Julinek trzyma główkę sztywno, mozna ja nosic juz bez podtrzymywania glowy, jeszcze czasem grzmotnie noskiem o klate, jak to mowimy robi dzięciołka. Robi tak jak szuka piersi.
Gdy lezy na brzuszku trzyma glowke dosc wysoko, po dluzszym czasie zaczyna sie irytowac i złościć, no a jak sie nie zabierze jej, to placze zlośnik mały.
Usmiecha sie swiadomie i ta jest rzeczywiscie przepiekne. Szczegolnie gdy sie wyspi, rano budzi sie przed nami i rozmawia z misiami w łóżeczku. Gdy ja biore na przebieraczek popatrzy na mnie uwaznie, a potem ten rozbrajajacy usmiech! Jak patrzy na tate to tak badawczo marszczy brwi, i w koncu tez sie smieje :-) To jest najlepsze - ten jej slodki usmiech. Ogolnie do ludzi sie usmiecha, tylko najpierw im sie przyglada dosc dlugo i poznaje ich. Dzis do dziaka sie usmiechnela kilka razy, caly byl szczesliwy. I mowi do niej wysuwajac jezyk: pokaż szpadelek

A ona miala wysunac jezyk wtedy, kilka razy sie udalo, ale to raczej przypadek niz umiejetnosc :-) Smieszne to bylo

Pokaz szpadelek

Jak trzymam ja pod paszki w pionie i stópki ma na łóżku, to zgina i prostuje kolanka.
Ta fotka z usmiechem jest jeszcze z czasow gdy byla w szpitalu, wiec miala mniej niz miesiąc:-) Pozniej zamieszcze jakies bardziej aktualne, za malo miejsca mi zostalo na wiecej zalączników.