Dzisiaj pisalam dokladnie to co ty w innym wątku. Rozumiem cie doskonale.. jestem w 10tyg, mam za soba dwa poronienia.
Stres mnie zjada okropnie, mam problemy przez to ze snem, nieustannie myślę czy wszystko jest ok. Najgorzej jak znika jakis objaw lub sie osłabia.
Niestety takie doswiadczenia jakie mamy odzierają nas z całej radości, zupelnie inaczej przezylam pozytywny test, pierwsze usg, powiadomienie najblizszych… boje sie swietowac a z drugiem strony wiem ze bede zalowac jak nie bede miala pamiatki.
Samemu trzeba sobie poukładać to w głowie, caly czas probuje

Chcialam Ci tylko dac znac ze nie jestes jedyna