U nas zgrzytanie na razie minęło - ale ledwo przeżyłam 
Co do stania w wannie, to jest nagminne, kilka dni temu próbował sam wyjść - zadarł nogę i gdyby nie refleks Małża, wyleciałby na łeb
Natomiast wodę chłepce namiętnie, nurkuje również (zwłaszcza chętnie w poszukiwaniu siusiaka ;-) - kilka dni temu tak się zapamiętał, że cała głowa wylądowała pod wodą - wynurzył się z bardzo zadowoloną z siebie miną
).

Co do stania w wannie, to jest nagminne, kilka dni temu próbował sam wyjść - zadarł nogę i gdyby nie refleks Małża, wyleciałby na łeb

Natomiast wodę chłepce namiętnie, nurkuje również (zwłaszcza chętnie w poszukiwaniu siusiaka ;-) - kilka dni temu tak się zapamiętał, że cała głowa wylądowała pod wodą - wynurzył się z bardzo zadowoloną z siebie miną
