Lorien, ale sama przyznasz- mieć kuferek a nie mieć;-) 
 
Ja też dostałam przy wypisie ze szpitala taki kuferek z próbkami, a potem dostawałam do domku poczta ulotki, książeczki, próbki jedzonka (odpowiednie do aktualnego wieku Oli) i musze powiedzieć, że dzięki temu dowiedziałam się wielu porzytecznych rzeczy i wypróbowałam sporo produktów nie będąc zmuszona do ich kupowania. Wiele potem faktycznie kupowalam. Oszczędzili mi tylko telefonów- no i bardzo dobrze.
				
			Ja też dostałam przy wypisie ze szpitala taki kuferek z próbkami, a potem dostawałam do domku poczta ulotki, książeczki, próbki jedzonka (odpowiednie do aktualnego wieku Oli) i musze powiedzieć, że dzięki temu dowiedziałam się wielu porzytecznych rzeczy i wypróbowałam sporo produktów nie będąc zmuszona do ich kupowania. Wiele potem faktycznie kupowalam. Oszczędzili mi tylko telefonów- no i bardzo dobrze.
 Poza tym maszyna mojej mamy jest już taka stara jak ja albo jeszcze bardziej 
 
.
 cóż to takiego ta "piochtanina" 