reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

reklama
aniez - kozaków i oficerek to ja akurat mam dostatek i tylko porządne kupuję. W pole z psem mi ich szkoda. Dałam zlecenie Katikowej aby mi te ostatnie u siebie wyczaiła, bo one sa zapewne sporo tańsze u niej i brałabym:tak: Afiszowania sie z metkami również nie lubię.

gosienko - Ty to jakieś

romantyczne w kwiatki alba lawendowe powinnaś mieć:-D No i muzykę kurom puszczaj codziennie;-)

Kalosze Huntera to akurat afiszowanie się z metkami :tak:
Znajoma ma ( mieszka na wsi i sra kasą ) i szału nie ma . GUmak jak gumak tyle że z napisem mąż jej nabył .

MI do miasta podobają się kaloszopodobne :-D
https://www.google.pl/search?q=koza...AT_1YGYBQ&ved=0CD4QsAQ&biw=1280&bih=705&dpr=1


i takie by mi na wieś pasiły .
Oczywiście nie koniecznie tej firmy bo te 700 PLNów kosztują . Takie same miał Next w ofercie czarne za 150 zł .Ale nie szło ich kupić jak w lądku byłam , a na stronie też już nie mieli , bo bym w ciemno kupiła .

Ja mam kolorowe kalosze z daichmana za 59 zł i na moje błota dają radę :-D
 
aniam - te kaloszopodobne fajowe:tak: a hunter bez napisu z przodu wcale się od innych marek natręctwem nie różni. Każde z oglądanych jakiś napis, metkę, blaszkę ma.
 
Elvie ja mam chyba już alergię na te kalosze . Pełno panienek się w tym lansowało w wawce :no:
Pominę już łażenie w tym w upał , bo i takie artystki widziałam :-D
Poza tym kalosz to kawałek gumy i tyle . Rzoumiem płacenie za kozaki z porządnej skóry .
Ale tu gumowy bucior za tyle kasy :no:
Ale oczywiście każdy wydaje swoje na to co lubi . :tak:
Ja te kaloszopodobne sobie kiedyś sprawię , bo na moje bajoro jak znalazł , a to jednak nie do końca kalosz .
 
Ja jednak mam alergie na dorabianie teorii do faktu. Kalosze to guma i tyle. W Aldo identyczne pp 150 zeta i tez bym tyle nie dala.
Na spacer z psem styknelyby mi zwykle, bo lansu na polach nie uprawiam :p
 
no właśnie, dlatego ja kupiłam kalosze za kilkadziesiąt złotych :-) i nie przylegające super do nogi, aby chociaż minimalnie to powietrze wlatywało :-p ważne że spełniają swoją role. z reguły je w pracy trzymałam i dzięki temu koleżanka nie musiała do domu wracać jak w pole jechała służbowo :-D Poza tym jakbym miała mase kozaków/oficerek dobrej jakości ze skóry to bym jedne przeznaczyła na takie spacery z psem, bo dobrze zaimpregnowana skóra czyści się równie dobrze co i kalosze.
 
Elvie w związku z tym że obie na wsi mieszkamy ;-)powiem ci że szczerze jak wyjdziesz z psem na spacer to po kilku minutach już koloru tych kaloszy nie będzie widać , więc jak dla mnie lepiej żeby to był brudny kalosz za 50 zł niż za 300 ;-)
Po drugie wspominałaś kiedyś że z psem chcesz biegać to może zainwestuj w jakieś buty trekingowe, impregnatem je potraktuj i luzik na bank będzie ci wygodniej.
Ja mam kalosze kupione w zwykłym sklepie ogrodniczym, kolor niebieski ( zastanawiam się coby ich trochę nie rozweselić przyklejając kolorowe kwiatki coby być trendy :-D) dla mnie najważniejsze jest to że mają specjalną wkładkę ocieplającą , super się sprawdza późną jesienią i zimą kiedy są przymrozki i mróz porządny bo w nogi ciepło więc pomyśl też o tym.

A jeśli chodzi o chodzenie w super kaloszach po mieście;-), ty znowu tak często do centrum Wrocka nie jeździsz , zresztą w samych kaloszach prowadzić nie będziesz bo niewygodnie to będziesz je wkładać do bagażnika potem na miejscy zmieniać obuwie , jak dla mnie za dużo zachodu :-)

Ja to moim kurom już śpiewam więc chyba starczy i tak mają mnie w nosie ;-) a o lawendowych kaloszkach pomyślę :-p obym przez to nie była bardziej atrakcyjna do ataku przez koguta :-D
 
Ja to moim kurom już śpiewam więc chyba starczy i tak mają mnie w nosie ;-) a o lawendowych kaloszkach pomyślę :-p obym przez to nie była bardziej atrakcyjna do ataku przez koguta :-D

hehehehehehe padłam:-), to mi Gosieńka humor od rana poprawiłaś:-)

Dla mnie kalosze czy za 50 zł czy za 500 to to samo, w sensie to guma i to guma:-), w życiu tyle kasy bym na kalosze nie wywaliła choćbym nawet 20 mln w totka wygrała:-). Ja mam kupione z CCC za całe 70 zł i sama widzę ,że noszę je bardzo sporadycznie jak do sklepu idę i naprawdę leje. Także sensu wydawania takiej kasy nie widze, ale to ja:-). Każdy robi jak uważa:-)
 
gosienko - ja do biegania buty mam i jak jest takie błoto jak dziś to nie biegam, a z psem w pole iść muszę, bo przecież sąsiadom pod domem srał nie będzie. O tych ocieplaczach wiem i można je do każdych dokupić.

Dzięki za opinie, porozglądam się jeszcze za tymi kaloszami.

Aaa i moja Kamila normalnie w kaloszach prowadzi i twierdzi, że jej wygodnie:szok: Sama bym jednak nie ryzykowała, bo ona wprawiony kierowca a ja początkujący:-)
 
reklama
Gosieńkaaaaa- oplułam monitor z dzikiej radości :-) już widzę, jak od koguta w lawendowych kaloszkach się opędzasz :p

Elvie- trekkingowe polecam :-) na każdą pogodę. W zeszłym roku nabyłam na promocji Badury za całe tłuste 170 zeta i kocham je miłością absolutną. W zimie też je nosiłam, nic się z nimi nie działo pod wpływem wody, śniegu, czy błota pośniegowego. Też latam w nich z psem. Teraz niestety są po 375 zeta (identyczne), ale w styczniu przecenią :p
 
Do góry