reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Ja do karmienia mam trzy zakupione (takie rozpinane) i jak narazie wyglądają na za duże, ale wiem ze mam spatrzone podejście bo jeszcze sie nie oswoiłam z widokiem moich piersi, zreszta mój A codziennie tez robi zdziwione wow na ich widok. Niech rosną :)
Co do FB to Majowe Mamy 2016 grupa zamknięta :)

Administratorem tej grupy na fb jest Nikola S...?
 
reklama
Ja w domu w ogóle nie mam słodyczy bo by mnie kordzilo:) Jak mnie juz na prawdę najdzie to proszę męża żeby mi milkiway kupił :) Lub robie koktajl owocowy który zaspokaja moja chęć słodyczy :)
 
Zgadzam sie z Ewa!:yes:
W maju to Maluszki w wozeczek i trasy bedziemy robic:-) :) Kilogramy same beda uciekaly!

A ja teraz sidzie z Mlodym na zajeciach i on sie dobrze bawi a ja zanudzona w poczekalini czekam cierpliwie.
 
A to mi sie przypomnialo jak ostatnio wyprosilam mezusia, aby pojechal mi do maka po lodzika:-) :) Bo mi sie zachcialo, z polewa toffi:tak:
No i po dluzszych namowach uleg i pojechal.. Podobno byla mega kolejka na drive.. A jak juz przyszla na niego pora to okazalo sie, ze maszyna sie zepsula i nie ma lodow.. No to uzyl poru epitetow i wrocil wkurzony do domu.. Bez mojej zachcianki:frown:
Na pocieszenie wyciagnelam ( skitrane przed soba ) toffifii i zaspokoilam sie zjadajac cale opakowanie zamiast lodzika! Ooo! :-D
 
Kasik Nicola :)
Co do wagi, to hmmm moja rosnie jak szalona, ale cóż. Mam nadzieje ze nie przekroczę 70:D czekoladki i inne pyszności wydziela mi mój A. (Jeden baton dziennie Na moja prośbę) sama sobie nie ufam:D a jak siedzę sama w domu, i apetyt mam to czasem włącza mi sie tzw odkurzacz. Wtedy chwytam za jabko, mandarynke czy śliwkę a ten baton czy czekolada to taka ostatnia deska ratunku :D ale zachciewajki chyba są coraz intensywniejsze wiec kto wie co bedzie dalej :D
 
A to mi sie przypomnialo jak ostatnio wyprosilam mezusia, aby pojechal mi do maka po lodzika:-) :) Bo mi sie zachcialo, z polewa toffi:tak:
No i po dluzszych namowach uleg i pojechal.. Podobno byla mega kolejka na drive.. A jak juz przyszla na niego pora to okazalo sie, ze maszyna sie zepsula i nie ma lodow.. No to uzyl poru epitetow i wrocil wkurzony do domu.. Bez mojej zachcianki:frown:
Na pocieszenie wyciagnelam ( skitrane przed soba ) toffifii i zaspokoilam sie zjadajac cale opakowanie zamiast lodzika! Ooo! :-D
Ha Ha Ha :)
 
reklama
Ja pitolę zjadłam cukierka i czekolady i mala cos się nie chce ruszać a rano ja czułam

Madzia, ja ostatnio też tak miałam. I teraz proszę się ze mnie nie śmiać. Ale: męża postawiłam na baczność, bo od 24 godzin nie czułam żadnych ruchów. Telefon do lekarza, lekarz przyjmuje w środy,a to był piątek. Lekarz zadzwonił do swojego kolegi, który też przyjmuje w tym Centrum co ja się leczę, żeby mnie szybko przyjął. W międzyczasie dzwonił też do mnie i uspokajał, że tak może być, że dzieciaczek mógł się odwrócić, spać, ma leniwy dzień, itp. Przyjechaliśmy w tempie zdecydowanie wykraczającym normy kodeksu drogowego. Lekarz mnie zbadał i okazało się, że wszystko jest ok. Kiedy wracaliśmy do domu, już w aucie poczułam ruchy dziecka, baaaardzo mocne. Widać, że dziecko będzie charakterne. :D
 
Do góry