reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Agusimama powodzonka i nie bój :-) wiadomo kiedy będzie? Coś Ci podają? Masz jakieś bóle...napisz coś więcej :-)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podrzucam wam do poczytania :-) brak słów czasami :-p Mam nadzieję że u żadnej z Nas nie będzie takich opowiadań :confused:

Kącik absurdów

A tutaj od jednej z dziewczyn ... dawne czasy...więc nie ma co pękać teraz :-)

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,15764475,Lubilam__jak_dzieci_placza.html

coś niesmacznego ale jak równie prawdziwego :baffled:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,15764371,Calodobowy_plac_zabaw.html
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny :-) dawno nie pisałam bo dużo się w moim życiu pozmieniało. Jak może pamiętacie pisałam o okropnym swędzeniu dłoni i stóp. No i jak się okazało miałam cholestazę ciązową i wyniki które rosły w szybkim tępie :-( Zgłosiłam się 29.03 do szpitala. Tam po badaniu ogólnym, po usg i powtórzeniu wyników zostawili mnie w szpitalu. Trzy razy dziennie ktg. sterydy w tyłek, w nocy co trzy godziny sprawdzanie bicia serca maluszka.:-( i straszny strach bo to 33 tyd. a oni mówią że nie ma co ryzykować bo w każdej chwili dziecko może umrzeć :szok:. To co ja przeszłam przez ten czas to aż ciężko opisać. Najgorszy był ten strach co z dzieckiem, czy płuca zdążyły się już rozwinąć, czy będzie samodzielnie oddychał :szok: I tak dnia 2.04 na świat przez cc przyszedł mój sym Aleksander. Dostał 3 razy 10 punktów :-) Waga 2650 i 52cm. Był to już ostatni moment bo wody były zielone... Spędził cztery dni w inkubatorze bo jako wcześniak musiał dojrzeć. Ale wszystkie badania ma super i po tygodniu wróciliśmy do domu. :-D Dziś mamy już dwa tygodnie i ważymy 2800. DZIEWCZYNY NIE LEKCEWAŻCIE NICZEGO W CIĄZY BO NAWET GŁUPIE SWĘDZENIE MOŻE ZAKOŃCZYĆ SIĘ TRAGICZNIE. Nawet nie chcę myśleć jak to mogło się skończyć gdybym nie pojechała wtedy do szpitala. Pozdrawiam.
 
Agusimama powodzonka i nie bój :-) wiadomo kiedy będzie? Coś Ci podają? Masz jakieś bóle...napisz coś więcej :-)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podrzucam wam do poczytania :-) brak słów czasami :-p Mam nadzieję że u żadnej z Nas nie będzie takich opowiadań :confused:

Kącik absurdów

A tutaj od jednej z dziewczyn ... dawne czasy...więc nie ma co pękać teraz :-)

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,15764475,Lubilam__jak_dzieci_placza.html

coś niesmacznego ale jak równie prawdziwego :baffled:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,15764371,Calodobowy_plac_zabaw.html


Diabliczka co do tych absurdów to mogę potwierdzić. jestem ze Szczecina i tak dzieciaki w inkubatorach właśnie karmia, na strzykawkę zakładają końcówkę od smoka. Nawet jak ty ściągasz swój pokarm to naciągasz w strzykawkę i oni mu tak podaja :-(
 
I tak dnia 2.04 na świat przez cc przyszedł mój sym Aleksander. Dostał 3 razy 10 punktów :-) Waga 2650 i 52cm. Był to już ostatni moment bo wody były zielone... Spędził cztery dni w inkubatorze bo jako wcześniak musiał dojrzeć. Ale wszystkie badania ma super i po tygodniu wróciliśmy do domu. :-D Dziś mamy już dwa tygodnie i ważymy 2800.

Wooooow niesamowita wiadomość :-) ogromne gratulacje kochana :-):-):-):-) Jak na ten tydzień to piękna waga maluszka :-p Dobrze że już jest wszystko w porządku...dokładnie tak jak mówisz nie lekceważyć, bo czasem może zaważyć na życiu...Jak się teraz czujesz? Jak po cesarce? Długo dochodziłaś? No i jak maluszek? Opowiadaj :-pszybciutko...laktacja się pojawiła?
 
Po cesarce na początku bardzo ciężko. Po sciagnieciu szwów lepiej. Teraz też trochę pobolewa ale da się zyc. Dostałam też receptę na 10 zastrzyków w brzuch. Na początku mleka nie było ale od samego początku w szpitalu na laktatorze. Do domu też zakupiłam i jak na razie na każda dawke zdołam ściagnac. Niestety z cyca nie karmie, mam sutki których on nie może zbytnio złapać a przez nakładki silikonowe też jakoś nie idzie. Może dlatego ze to wcześniak to nie umie jeszcze tak dobrze ssac, a z butelki mu łatwiej. Martwi mnie to ale chyba ważne ze dostaje mój pokarm i dobrze przybiera.
 
No tak...na początku jest ciężko z laktacją a Ty pewnie masz małe brodawki i dlatego. Ściągaj, ściągaj a potem przykładaj maluszkowi :-) pewnie że ważne bo swoje a nie modyfikowane...a dostał maluch zastrzyki na płucka ? Czy nie zdążyli...
Fajnie że już w domku i pierwsze święta :-) Jak w ogóle nocki przebiegają?
 
Andzia, warto umówić się na wizytę w jakiejś poradni laktacyjnej lub zamówić sobie kogoś od laktacji do domu. Na pewno pomoże :)

Ojojojojoj...ależ te majówki zaczęły się rozsypywać w kwietniu .... teraz zaczynam panikować, że nie mam wyprawki aaaaa....
 
Tak jak pisałam dostałam dwa zastrzyki ze sterydami na płucka. Nocki jak na razie spokojne. Co trzy godziny przewijanie i karmienie i spanie. Dwie noce trochę marudził pomiędzy, nie chciał leżec w łóżeczku. Pręzył się i wyginał. Pewnie coś zjadłam. Ale na razie jest to złoty chłopak. Oby tak dalej :-D
 
reklama
Do góry