Ależ Wy pamiętliwe jesteście

tak, byłam wczoraj na tej wizycie u ortopedy, nie wygląda to na razie różowo :-( dostałam na wstępie ochrzan że tak późno się zgłaszam bo z taką wadą zaraz po urodzeniu powinno zacząć się leczenie - szkoda tylko że nikt w szpitalu tego nie wykrył ani też pediatra a widać to 'gołym okiem' więc bez komentarza; a ja zgłosiłam się do pediatry po skierowanie w pierwszym wolnym terminie - nie moja wina że czekałam prawie 5 tygodni pomimo że umawiałam się zaraz po powrocie ze szpitala do domu

no i tydzień czekałam na tą wizytę u super specjalisty ale wiadomo - zawsze wina rodziców ehhhh ...
Ale do rzeczy - lekarz potwierdził wadę, całkowite zwichnięcie bioderka, nastawił je wczoraj i założył aparat korygujący. Kontrola za 1,5 tygodnia 16.02 i jeżeli noga utrzyma nastawienie to zacznie się dopiero właściwe leczenie. Jak nie to - na razie nawet nie myślę... Za nami wczoraj 5h nieprzerwanego ryku - mała po tym aż głos straciła

na szczęście podałam czopki Viburcol i się trochę uspokoiła bo nie wiem co by dalej było. Noc też nieprzespana bo zasypiała tylko na chwilę ze zmęczenia. Dzisiaj byliśmy na kontroli, teraz czekamy na kolejną wizytę i wtedy wszytko się wyjaśni. Dzisiaj mała śpi większość dnia, pewnie odreagowuje wczoraj ...
Wiem jedno - usg powinno być wykonane w 1mż bo jak jest wada to przez miesiąc, dwa da się wyleczy a maluch nie cierpi bo nie ma jeszcze potrzeby poznawania świata, dużo śpi itd. - później jest masakra :-( Nie mówiąc o tym że przy dużej wadzie jak u nas zgłoszenie się w po 2mż znacząco zmniejsza szanse na nieinwazyjne leczenie i dwukrotnie wydłuża czas rehabilitacji ....
Emilia ja robię tak jak jest na mleku czyli 40-50 bo wyższa temperatura wg. tego co podają zabija pożyteczne substancje zawarte w mleku (probiotyki, prebiotyki itd.)
Bziumelka u nas problemu z brzuszkiem zaczęły się niedługo po wyjściu ze szpitala i też wszyscy uparcie twierdzili że to nie kolki bo zaczynają się później a wg. mnie to były właśnie kolki (nadmiar powietrza połykanego przy jedzeniu). U mnie nic nie pomogło (krople, probiotyk, leki na receptę, masaże etc.), ok. 8tż mała zaczęła po prostu sobie z tym lepiej radzić puszcząc dziesiątki bąków na dobę
