reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Maj 2012

Kugela czyżby siła sugestii :p

I to jakiej! Nawet pogoda jej ulegla i wyszlo sloneczko :-D

Katasza - moj sie chyba wzoruje na Uli ;-) Przez jakies 3-4 tygodnie bylo u nas cycanie co 2-2,5 godziny (w nocy co 1-3 godzin) a dzis kawalera musialam zapraszac do cyckow po 4 godzinach, bo zaczynalo mnie bolec a nie wiem, kiedy by sie zechcial sam z siebie udac na stolowke :szok:

Dorka - popieram rezygnacje ze szczepionki przeciw grypie :tak: Wszystkie ciezkie przypadki grypy o ktorych slyszalam/widzialam w rodzinie/u znajomych byly w 1-2 tygodnie po szczepionce :szok: U reszty towarzystwa bez szczepionki byl tylko katar i lekkie lamanie w kosciach (choc wirus byl ten sam, bo sie zarazalismy jeden od drugiego) :-p Pneumokoki (podobnei jak mnenigokoki) tez mnie osobiscie nie przekonuja, bo wielu lekarzy uwaza te szczepionke za nieskuteczna. Do tego dochodzi fakt, ze jest ona wzglednie nowa na rynku i zawarte w niej konserwanty nie sa do konca przetestowane.

Pieszczoszka
- nie jestes sama :-)

Zdroovka dla wszystkich!!!! :happy:
 
reklama
Cisza tu cisza... Ale moze i dobrze. Wiekszosc siezapewne dobre bawil, a chorowitki nie narobia sobie zaleglosci.
Pieszczoszka, juz niedlugo! Czytala, co napisalas mezowi i .... Po chwili zalowalam, tak zaczal sie wkurzac za polski system i na determinacje w lapaniu "przestepcow".

Swoja droga ciekawe jakby to wygladalo wnaszym przypadku. Tzn w moim wiem, bo jestem wciaz u mamy zameldowana. Czyli albo odebralaby wezwanie i musialabym pewnomocnika ustanowiczaniema pieniadze, zeby wyjasnial, ze zmienilam adres, a potem nie wiem, sciagali by mnie przez miedzynarodowa policje? Gorzej z mezem, na niego to juz na pewno miedzynarodowy list gonczy, bo dlugo byl zameldowa u rodzicow, a jakisrok teu sprzedano dom i wszyscy zostali wymeldowani, a W sie nigdzie nie meldowal, choc zamierzal w mieszczkaniu, ktore kupilismy dla tesciowe (jestesmy wlascicielami, tzn wiekszosc bank, ale jednak ;))

Poprostu absurd! Tutaj niemaobowiazku meldunku jako takiego, ale nalezy w ciagu dwoh tyg informowac rozne instytucje o zmianie. Ten czas nie jest jakos restrykcyjnie pilnowany i nie karaja (chyba), jesli sie tego nie robi, aczkolwiek dlawladnego dobra warto. Najwazniejsze to adres na prawie jazdy, ktore tutaj jest w zasadzie odpowiednikiem dowodu osobistego (jak ktos nie jesli to mozna wygladajace podobnie karte identyfikacyjna wyrobic). O tyle dobrze, z zmieniony adres mozna nakleic (przyylaja specjalna naklejke z wydrukiem), a sama zmian ezalatwic przez net, tel lub osobiscie. Jest jeszcze pare innych miejsc np. odpowienik nfz, no i urzad elekcyjny (tu wybory sa obowiazko i za uchylenie sie od przywileju demokracji placi sie grzywne!).ale do czego zmierzam. Nie ma cetralnej bazy danych, zeby zmienic tylko w jednym miejscu, ale jednoczesnie wyglada, ze urzedy przekazuja sobie informacje. Dochodzi do absurdow typu- dostajemy list pod nowy adres o tresci, ze wiedza, ze sie przeprowadzilismy i prosza o zmiane adresu! A maja, bo wyslali list...

Ok, ide spac. Dobrego wieczoru. Zdrowka dla wszystkich dzieci i mam i glowy do gory dla problemowych.
 
no to u nas luz-blues wikasik, bo na dzien dzisiejszy Niemcy nie wydaja swoich obywateli innym panstwom :-D:-D:-D

przymus elekcyjny? :wściekła/y:oj, nie podoba mi sie taki terror :no:

a tak powaznie: moj maz tez nie moze wyjsc z szoku, ze aresztowali Sebe za niecale 100 euro :szok:
 
zawsze w weekend jest cicho;p

Mysio - ja sobie swojej przeprowadzki nie wyobrażam, za te +/- 5 lat nazbiera się góra śmieci.. kiedy przed ślubem robiliśmy remont to w samym salonie było full pudeł, które zredukowałam do połowy,a i tak było roboty na kilka dni. dlatego w nowym salonie nie będzie paskudnych mebli z graciarnią:D tylko kanapy, fotele, stolik i sprzęt;) za to w garderobie zrobię sobie mix. na ciuchy mam super sposób - wszystko co się da - wieszam w szafie - nie ma składania, przekładania i zagnieceń;p tylko wiecznie wieszaków brakuje;p
pomyśl - jak już ogarniesz wszystko masz spokój na kilka lat:D powodzenia!

Pieszczoszka - rozumiem Cię doskonale. od niemal 6lat nie rozstawałam się Miśkiem na dłużej niż kilka godzin (nawet moje wakacje w szpitalu były "z" nim ), wkurza mnie nieziemsko, ale bez niego bym nie wyrobiła. na pocieszenie powiem, że do 12 już tylko 3dni (bo dzisiejszego nie liczę), dasz radę i kiedyś będziesz to wspominać ze spokojem..
a seks po takiej rozłące będzie.. podniebnym lotem;-)

dorka - no ja właśnie wdrożyłam leki.. wit c, 2 syropki, wodę morską, nasivin i czekam do jutra, jeśli się pogorszy to dodam oscilococinum (chyba tak się pisze:)) i pulmol na klatkę piersiową, plecki i stópki. na razie głownym problemem jest katar, więc bez paniki, choć do przedszkola raczej nie pójdzie..:/ po tak długiej przerwie znowu będzie płacz..
 
zaneta tak jak nie miałam ochoty na sex po porodzie to teraz jak wróci to się iskry posypią:zawstydzona/y::-D
no pieniądze są śmieszne.. ale głównym argumentem zatrzymania było nie wstawianie się na rozprawy...( o ktorych nie wiedział!!!) straszne przestępstwo żeby zamykać kogoś .. Sebastian prawdopodobnie straci pracę już nie wspomne o tym ,że jest zniszczony psychicznie tym wszystkim.. z resztą ja też:-(
 
Mysio wczesniej zapomialm pogratulowac Gabrysiowi zabka:tak: Dziekujemy za buziaka:-D
Zanetaa ja Misi daje calcium na katar i inhalacje z Atrowentu i Pulmikortu:tak:Przez caly dzien nie kaszlala,ale jeszcze katar jest:tak:Poniedzialek tez raczej nie pojdzie do przedszkola moze w srode:tak:
kugela no my sie zastanawiamy nad pneumokokami,Misia juz raz miala pneumokoka w nosie,malego szczepimy jeszcze 2 dawki zostaly:tak:
Franek mial podwyzszona temp.ok 38st,caly czas prawie na rekach:no:Dobrze ze G w domu:tak:Teraz jeszcze nie spi,cos malo je nie oproznia piersi,ale to chyba normalne przy katarze:tak:Mam nadzieje ze nocka bedzie spokojna:tak:
To zycze dobrej nocki,zebyscie sie wyspaly:tak:
 
I tak oto nastal poranek :) Jeszcze dzis taryfa ulgowa, choc pewnie zostane z dzieckiem, gdy maz pojedzie do kosciola. Prawde mowiac liczylam, ze pojada razem. Tak mi przykro, ze nie moge go tulic :( Tyle tylko, co przy karmieniu. Maly tez czuje, zecos jest inaczej, no i pewnie tez walczy z zarazkami. Sobotni dzien zaczal o 6 rano, potem o 8 pol godz drzemki i do 17:30 oka nie zmruzyl! Od dzis mamy pomoc, kupilismy na ebayu hustawke, jak go niemoge kolysac, ale moze to cudo pomoze utulic.

Dobrej nocy!
 
Witam późną nocą...

Mysio - gratki ząbka :) przed nami zabawy z segregowaniem rzeczy - kiedy tylko przeprowadzimy teścia (czarny scenariusz zakłada, że to my się przeprowadzimy) trzeba będzie się rozlokować normalnie w reszcie pokoi i urządzić loku Pyzie. Swoją drogą, nie mogę się już tego doczekać.

Zanetaa - wczoraj podałam Krzysiowi pierwszy raz jabłuszko, dzisiaj znów (marchewką pluje, ale się nie zrażam :D) - jak mu smakowało! Gdybym mu pozwoliła to wszamałby cały słoiczek :D i nic mu na szczęście nie jest :) aaa i kupiłam w akcie desperacji herbatkę jabłko+melisa - dzisiaj wypił tylko 30 ml i zauważyłam lekko zapadnięte ciemiączko, w trybie pilnym więc poleciałam do Biedronki po herbatkę, wypił prawie 150 ml! :D ale się nawodnił na szczęście (aż ulał mlekiem - na mojego brata haha, bo się nie pomieściło z herbatką w brzuchu :p ). Wniosek - znudziło mu się od maja popijanie koperkowej z trawienną - wcale się nie dziwię, też bym już tym pluła.

Jutro jeszcze jeden dzień podam jabłuszko, pojutrze spróbuję marchewkę. A jak mu nie podejdzie, to spróbuję go przechytrzyć marchewką z jabłkiem, może się uda :) Buziaki :)
 
Witajcie,
melduje ze u nas ciut lepiej.Dzieci w miare zdrowe,chociaz mogloby byc lepiej.Ja za to nadal mam bol gardla,ale trudno sie mowi,przejdzie.Z tego powodu nie moge isc na badania.Teraz S ma urlop,wiec korzystam z jego obecnosci i bede rzadko.Jak dobrze bedzie ze sprawa w PL,to za jakis czase bede musiala ponownie jechac do kraju,ale to nic pewnego.
Zycze Wam milej niedzieli i spokojego poczatku tygodnia!!! :o*
 
reklama
Ja dzisiaj tylko na chwilę i przelotem :-)
Idziemy dzisiaj na chrzciny do córy mojej siostry i przy okazji 2 urodziny mojego chrześniaka więc dzień imprezowy.
Nocka nam minęła spokojnie po wczorajszym dniu pełnym atrakcji- prosiliśmy na chrzciny więc sporo jeżdżenia było. Do tego Młoda na koniec urządziła histerię w samochodzie. Chyba już na koniec mocno zmęczona była bo w ciągu dnia mało spała.
W każdym razie miłej i spokojnej niedzieli życzę. Zdrówka dla chorowitków.
 
Do góry