnienie tez mierzone samodzielnie;))) Przy przyjęciu w poniedziałek dowiedziałam się, że szyjka miękka, rozwarcie 2 cm, na ktg skurczy nie miałam do dziś, ael te dzisiejsze to takie mikre były, poprzedzone całonocnym bólem jak na okres - to jest objaw zbliżającego się porodu, ale każda z nas ma zbliżający się poród - jedna dzis inna za 2 tygodnie, więc nie ma co liczyć, ze wszystko sie zrobi od razu po 1 objawach:)

A - w poniedziałek młody ważył 2900, chłopak potwierdzony:)

Mam teraz tydzień na nacieszenie się ciążą i moim chłopem, włozyłam dziś sukienkę przedciążową, w której ładnie się brzuszek wypchał i będę się cieszyć zgrabnymi stópkami - teraz wiem, że te moje obrzeki to sama sobie robiłam soląc jedzenie i siedząc/chodząc - o ile spacery sa OK, to po nich nogi w górę, a nie tyłek w fotel.


Pozdrawiam:)


A - z moich obserwacji i rozmów z dziewczynami na patologii - nie ma reguł - nie idą rodzić te, co maja termin, czy te co sie katuja na schodach - ida takie, co wszyscy oczy w słup robią, więc jak którejś uda się "wywołać" to na 90% będzie to przyopadek - bo w jakimś tam zakresie wywołuje każda:)))
 
Yolanta musisz sie czyms zajac zeby nie myslec o tym co bylo , wiem ze sie latwo mowi ale przezylysmy to samo w ten sam dzien:(.
Ja wzielam sie za porzadki od poczatku , wiecej sobie leze i odpoczywam bo nic juz nie zmienie , jedynie moge sie nabawic depresji a to nie bedzie dobre dla synka.
Flaurka ciesze sie ze Twoja opuchlizna zeszla i ze ciaza teraz sprawia Ci tyle przyjemnosci:-D
Wiolka wspolczuje stresow z mezem ale chlopy to dziwne istoty. Dobrze ze moj normalny bo jak by mi cos takiego powiedzial to bym mu przywalila.
 
reklama
flaurka jakie pozytywy płyną z twojego posta:tak:to fajnie
wiolka ach te chłopy nie martw się ale co mu odbiło to naprawdę oby się opamiętał a jak nie to od ciotek bb łomot dostanie:angry:ściskam mocno
as mam nadzieję że u was z każdym dniem, lepiej!
za chwilkę mąż wraca z pracy i to my tym razem zaczynamy długi weekend:-) bo u nas w poniedziałek wolne
natalkaa po prostu ani w jedną stronę ani w drugą nie przeginaj a z tą litością to dzieci jak rekiny odrazu krwew czują i co do ostaniej kropli wyssają:-D:-D:-D nieraz już tak mi było przykro że mój synuś płacze a on co na drugi dzień to samo:-p pamiętaj że małe dzieci mały problem a ja dalej to już nawet boję się myśleć a ja do tego będę to miała razy 3:happy2:
chyba sporo brzuch mi się opuścił a zgagi to ja nie pamiętam już w tej ciązy...
 
Do góry