reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe maluszki, nasze wątpliwości i radości(pielęgnacja i higiena)

A ja namawiam do nieuderzania w skrajnosci, tak jak juz tu ktoras z Dziewczyn napisala :)
Smoka miec na podoredziu, a jak zajdzie koniecznosc podac, jesli sie przyjmie OK, jesli nie tez OK.
Moj Alucho pierwszy chyba tydzien czy dwa nie umial zlapac, bo kupilam taki wygiety z NUKa, a widzialam ze probuje ssac ino mu wylata ;) no wiec kupilam z Aventa, prosty i ten poszedl i przydal sie nam, dziecko po zasnieciu smoczka wypluwalo i spalo juz bez. jak budzilo sie ponownie to i tak na cycy, a nie z powodu ze nie ma smoka w buzi. Z tym, ze polecam zabrac smoka wczesniej niz po 1,5 roku.
Choc to tak jak z cycem, zabierzesz przed ukonczeniem zabkowania - zle, zabierzesz, po zakonczeniu zabkowania - no to dobrniecie do 2 lat ze smokiem i cycem, ale to juz kwestia sily woli chyba i jakiegos wyczucia :)
W kazdym razie styna u nas smok byl pierwszym i drugim razem i teraz tez bedzie.
A wady zgryzu i problemy z mowa to raczej pojawiaja sie gdy dziecie starsze ssie smoka juz obsesyjnie calymi dniami, a nie taki maluch co to zeby mu dopiero kielkuja.
Moj 19letni prawie Maluszek ;) ma piekne, rowne, zdrowe zeby - to takze kwestia genow i dbalosci, a nie tylko ssania smoczka.

a czemu jak się zabierze przed ząbkowaniem to źle??:confused:

wada zgryzu pojawia się również przez smoka.. ale nie ma to nic z róznymi zębami.. po prostu cała szczęka się wysuwa u dziecka bądć cofa.. nie wiem jak ale nie chodzi o zęby tylko o szczękę:tak:
 
reklama
czyli po prostu trzeba czekać na rozwój sytuacji, a co uważacie na temat chusteczek nawilżonych do pupy, bo jak teraz leżałam w szpitalu to położne ostro zabraniały ich używania i kazały używać ciepłej wody i wacików

Bez chusteczek??:szok: chyba że uczulają:tak: ale ja proponuje na poczatek takie bez zapachowe:tak:
 
Dlatego Kamcia my mieliśmy przykaż ssania bo Paula urodziła się z małożuchwiem (po tatusiu) co było bezpośrednią przyczyną rozszczepu podniebienia i dlatego im więcej żuła, ssała i leżała na brzuchu tym bardziej jej się ta żuchwa "wyciągała". Ale generalnie fizjologia porodu polega na tym, że dzieciom się żuchwa cofa podczas przechodzenia przez kanał rodny, mają ją mniejszą a niektóre dzieci wręcz zupełnie nieproporcjonalnie małą i ssanie ćwiczy ją. A co do odstawiania smoczka przed ząbkowaniem czy po to ja akurat mam własne zdanie już wcześniej wyrażone.

Chusteczki? My mieliśmy i uważam je za cud nowoczesności i wygody. Jest tego tyle na rynku, że któreś przypasują napewno zdrowemu dziecku (piszę zdrowemu bo skrajnie alergiczne dzieci czy atopowe to większy problem). Dla mnie mycie wodą to koszmarny pomysł z prostego powodu - mamy tak twardą wodę w domu, że nawet jak sama umyję się przegotowaną to mnie ściąga w kaczy dziób. Więc jakbym miała na podrażnioną dziecięcą pupcię zastosować jeszcze ściągającą wodę to bym chyba oszalała. Po chusteczkach warto pozwolić maluszkowi powierzgać z gołą pupcią aż wszystko wyschnie bo to dla niego frajda, potem kremiku grubo i już. Zdarzały się odparzenia i podrażnienia jak moje dziecię tajnego bąka puściło z malusi kupką i tak poleżało dłużej ale na to była gruba warstwa linomagu lub sudocremu i za godzinę dwie śladu nie było. Znam przypadki, które uważają, że najlepsze to jest myć maluchowi pupę pod kranem i zasypywać mąką ziemniaczaną... No ta mąka to jeszcze ale ten kran... Brrrr już mnie skóra ciągnie! Ale wiem, że na skrajne problemy skórne rewelacyjnie działa moczyć pupcię w krochmalu - ja nie stosowałam tego babcinego sposobu ale podobno jest super.
 
marzenko ale ty miałaś powód konkretny do ssania.. a ja np nie..
i mała wcale nie ssała smoka, i nie zauważyłam ani ja ani jej lekarz problemu:tak:
wiec zastanawiałam sie czemu przed ząbkowaniem toźle bo nie słyszłąma takiego stwierdzenia
cieszę się że moja nie ssała smoka i nie musiałam ją oduczyć

znazłam artykuł gdzie pisze że odruch ssania dziecko ma do 3 miesiąca (i pisze o tym pediatra) i że po 3 miesiącu życia nie potrzebny jest smoczek..
do tego nie daje się smoczka od początku tylko po 6 tc bo inaczej nie nauczy się dobrze ssać piersi... bo sa inne odruchy ssania smoka a inne piersi.. więc lepiej poczekać aż nauczy się ciąfgnąć cyca a później smoka...
http://babyonline.pl/niemowle_rozwoj_artykul,2738.html
 
Ostatnia edycja:
A ja nigdy (poza przypadkami dosłownie 3-4) nie używałam kremu na pupkę. Chusteczki nawilżają i nie ma potrzeby smarowania jeszcze czymś
 
Marzena ale się uśmiałam z tego kaczego dzioba :-D:-D:-D Ja nie mogę myć twarzy wodą z kranu bo natychmiast przypominam węża na wylince :-D

Ze smoczkiem to jest tak, że kosztuje grosze, więc jadąc na porodówkę warto go mieć zapakowanego do torby. Nigdy nic nie wiadomo, nie znamy jeszcze naszych dzieci, ich potrzeb ani temperamentu, pierwsze poznanie dopiero po porodzie.

Ja uparłam się wychować dziecko bez smoczka :rolleyes: W trzecią dobę po porodzie przenieśli mnie w końcu do sali z córką i wtedy przekonałam się, co zadecydowało dziecko :huh: Dziecko bez smoczka nie chciało się dać wychować :-D A ponieważ była noc, pierwsza wspólna (wcześnie Zuzia była w inkubatorze), całą noc spędziłam z dzieckiem w szpitalnym wózku nad łóżkiem, trzymając w maleńkiej buzi dydka od butelki :sorry: Inaczej mieliśmy koncert na cały oddział i wszyscy bardzo mnie nie lubili, a uwierzcie płuca to moja mała miała jak dzwon...

Dziewczyna z łóżka obok dała mi nad ranem swój zapasowy smoczek i w końcu mogłam pospać (cały oddział).

Córa na cycu, karmiona na żądanie, ssała do woli. Za mało jej było. Przytomnie smoczek dostawała tylko do zasypiania - i tu uwaga - małe dzieci często mają problem z wyciszeniem się i zaśnięciem, smoczek pomaga się uspokoić. Po zaśnięciu dydka wyciągałam. Zęby równe, wady zgryzu nie ma :-)

Chusteczki też uważam za cud techniki, trzeba tylko pamiętać o wysuszeniu pupy (np. tetrą) zanim nałoży się pieluchę. Z resztą krem słabo się trzyma mokrej skóry.
A najlepszy na świecie krem na odpażenia to Tormentiol. Brzydki kolor ale za to jaka skuteczność!

I kremu żałować nie trzeba, gruba warstwa a nie tyle co kot napłakał ;-) Szczególnie u dziewczynek, z jakiegoś powodu mają większą tendencję do odparzeń, może skóra delikatniejsza?

Poziomki u dzieci z tendencją do alergii krem to często konieczność ;-)
 
Hope ale ty masz skojarzenia:-D jest linomag z tlenkiem cynku i on pachnie super
,uzywam jeszcze bambino ten juz ładnie pachnie. Natomiast "wychwalany" Sudocrem sie kompletnie nie sprawdził a nawet pogorszył odparzenie
 
reklama
ja zapobiegawczo stosowałam bambino , jak kuz było odparzenie to poza pudrem żadne kremy nie pomagały:no:
wiem że nie powinno się pudru ale moja tak chciała.. więc tak miała.. a ja tylko dbałam zeby się kluchy nie robiły , i więc też dlatego w czasie odparzenia myłam pupkę wodą:tak: i łądnie wycierałam i buch puderek...

przy chusteczkach jak już zeszło odparzenie to też zaczłęam wycierać tetrą...
bo ...mądry polak po szkodzie:-D i bambino:tak: i super rewelacja
 
Do góry