reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Ewa, ja bym chciała. Muszę się zapisać na kurs, mój mąż też chce nosić w chuście :)

My pewnie na początku sierpnia pojedziemy do Kołobrzegu, moi rodzice mają rezerwację domku, do którego jeżdżą co roku.
Jestem strasznie zmęczona, głowa mnie boli. Wczoraj się nałaziłam. Byliśmy w Pati i Maks, potem Auchan, Decathlon i Zara. W Zarze mnie tak wkurzyli, że myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok.
 
reklama
Aaa, odbierałam zamówienie internetowe. Czyli ustawiłam się w kolejce. Przede mną 4 osoby, stoję grzeczni i stoję. Za mną kolejka już na jakieś 15 osób i nie otworzyli kasy drugiej. Ok, może nie ma ludzi... Kobieta bezpośrednio przede mną oddawała coś, za jedno płaciła kartą, za drugie gotówką. No co kto lubi. Po 15 minutach stania w kolejce okazało się, że w tej kasie nie odbiorę swojego zamówienia, bo od numeru jakiegoś odbiera się na dziecięcym... Żadnej informacji nie ma nigdzie, kasjerka jeszcze z tekstem: "no tyle razy już to mówię, że od numeru ... to na dziecięcym się odbiera", no bo ja codziennie kupuję w Zarze i słyszę, co ona mówi. Była bardzo niemiła. Na dziecięcym czekałam przy kasie, aż ktoś do mnie podejdzie. Potem z 5 minut, bo Pani nie mogła znaleźć zamówienia, a kolejne 10 czekałam, bo nie mogła się z systemem połączyć. I tym sposobem straciłam pół godziny w Zarze...
 
Aaa, odbierałam zamówienie internetowe. Czyli ustawiłam się w kolejce. Przede mną 4 osoby, stoję grzeczni i stoję. Za mną kolejka już na jakieś 15 osób i nie otworzyli kasy drugiej. Ok, może nie ma ludzi... Kobieta bezpośrednio przede mną oddawała coś, za jedno płaciła kartą, za drugie gotówką. No co kto lubi. Po 15 minutach stania w kolejce okazało się, że w tej kasie nie odbiorę swojego zamówienia, bo od numeru jakiegoś odbiera się na dziecięcym... Żadnej informacji nie ma nigdzie, kasjerka jeszcze z tekstem: "no tyle razy już to mówię, że od numeru ... to na dziecięcym się odbiera", no bo ja codziennie kupuję w Zarze i słyszę, co ona mówi. Była bardzo niemiła. Na dziecięcym czekałam przy kasie, aż ktoś do mnie podejdzie. Potem z 5 minut, bo Pani nie mogła znaleźć zamówienia, a kolejne 10 czekałam, bo nie mogła się z systemem połączyć. I tym sposobem straciłam pół godziny w Zarze...
Tez bym się wkurzyła, no ale co poradzić. Pracowalam w sieciowce i wiem jak to jest i jak wygląda ;)
 
Ja wiedziałam, że będę i tak w Plazie i tak, a dostawa do sklepu za darmo, a do domu 13zł. To stwierdziłam, że skoro i tak będę w Plazie to zamawiam tam.
Na pocztę rzadko zamawiam, bo mam daleko i wiecznie mnóstwo ludzi tam. A często, jak duże paczki to listonoszka nie weźmie i od razu awizo mam w skrzynce ;/ Jak już to kurier albo paczkomat.
Ewa, dla mnie najgorsze to było to, że nie ma żadnej info... marnują swój czas na tłumaczenie klientów i mój czas, bo stoję w kolejce.

Dzisiaj nie ruszam się z łóżka. Mąż niech zrobi obiad, mnie głowa zaczęła boleć. Chciałam zejść do piwnicy porządek zrobić, ale nie dziś, oj nie dam rady.
 
My w maju zeszłego roku lecieliśmy do Grecji. Oczywiście obok nas dziecko ok. 2-letnie. Masakra to była. Ryczało non stop, matka mu tylko dawała czekoladkę na uspokojenie. Najgorzej było przy starcie i lądowaniu. To dziecko tak płakało jakby je ze skóry obdzierali. Aż serce pękało i mi się chciało płakać. Potem w lipcu lecieliśmy na Indonezję podróż milion godzin, przesiadki z lotnisk międzynarodowych, odprawy, kilkugodzinne opóźnienia, i też rodzice z takim maluchem byli, które reagowało tak samo, dlatego ja - choć podróże kocham i zawsze nas z mężem nosi - na lot samolotem się nie zdecyduję. Zastanawiam się nad polskim morzem, ewentualnie dłuższa podróż autem - (np. Chorwacja) z noclegami po drodze. Tylko że dziecko miałoby wtedy ok. 3 miesięcy. Nie wiem, czy da radę...
 
Dziewczyny, zaczęłam przeglądać rzeczy dla dzieciaczka i wpadł mi w oko taki komplet mebli (łóżeczko z szufladą + komoda z przewijakiem).

http://arus.pl/zestaw-miki-orzech-krem-lozeczko-z-szuflada-komoda-z-przewijakiem.html

Normalnie się zakochałam:) Tylko tak się zastanawiam, czy cena trochę nie za duża. Czy któraś z was kupowała już łózeczko (bez materaca) i komodę i mogłaby mi napisać jak to cenowo wyglądało. A może któraś z was zdecydowała się na taki właśnie komplecik?
 
reklama
Ja miałam raz niezła podróż z moja koleżanka i jej dwiema córkami (jedna 2 lata , druga już starsza 7) . Jechaliśmy na Korsyke tylko ze autobusem , 2 noce to był dopiero hardcore. Mój mąż był najbardziej pokrzywdzony bo był tragazem bagazy a my się zajmowalysmy najwięcej dziećmi :)
 
Do góry